Wczoraj, 5 września, w pobliżu skrzyżowania ul. Płk Dąbka i Węgrowskiej, pracownicy Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego, wymieniali uszkodzony właz. Dziś jezdnia jest wyrównywana, ale prace nie kolidują z płynnym przejazdem przez te ulice.
Uszkodzony właz został wymieniony na prośbę Urzędu Miejskiego. - Dostaliśmy zawiadomienie z Urzędu Miasta, że ten właz zagraża bezpieczeństwu - wyjaśnia Walery Szyszko, Kierownik Wydziału Kanalizacji EPWiK. - Był przekrzywiony, uszkodzony. To był właz starego typu i trzeba go było wymienić na nowy. W tym roku wymieniliśmy ich dosyć dużo. Szczególnie, kiedy remontowane są jezdnie. Wtedy korzystamy z sytuacji i wymieniamy włazy, by nie niszczyć już jezdni.
Jak się dowiedzieliśmy pracownicy EPWiK mogą wymienić włazy nie tylko na prośbę Urzędu Miejskiego. - Wymieniamy włazy również, gdy zgłaszają się do nas mieszkańcy - zaznacza Walery Szyszko. - Jeżeli włazy stukają to na interwencję elblążan również działamy. Ludzie się skarżą, bo wiadomo, że włazy się z czasem niszczą. Reagujemy tam, gdzie pokrywa pęknie lub rama jest uszkodzona.
Wydawać by się mogło, że wymiana włazu to nic takiego, warto jednak zauważyć, że mogą one znacznie utrudnić poruszanie się po jezdni, bądź stać się przyczyną wypadku drogowego. Należy być czujnym, szczególnie, że znajdujące się w naszym mieście stare włazy, które nie pochodzą sprzed kilku, lecz sprzed kilkudziesięciu lat. - Stare włazy są przedwojenne, a na nowych drogach są z lat 70-tych, 80-tych - dodaje Walery Szyszko. - Teraz zmieniły się normy i wszystkie włazy na jezdniach powinny być D 400, czyli odporne na bardzo duże obciążenie.
Koszt nowego włazu kształtuje się w granicach 500-600 zł. Co prawda jest tańszy sposób radzenia sobie ze "starzejącym się" włazem, ale na dłuższą metę nie jest on opłacalny. - Jest jeszcze metoda uszczelniania środkami chemicznymi, które pozwalają na to, by droga o dużym natężeniu na pewien czas zabezpieczyć przed stukaniem włazu. To tańszy sposób, ale wystarcza tylko na 2-3 lata - podkreśla Walery Szyszko. - Prędzej czy później i tak przecież trzeba będzie je wymienić.
BRAWO Grzegorz, pierwsza inwestycja Ci się udała, pierwsze koty za płoty! Mam nadzieję, że reszta też kiedyś dojdzie do skutku. Cały Elbląg się cieszy z inwestycji w naszym mieście, ta inwestycja to dla Ciebie milowy krok patrząc na inne inwestycje... ironicznie
Elbląg przyspiesza !
Wydają po 500-600 zł na włazy które po kilku latach się psują. A poniemieckie włazy z napisem "F. Schichau GmbH" mają po kilkadziesiąt lat i do dziś są w stanie idealnym.
Na Waszych zdjęciach do tego materiału widać czyjąś radosną twórczość na jezdni. Mam na myśli czerwone pasy. Może zwrócilibyście się do UM o wyjaśnienie co to za znaki na drodze ?? Znaki poziome poprzeczne określone są w Dz. Ustaw i czegoś takiego tam chyba nie ma.
do Tadd : te czerwone pasy to wydzielona sciezka rowerowa zebys ustapil pierwszenstwa przejazdu(na zielonym dla pieszych) rowerzyscie,kiedys byly to linie przerywane a teraz zmienili technologie oznaczania czerwona farba odblaskowa.
Jak fachoFcy z EPWiK zaleją to asfaltem, to już mamy dziurę-lej gotowy. Pełno w mieście spartolonych robót na jezdniach tym mistrzów. Rozwalą asfal, wykopią dziurę, coś tam naprawią, zakopią, zaleją asfaltem i po paru miesiącach to siada. "Pięknie" i niebezpiecznie samochody bujają się, przejeżdżając przez takie coś.
Do eg. Tadd akurat jeździ rowerem. I wolałby , żeby przejścia i przejazdy były oznaczone zgodnie z przepisami /w przypadku wypadku ma to kolosalne znaczenie/. Nie wystarczy użyć czerwonej farby. Przejazd powinien wyglądać tak : http://www.mmsilesia.pl/245458/2009/8/4/bezpieczne-przejazdy-dla-rowerzystow-w-tychach?category=sport . Ale nasi "miszcze" od dróg znowu odwalili lipę.
Jaki piękny jest ten właz, to naprawdę piękny właz ! To niekwestionowany sukces włodarzy naszego miasta ! To na prośbę UM wymieniono stary właz na nowy! Pamiętajcie elblążanie ! Ale dlaczego tylko 6 fotografii ? Przy takiej inwestycji tylko sześć ???!!! Oj ktoś tutaj zaniedbał swoje obowiązki... A na koniec pytanko : na kiedy przewidziano uroczyste otwarcie włazu ( oj, chyba raczej zamknięcie w tym przypadku) , przecięcie wstęgi, sesję zdjęciową z nowym włazem miłościwie nam panującego i takie tam ...?
Taka łomocząca i zapadnięta kratka jest na jezdni ulicy Grunwaldzkiej na pierwszym przystanku od dworca (w lewo). Aż strach tam stać gdy jadą samochody.