Miała być największa w historii elbląskiej Elektrociepłowni inwestycja. Miał powstać blok na biomasę i sprzedaż energii odnawialnej. Miało być 40 mln zł na tą inwestycję ze środków unijnych. Nie ma nic, ponieważ bardzo ważny dokument… wysłano do instytucji finansującej z opóźnieniem.
Tym dokumentem była deklaracja, że do kwietnia 2010 r. Energa Elektrociepłownia Elbląg będzie posiadała ocenę oddziaływania na środowisko inwestycji. Ponieważ dokument nie został przesłany w terminie, 40 mln zł przeszło Elektrociepłowni koło nosa.
Najbardziej rozgoryczony całą sprawą jest były prezes EC, Robert Szaj.
- Zmarnowano w ten sposób 2,5 letni wysiłek mojego zespołu – mówi.
Ale po kolei. Najpierw były przygotowania do największej inwestycji w historii elbląskiej Elektrociepłowni. Firma zamierzała starać się o pozyskanie środków na budowę bloku na biomasę z Unii Europejskiej oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
- Przyjęte rozwiązania techniczne, związane z budową bloku na biomasę, nie naruszą w żadnym stopniu istniejącego układu Elektrociepłowni, jej zdolności produkcyjnych i sprawności oraz bezpieczeństwa dostaw ciepła dla miasta Elbląga – zapewniał Robert Szaj, były prezes ENERGI Elektrociepłowni Elbląg sp. z o.o.
Planowana inwestycja wychodziła naprzeciw ustawodawstwu Polski i Unii Europejskiej, w szczególności zaś postanowieniom przyjętego w Brukseli, w grudniu ubiegłego roku pakietu klimatyczno-energetycznego.
- Rozbudowa Elektrociepłowni o blok energetyczny opalany biomasą, zapewni spółce przychody ze sprzedaży, tzw. „zielonej” energii elektrycznej i związanych z tym praw majątkowych, a ponadto ograniczy wpływ czynników pogodowych na wyniki finansowe przedsiębiorstwa i pozwoli na dywersyfikację źródeł przychodów – mówił kilka miesięcy temu były prezes Robert Szaj.
Do prac nad projektem budowy bloku, Elektrociepłownia zaprosiła grono ekspertów i specjalistów w dziedzinie energetyki m.in. prof. Krzysztofa Żmijewskiego.
Profesor Krzysztof Żmijewski swoje doświadczenie zdobył dzięki wieloletniej działalności naukowo-dydaktycznej na Politechnice Warszawskiej oraz pracy w instytucjach związanych z sektorem energetycznym. W latach 1998 - 2001 pełnił funkcję prezesa zarządu Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Wcześniej, od 1991 r. do 1993 r. pełnił funkcję wiceministra i podsekretarza stanu w Ministerstwie Budownictwa, nadzorując kwestię efektywności energetycznej w sektorze budownictwa i gospodarki komunalnej. W latach 1997-2000 był przedstawicielem Polski w Komitecie SAVE - pierwszego programu UE, w którym uczestniczyła Polska. Krzysztof Żmijewski został także odznaczony przez Prezydenta Polski orderem Polonia Restituta za wybitną służbę dla narodu w dziedzinie efektywności energetycznej.
- Moim celem, gdy objąłem stanowisko prezesa Elektrociepłowni, było pozyskanie dla firmy jak największej ilości środków unijnych – mówi Robert Szaj. – Dlatego zdecydowaliśmy o tym, że przystąpimy do inwestycji budowy bloku na biomasę i wejdziemy w rynek energii odnawialnej. Prace nad wnioskiem do Unii Europejskiej rozpoczęliśmy w 2007 r. Czekaliśmy na ogłoszenie konkursu.
Jak zapewnia Robert Szaj, w tym czasie praktycznie cała dokumentacja była przygotowana, oprócz oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.
- Zmienił się jednak zarząd Energii w Gdańsku. Nowy nie miał już takiego ciśnienia na wykonywanie inwestycji. Powiedziałbym nawet, że widać było niechęć do zbyt odważnych działań – mówi Robert Szaj. – Kazano mi zaniechać wydawania zbyt dużych środków finansowych na przygotowywanie dokumentacji.
Mimo wszystko Robert Szaj w kwietniu 2009 r. złożył wniosek o dofinansowanie budowy bloku na biomasę, mimo braków formalnych w postaci nie załączenia opracowania oddziaływania na środowisko inwestycji.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że bez tego opracowania nie będziemy mogli wystąpić o pozwolenie na budowę – mówi Robert Szaj. – Jednak nie mogliśmy zmarnować szansy na pozyskanie tak dużych środków. Gra bowiem toczyła się o 40 mln zł.
W maju br. przyszła wiadomość, że wniosek Elektrociepłowni Elbląg spełnia większość kryteriów i otrzymał 28 punktów na 44 możliwe. Oznaczało to, że projekt został przyjęty do realizacji i wpisany na listę wniosków kluczowych Instytutu Paliw i Energii Odnawialnych.
- Jednak rada nadzorcza Elektrociepłowni Elbląg nie przedłużyła ze mną umowy. Moja kadencja zakończyła się – mówi Robert Szaj. – Nasz wniosek jednak otrzymał wysokie oceny i gdyby dokończono opracowanie oddziaływania inwestycji na środowisko, byłby finansowany.
Z naszych informacji wynika, że Elektrociepłownia Elbląg zbyt późno wysłała deklarację, że do kwietnia 2010 r. przygotuje ocenę wpływu inwestycji na środowisko.
Niestety nie udało nam się, mimo wielu prób, skontaktować w tej sprawie z rzeczniczką prasową Energii w Gdańsku ani prezesem Energii Elektrociepłowni Elbląg.
Do tematu jeszcze powrócimy.
wszystkich na bruk! Czyzby komuś zależało na tym aby EPEC istniał?
Jaki EPEC baranie artykuł jest o Elektrociepłowni
No dziennikarze do dzieła - wyjaśnijcie komu tak koncertowego pawia zawdzięczamy? Niech przynajmniej się wstydzi - bo o wyrzuty sumienia go nie posądzam.
LUDZIE WEŹCIE SIĘ WRESZCIE ZA TE BANDE STARUCHÓW SIEDZĄCYCH NA STOŁKACH I TRZYMAJĄCYCH SIĘ SKURCZOWO SWOICH STANOWISK. ONI CAŁY CZAS OKRADAJĄ NAS ZWYKŁYCH LUDZI. JEBANI BURŻUJE. TAK SAMO JEST TEŻ W SŁYNNEJ FIRMIE DOSTARCZAJĄCEJ CIEPŁĄ WODĘ DO GRZEJNIKÓW- PRZECIEŻ TAM UPRAWIAJĄ CZYSTĄ ZŁODZIEJKĘ. NIECH NASZA GŁOWA \"BOCZEK\" WRESZCIE TĄ FIRMĘ SPRYWATYZUJE, A NIE CAŁY CZAS KOLESI SWOICH OCHRANIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No to super - co za specjaliści w EC siedzą aby tyle kasy puścić obok nosa
Nie udało się skontaktować z ,,prezesem Energii Elektrociepłowni Elbląg\\\".W dobrym tonie bywa że nowy prezes chce się zapoznać z wszystkimi pracownikami, a i pracownicy też chcą poznać nowego prezesa . Załoga to nie tylko ,,biuro polityczne\\\", ale też inni pracownicy którzy mają dosyć pewnych układów panujących w tym zakładzie - A O NICH PREZES SIĘ NIE DOWIE SIEDZĄC ZA BIURKIEM . Może czas by było odwiedzić wydziały panie prezesie ? - ZAŁOGA CZEKA .
właścicielem 100% akcji firmy Energa która jest właścicielem Elektrociepłowni Elbląg jast "skarb państwa" czyli kasta styropianowych i pokomuszych złodziei którzy uwłaszczyli się na majątku tego państwa i konsekwentnie je niszczą i okradają.
Napiszcie coś co nas zaskoczy, że nic nie wychodzi w tym mieście to juz dobrze wiemy ;)
Piredolamento byłego prezesunia który dostał kopa i teraz płacze jak on to EC " zmodernizować " ale mu nie dali (na całe szczęście).
Czyzby SZaj przymierzal sie do kandydowania?