W Elblągu trwają eliminacje do Mistrzostw Europy w futsalu. Menadżer reprezentacji Hiszpanii Laurentzi Gana oraz trener Carlos Ortis opowiedzieli w rozmowie dla info.elblag.pl o tym, z jakim nastawieniem przyjechali do naszego miasta, a także jak oceniają pozostałe drużyny – serbską, mołdawską oraz polską.
Jesteście Mistrzami Europy. Przyjechaliście do Elbląga pewni wygranej?
Laurentzi Gana: Owszem, jesteśmy Mistrzami Europy, ale zarówno drużyna polska, serbska, jak i mołdawska to silne drużyny. Nie jesteśmy pewni, że zwyciężymy, ale bardzo byśmy tego chcieli. Do tego dążymy. Może być oczywiście sytuacja, że będziemy drudzy.
Carlos Ortis: Wiemy, że drużyna z Serbii i Polski są coraz bardziej silne.
Kto w takim razie mógłby zająć pierwsze miejsce? Kto jest dla Was największym rywalem?
Carlos Ortis: Sądzimy, że o pierwsze miejsce najbardziej walczyć będziemy z Serbią, ale Polska nie wykluczone, że znalazłaby się na drugim miejscu.
Jak oceniacie Panowie polską drużynę?
Carlos Ortis: Polska drużyna bardzo mocno się wzmocniła. Z każdym meczem staje się silniejsza. Jest coraz większym rywalem. Wysoko oceniamy tą drużynę, bo cały czas robi progres.
Macie przygotowaną specjalną strategię dostosowaną do tych eliminacji?
Carlos Ortis: Wybraliśmy do drużyny najlepszych zawodników. Przygotowywaliśmy się specjalnie po ten turniej. Musieliśmy specjalnie analizować, jak pozostałe drużyny działają.
Jak oceniają Panowie naszą elbląską halę?
Laurentzi Gana: Najważniejsza dla nas jest powierzchnia. Ona spełnia wymogi, które stawia UEFA. Przygotowanie stadionu jest takie, jak w Hiszpanii, czyli na wysokim poziomie. Dzięki tej powierzchni możemy szybko biegać, szybko się poruszać.
Posiłki zawodnikom przyrządza kucharz, z którym przyjechaliście. Z czego to wynika?
Laurentzi Gana: Odwiedzamy różne kraje. Każdy ma swoją kuchnię. Nam zależy na tym, żeby zawodnicy jedli to samo. Chcemy uniknąć przygód kulinarnych. To jest już tradycja.
Jak ważna jest dla Was obecność kibiców podczas meczy?
Laurentzi Gana: Mamy nadzieję, że na trybunach zobaczymy bardzo dużo ludzi.
Carlos Ortis: Potrzebujemy ich obecności. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na stadionach jest bardzo dużo ludzi. To daje nam energię do gry.
Jak ważny w Hiszpanii jest futsal?
Carlos Ortis: W Hiszpanii futsal jest królewskim sportem. Co tydzień są mecze. To ważny, narodowy sport. W kilku regionach, np. na Majorce jest to sport ważniejszy od piłki nożnej.
Co mogliby Panowie, jak do tej pory, powiedzieć o Elblągu?
Carlos Ortis: Zauważyliśmy, że na ulicach jest bardzo mało ludzi. Chcielibyśmy poznać to miejsce. Pomiędzy treningami i meczami planujemy spacery. Może ostatniego dnia, po meczu, udamy się do restauracji.
Z hiszpańskiego tłumaczyła Edyta Lichacz
Rozmawiała
Na razie Serbia 1. Polska 0 przerwa po pierwszej połowie