Czy w Elblągu powstanie Rondo Żołnierzy Wyklętych? Klim: Patrzę na całą sprawę krytycznie

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej poruszony został temat nadania nazwy „Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych” jednemu z rond bądź ulic. Sposób uhonorowania poległych żołnierzy jednak wzbudza wiele wątpliwości. Nie podjęto ostatecznej decyzji w tej kwestii, ponieważ zdania Radnych były podzielone i problem został przeniesiony na drugą część sesji Rady Miejskiej, która odbędzie się już w czwartek (6 marca). Czy miasto znajdzie w tej kwestii rozwiązanie na czwartkowej sesji?

Rondo przy ul. Agrykola jest najczęściej wymienianą lokalizacją w tej sprawie. Uhonorowanie w ten sposób „Żołnierzy Wyklętych” wzbudza jednak wiele zastrzeżeń. Elbląg praktykuje nadawanie nazewnictwa rond od miast partnerskich. Niektórzy też uważają, że nie jest to godne miejsce na tak wyjątkową nazwę. Jak na całą sprawę zapatrują się Radni, którzy będą debatować nad tą sprawą już w czwartek?

Anna Ziembla, przewodnicząca klubu Gazety Polskiej w Elblągu, poruszyła problem nadania nazwy „Żołnierzy Wyklętych” na sobotniej uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej przy Pomniku Podziemnego Państwa Polskiego, Żołnierzy Armii Krajowej. – Należna im cześć z naszej strony może się przejawić się tradycyjnie nadaniem ich imienia ulicom, placom czy rondom. Przebudowy ciągów komunikacyjnych zbiegły się w czasie z rehabilitacją żołnierzy niezłomnych, więc naturalnie przychodzi nam na myśl pomysł nadania imienia Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych jednemu z nowopowstałych rond w naszym mieście. Czy to rondo na ul. Agrykola, czy przy zbiegu ul. Robotniczej, Browarnej i Teatralnej, czy wreszcie rondo przy zbiegu ul. Brzeskiej i Browarnej, przy moście Unii Europejskiej. Słyszy się niefortunne propozycje by nazwać imieniem Żołnierzy Wyklętych peryferyjnie położony skwer z dala od tętniących ruchem rejonów miasta. Byłaby to deprecjacja bohaterów Polski Podziemnej. Zwracamy się zatem do Radnych Rady Miejskiej w Elblągu o nadanie nazwy Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych jednemu z wyżej wymienionych rond. W wielu miastach Polski żołnierze ci mają swoje ulice, place i mosty. Czy nie czas na Elbląg? Parafrazując Mikołaja Reja, Elblążanie nie gęsi, też swoich wyklętych mają.

- To ja wnioskowałem o nadanie imienia dla ronda przy ul. Agrykola, na co przystało środowisko kombatanckie – mówi Radny Paweł Fedorczyk (PiS). - Nasz Klub Radnych będzie to konsekwentnie popierał. Czemu akurat to rondo? Tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, najważniejszy argument to bliskość zbiorowego miejsca naszej pamięci, jest to miejsce godne.

Z kolei Radny Sławomir Malinowski (Komitet Witolda Wróblewskiego) ma na ten temat zgoła odmienne zdanie. W Radnym wzbudzają wątpliwości lokalizacja jak i sama nazwa. - Naszym zdaniem są godniejsze formy upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. Podczas ostatniego posiedzenia Komisji ds. Nazewnictwa. Zaproponowano zmiany nazwy ul. Spacerowej oraz nazwanie nowego (budowanego) basenu ich imieniem oraz stworzenia tam izby tradycji, tak ażeby służyła następnym pokoleniom do kultywowania pamięci o tych ludziach. Są w Elblągu szkoły, które nie mają swoich patronów np. Gimnazjum nr 5. Te miejsca wydają się nam odpowiedniejsze. Naszym zdaniem nazwa powinna brzmieć: "Żołnierzy Wyklętych". Dwuczłonowa "Niezłomnych - Wyklętych" przywłaszcza sobie hart ducha tylko jednej formacji, tępionej przez władze PRL. A przecież niezłomność cechowała ludzi z różnych ugrupowań, bez względu na barwy polityczne w których przyszło im walczyć o wyzwolenie Ojczyzny. Nie powinniśmy o tym zapominać.

Podobne zdanie na ten temat ma Radny Antoni Czyżyk (PO), który również nie jest przekonany do końca o słuszności proponowanego miejsca jakim jest rondo przy ul. Agrykola. Od początku kiedy pojawił się temat uhonorowania „Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych” uważaliśmy i uważamy, że trzeba oddać szacunek i cześć tym, którzy oddali życie za Polskę w tym trudnym okresie, ale również jesteśmy za uszanowaniem zasad i obyczajów naszych poprzedników Radnych, którzy podjęli decyzję by ronda nazywać imionami miast partnerskich Elbląga. Budzi też niepokój o podjęciu decyzji o tym, że rondo przy ul. Agrykola będzie się tak nazywało, bez udziału Radnych. Grzeczność wymagałaby w tym temacie, najpierw przeprowadzić dyskusję angażując wszystkie Kluby Radnych a następnie podjąć i ogłosić decyzję. Może w celach edukacji dzieci i młodzieży, należałoby nadać imię „Żołnierzy Niezłomnych” jakiejś szkole, ulicy lub skwerowi.

- Patrzę na całą sprawę krytycznie – radny Ryszard Klim (SLD) jako kolejny nie podziela entuzjazmu co do nadania nazwy „Żołnierzy Wyklętych” rondu przy ul. Agrykola. – Było posiedzenie w Komisji ds. Nazewnictwa i wskazało kilka propozycji, min. na ul. Spacerowej czy wydzielenia części parkingu i zrobienie skweru przy rondzie na ul. Agrykola. Trudno powiedzieć jaka decyzja będzie ostateczna. Nazwa zawiera wiele wątpliwości. Są też oczekiwania, że może inne propozycje znajdą ujście. Ostatnio została odsłonięta tablica pamiątkowa przy Pomniku i jest to jakieś miejsce spotkań dla tych, którzy chcieliby przeprowadzić jakieś uroczystości. Jest wiele szkół w Elblągu, które nie mają patronów. Wydaje mi się, że to jest najlepsza droga, którą możemy podążyć. Ronda w Elblągu są nazywane od miast partnerskich i myślę, że powinniśmy uszanować tę tradycję.

Wydaje się, że większość klubów jest przeciwna nadaniu nazwy „Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych” rondu przy ul. Agrykola. Sama nazwa wzbudza też wiele głosów sprzeciwu. Ostateczną decyzję usłyszymy być może już w czwartek na drugiej części Sesji Rady Miejskiej i po długim czasie debatowania, sprawa doczeka się zakończenia.