Do nietypowego zdarzenia doszło dziś, 23 listopada, na ul. 3 Maja. Kobieta zauważyła dym wydobywający się spod maski jej samochodu. Niestety nie obyło się bez interwencji straży pożarnej. Zobacz zdjęcia
- Wyjechałam z domu do weterynarza i przez całą drogę samochód jakby nie miał mocy, aby jechać. Co prawda udało nam się dojechać, ale to był z jakiś kilometr drogi – opowiadała elblążanka.
Odchodząc od samochodu kobieta zauważyłam, że spod maski wydobywa się dym. – Wezwałam straż pożarną, bo nie byłam w stanie otworzyć maski – przyznała.
Elblążanka samochód ma od… dwóch tygodni. – To mój pierwszy samochód. Ford Fokus z 2002 roku. Jeżdżę nim dwa tygodnie. Mechanik wymienił w nim części, które tego wymagały, czyli tuleje, świecie. Wydaje mi się, że wszystko sprawdził – mówiła.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. – Ciekawa jestem czy po drodze nic się nie dymiło – dodała. – Teraz z kotem wrócę do domu piechotą.
Pewnie igiełka od handlarza
Ale ten Fokus ma ponad 16 lat kochana Pani. Zapalil się z rozpaczy ,że jeszcze go męczą.
"Patrz Wicia wierzchem jedzie. Nie może być, na kocie?" Pojechała samochodem po kota a wróciła piechotą, dobrze, że kotu i pani nic się nie stało. Samochód rzecz nabyta.
Juz od 1 stycznia zanim diagnosta cos podpisze zwłaszcza handlarzowi.To kilka razy sie zastanowi.Bo za swoje błedy bedzie bekał i to srogo.
Fordy lubia sie palic. Sam znam 3 przypadki spalonych aut. Kazdy to ford...
Niemiec płakał jak sprzedawał .
A smycz i kaganiec dla kota został w Fokusie?
Pani a Niemiec to mnie gonil az do granicy bo granicy bo sie rozmyslil. Po 1 primo Niemcy nei sprzedaja samochodow tylko Turcy albo Belgowie, bo Niemiec jakby Niemcowi sprzedal tak wyzylowany samochod to odrazu wchodzi prokurator. https://youtu.be/ZfFrKwGZkt8 i pomyslcie zanim kupicie cos od handlarzy.
@strach . Powiedz mi jak tu kupić cokolwiek od nie-handlarza ? W spożywczaku , w Biedronce , Mrówce przecież to wszystko od handlarzy . Diler samochodowy to kto , kaznodzieja?
"Wezwałam straż pożarną, bo nie byłam w stanie otworzyć maski – przyznała." Pomijam śmieszną i żałosną zarazem argumentację (jakim cudem można nie potrafić otworzyć maski?! Kierowca z uprawnieniami?!), ale w tej sytuacji to dobrze. Podnosząc maskę dopuszczasz tlen i masz gwarantowane zintensyfikowanie pożaru... jak ci się dymi z pod maski to lekko ją uchylasz i wtłaczasz proszek z gaśnicy przez tą szczelinę, głupotko...