Powstała egzotyczna koalicja PiS-u z Ruchem Palikota? "Chyba niektórzy są gotowi na wszystko, żeby przejąć władze"

Jeden z tematów poruszanych podczas dzisiejszej konferencji prasowej Platformy Obywatelskiej dotyczył "egzotycznej koalicji", jaką zauważyli członkowie tej partii. - Nasze dzisiejsze spotkanie jest podyktowane sprzeciwem wobec kampanii insynuacji wobec członków naszego ugrupowania - rozpoczął konferencję prasową wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Paweł Nieczuja-Ostrowski.

- Nasz sprzeciw nie będzie obroną naszych koleżanek. Nasz sprzeciw będzie wykazaniem, że ci, którzy nas atakują nie są wobec nas i mieszkańców miasta fair - dodaje Małgorzata Adamowicz, przewodnicząca Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej.

Według członków PO, za pomówieniami wobec ich partii stoi nowa koalicja. - Przyczyną zastąpienia merytorycznej debaty  kampanią insynuacji i pomówień jest ostatnia współpraca PiS-u z Ruchem Palikota - zaznacza Paweł Nieczuja-Ostrowski. - Dziwi nas, że znając program własnych partii przewodniczący Jerzy Wilk nie ma nic wobec współpracy, bliskiemu sojuszowi można powiedzieć, z Ruchem Palikota. Tym samym, który chce usuwać w Polsce krzyże. Czy rzeczywiście cel uświęca środki? Chyba niektórzy są  gotowi na wszystko, żeby przejąć władzę.

Radna Małgorzata Adamowicz, w imieniu elbląskiego PO, zadaje szereg pytań o plany i przyszłość takiego mariażu. - Czy koalicja, egzotyczna koalicja, ma plan na tu i teraz? Czy ta koalicja coś więcej planuje? Czy chce coś wnieść dla miasta, dla mieszkańców tego miasta? Mamy wrażenie, że nie, że jest to sztuka dla sztuki - wyznaje.

Skąd pomysł, że taka koalicja ma miejsce? - Powiedzmy szczerze - grupa referendalna, inicjatywa referendum, jest skonstruowana przez Ruch Palikota. Od początku, jeszcze przed zgłoszeniem wniosku, ona była popierana przez PiS, który następnie wielokrotnie w wywiadach potwierdzał, że on wspierał tą inicjatywę. Pewne treści, które są formułowane się przeplatają. Raz wypowiada się Ruch Palikota w tej formie, powtarza to PiS czy PiS występuje, potem Ruch Palikota - opowiada Paweł Nieczuja-Ostrowski. - Tej oczywistości politycznej nie ma od początku. Ja się też pytałem , dlaczego Ruch Palikota, czy koalicja tych partii politycznych sama nie wystąpiła o referendum, bo ma takie prawo (...), tylko pod przykrywką takiej inicjatywy powsadzała swoich członków politycznych i udaje, że to jest czysto obywatelskie, nie związane z polityką.

- Widzimy bardzo duże podobieństwa jeżeli chodzi o tą inicjatywę referendalną i tutaj i PiS, i Ruch Palikota grają do jednej bramki, dlatego mówimy o koalicji - dopowiada Małgorzata Adamowicz. - Czy dalej będą tą koalicję prowadzić, to czas pokaże.

Zaskoczony tym pomysłem był przewodniczący Klubu Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Wilk. - To jest wymyślone po to, aby ludzi zniechęcić do pójścia na referendum - mówi wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Jerzy Wilk. - Chcą zniechęcić nasz elektorat i elektorat Ruchu Palikota. Jaka koalicja? To, że oni chcą odwołać te władze i my też za tym jesteśmy to już jest koalicja? Nie wiem jak takie wnioski można wyciągać. Do takiej koalicji nie może dojść. Jesteśmy na dwóch skrajnych biegunach. Każdy robi osobne działania. My organizujemy konferencje, oni happeningi. Nie ma nikogo, kto by to razem koordynował, nie spotykamy się, żeby obmyślić wspólną strategię, więc jak mogłaby tu być mowa o koalicji?

Dokładnie tydzień temu Jerzy Wilk podczas konferencji prasowej PiS otwarcie mówił o tym, że jego partii najbliżej jest do Platformy Obywatelskiej. - Powiedziałem wtedy, że najbliżej nam do Platformy Obywatelskiej - przypominał dziś Jerzy Wilk. - Do Platformy i SLD. W tej chwili tak to się już spolaryzowało, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie referendum i nowe rozdanie. Uważam, że w  niektórych sprawach możemy ze sobą współpracować. Natomiast nasza domniemana koalicja z Ruchem Palikota to czyste pomówienie.

Jeśli chodzi o Grupę Referendalną to Jerzy Wilk ma również odmienne zdanie.  - Grupa Referendalna samodzielnie zbierała podpisy - zaznacza. - Jeśli Kowalski podpisał się pod listą za referendum to od razu znaczy, że jest z Ruchem Palikota czy z PiS-em? Nie. On popierał referendum. My oddawaliśmy nasze podpisy, bo uważamy, że błędów obecnej władzy jest za dużo i trzeba przeprowadzić referendum.

Członkowie Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli podczas dzisiejszej konferencji, że nie planują żadnej kampanii referendalnej. - Jako radni, jako władza podjęliśmy kontrakt na cztery lata i chcemy się z tego kontraktu wywiązać. Nagłe zrywanie umowy uważam, że byłoby niepoważne i nieuczciwe w stosunku do elblążan - powiedział Paweł Nieczuja-Ostrowski. - To jest indywidualna decyzja każdego. Każdy może ocenić czy mechanizm wypowiedzi społeczności lokalnej jest uzasadniony czy nie. On jest zarezerwowany na szczególne wypadki. Czy jest sens przerywać teraz te wszystkie inwestycje, które zostały rozpoczęte?

Radni PO nie chcieli przewidywać wyników referendum. - Liczymy na to, że elblążanie widząc i odczuwając uciążliwość inwestycji będą chcieli, żeby one były zwyczajnie dokończone, jak zostało to zaplanowane - dodaje Paweł Nieczuja-Ostrowski.

- Zdajemy sobie sprawę, że każda władza jest krytykowana. My również tej krytyce podlegamy. Również zdajemy sobie sprawę, że dwa, dwa i pół roku temu Elbląg nie był u szczytu świetności i tutaj nagle wszystko upadło - podkreśla Małgorzata Adamowicz. - Wręcz mamy pewność, że cały czas coś się dzieje dla miasta. Mamy przekonanie, że każdą inicjatywę podjętą trzeba rozpocząć, ona musi trwać i powinna być zakończona. Inicjatywa referendalna też zostanie zakończona. Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy przekonani o takim czy innym wyniku, ponieważ to mieszkańcy będą o tym myśleć. Natomiast my proponujemy, żeby to rzeczywiście przeanalizować.