Przed nami spotkanie, na które wielu kibiców ostrzy swoje zęby od momentu ogłoszenia terminarza na sezon 2021/22. Ruchu Chorzów nie trzeba przedstawiać nawet tym średnio interesującym się futbolem, jednak gdyby ktoś miał pewne wątpliwości, to wystarczy wspomnieć jeden fakt - mowa o 14-krotnym mistrzu Polski. Spotkanie, które nie wymaga specjalnego zaproszenia, już w sobotę o godzinie 19:45 na Agrykola 8.
Sukcesów Ruchu jest na tyle dużo, że moglibyśmy poświęcić im cały akapit: 14-krotny mistrz Polski, 6-krotny wicemistrz Polski, 3-krotny zdobywca Pucharu Polski, ćwierćfinalista Ligi Mistrzów (edycja Pucharu Europy 1974/1975), ćwierćfinalista Ligi Europy (edycja Pucharu UEFA 1973/74) oraz finalista Pucharu Intertoto UEFA (sezon 1998). Aż trudno w to uwierzyć, że przecież mówimy o drużynie występującej w eWinner 2. Lidze w roli beniaminka i powracającej na poziom centralny po dwóch sezonach przerwy. Lata 2016-2019 to największa rysa na pomniku klubu i mało który kibic z Chorzowa chętnie wraca myślami do bolesnej przeszłości.
Trzy sezony z rzędu wieńczone spadkiem z ostatniego miejsca w tabeli na pewno nie przynoszą im chluby, jednak Ruch przetrwał ten kryzys i powstał z kolan przy znaczącym udziale społeczności kibiców. Zmieniono nie tylko skład zarządu, ale także politykę klubu, która zaczęła opierać się na budowaniu drużyny na piłkarzach z regionu. Skutki zmian przyszły w trybie natychmiastowym. Co prawda szybki powrót na szczebel centralny pokrzyżowała pandemia, jednak w następnym sezonie Niebiescy byli bezkonkurencyjni i zwyciężyli wszystkie kolejne mecze aż do uzyskania awansu ustanawiając przy okazji nowy rekord klubu w liczbie wygranych spotkań w serii (17).
Doskonała forma miała swoją kontynuację po awansie do eWinner 2. Ligi. W ciągu pierwszych 12. kolejek Ruch nie zaznał smaku porażki, dzięki czemu bardzo długo zagrzewał fotel wicelidera rozgrywek i dopiero potknięcie w ostatnim meczu 2021 roku z GKS-em Bełchatów zsunęło ich na ostatnie miejsce podium, które zajmują po dziś dzień. Oznacza to, że Niebiescy stają przed możliwością uzyskania kolejnej promocji, tym razem na zaplecze Ekstraklasy, jednak ich szanse na bezpośredni awans zmalały do 1,2% (źródło: 90minut.pl). Inną drogą do sukcesu będą baraże, jednak jak pokazuje historia, nawet faworyt może wypaść z tej wyboistej trasy i zakończyć swój wyścig przedwcześnie.
Olimpia także posiada szanse na zajęcie pozycji w „żółtej strefie”, jednak już tylko matematyczne. Królowa nauk ocenia prawdopodobieństwo na 5,1% (przed tygodniem 14,4%), a ten wynik może ulec poprawie tylko jeśli Związkowi zainkasują komplet punktów, co w tej rundzie zdarzyło się raptem dwukrotnie (nie liczymy „zwycięstwa” z wycofanym z rozgrywek GKS-em Bełchatów). Ostatnia porażka w Grodzisku Mazowieckim zabolała podwójnie, gdyż z uwagi na korzystne wyniki pozostałych spotkań 31. kolejki, w przypadku wygranej Olimpia mogła wskoczyć na 6. miejsce.
Mecz Olimpia Elbląg – Ruch Chorzów w sobotę (7 maja) o godzinie 19:45. Transmisja na platformie streamingowej Sportize.pl (miesięczny abonament 23,99zł obejmuje wszystkie mecze eWinner 2. Ligi) oraz w bezpłatnej aplikacji eWINNER.
Bilety do nabycia w punkcie sprzedaży, mieszczącym się na parterze budynku klubowego. Wejściówki będzie można nabyć również w dniu meczu w kasie biletowej od strony ul. Agrykola oraz ul. Wspólnej. Sprzedaż online jest niedostępna. Więcej informacji znajdziecie na stronie www.zksolimpia.pl.
I tak wiadomo jaki będzie wynik... Prezes kazał, to piłkarzyki bez ambicjii to wykonają