Sindi trafiła do schroniska 11.09.2010. Gdy ją znaleźliśmy, pilnowała pod krzakiem swoich martwych szczeniąt. Była totalnie przerażona, ze strachu załatwiała się pod siebie. Była wysmarowana smołą, oblepiona trocinami.
W schronisku początkowo uciekała już przed samym wzrokiem człowieka i obijała się o ściany, gdy próbowało się jej dotknąć. Z czasem jednak zaczęła nam ufać. Dzień, w którym podeszła do drzwi swojego boksu, gdy usłyszała wchodzącego po nią pracownika schroniska, został zapamiętany przez nas na długo.
Z upływem czasu Sindi staje się coraz śmielsza, jednak proces jej socjalizacji jest wyjątkowo długi.
Byłoby wspaniale, gdyby ta ogromnie skrzywdzona sunia zalazła nowy dom u miłośnika psów, u osoby doświadczonej, która spowodowałaby, że znowu zaufałaby człowiekowi.
Tej jesieni zaczęła się uśmiechać... Czy schronisko to coś najlepszego w jej życiu?
Więcej informacji na temat Sindi można uzyskać pod numerem 55 234-16-46.
Przypominamy konto elbląskiego schroniska, na które można wpłacać datki na rzecz bezpańskich zwierząt:
OTOZ ANIMALS Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu
ul. Królewiecka 233
82-300 Elbląg
41 1160 2202 0000 0001 2949 7297
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
Małgorzata Wilińska,
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu
Dajcie mi tego skur..wysyna który tak maltretował psa i załatwcie zezwolenie na jego utylizacje przed odpowiednim potraktowaniem na jakie zasłużył.
biedny piesek ale na pewno historia tego pieska jest bardzo bardzo ubarwiona przez ludzi pracujacych w schronisku.Znam kilka osob tam pracujacych jako wolontariusze i sami mi mowili ze historie te sa specjalnie tak ubarwiane zeby ludzi poruszyc zeby im zal bylo i zeby przyszli i wzieli takiego pod swoj dach.Niewiem w sumie czy to zle czy dobrze ale wiem ze znaczna wiekszosc ludzi tam pracujacych to swirusy !!!!!!!!!!!!!!!!!
"ona" tylko się módl żeby ciebie ktoś nie wysmarował smołą, a opowiadanie przez ciebie bzdur o schronisku i jego pracownikach, świadczy o tym, że jesteś megatępakiem.
" ona" nawet, gdyby historie były ubarwiane, to tylko po to, aby zwierzęta miały swoich właścicieli którzy by je " kochali".Nie ma nic w tym złego.A co do tego,że Ktoś coś powiedział a sama tego nie słyszałaś a wydajesz opinie o nich, jest tylko świadectwem twej psychicznej niedojrzałości.I w ten to sposób opisałaś samą siebie.Następnym razem, pomyśl nim coś napiszesz.
"ona" jestes zdrowo porąbana każdy sposób jest dobry żeby psina miała dobrze,ą swirusy którzy pracują w schronisku to są, bo kochają zwierzaki .
widzę że miłośnicy psów też potrafią zaszczuć
Jakiś czas temu byłam wolontariuszka w schronisku (wyjazd za pracą)"ONA" ty znasz kilka osób tam pracujących a ja tam byłam naprawdę i jakoś nie zauważyłam żeby specjalnie coś podkoloryzowali. Są to wspaniali ludzie o wielkich sercach z pomysłem i z nadzieją,że coś się zmieni np udział w imprezie Dogtrekking Zbychowo 2012- piękna sprawa
Ona ma rację. Tak samo jest domami dziecka. Te dzieci mają lepiej w domu dziecka niż przeciętne dziecko na ul.Malborskiej.
Każdy, kto bywa w schronisku w miarę często (jak ja swego czasu) wie, że ludzie, którzy tam pracują robią co w ich mocy, żeby choć trochę poprawić byt tym biednym stworzeniom. Nie spotkałam się z przypadkiem, żeby wymyślali sobie historie do psów albo dopisywali do nich jakieś smutne wątki. Zamiast rozpowiadać plotki idź tam i zrób dla tych zwierząt choć cząstkę tego, co każdego dnia robią dla nich pracownicy.
Btw, albo pracujesz albo jesteś wolontariuszem. Skąd ja wiem, że jesteś w gimnazjum?