Miał okazję relacjonować mecze finałów Pucharu Anglii z legendarnego Wembley, finały MŚ w piłce nożnej w USA w 1994 roku. Przepracował 18 lat w Przeglądzie Sportowym, a obecnie jest komentatorem sportowym Canal+. Specjalizuje się w lidze angielskiej. Sport jest dla niego ważną częścią pracy, ale też i życia.
Antek Rokicki: - Kiedy opuścił Pan rodzinne miasto?
Rafał Nahorny: - Po zdanej w 1980 roku maturze w I LO dostałem się na prawo na Uniwersytecie Warszawskim, ale po ukończeniu studiów wróciłem do Elbląga. Na chwilę. Rozpocząłem bowiem pracę w Wydziale Prawnym Urzędu Wojewódzkiego w Elblągu i… upomniała się o mnie armia. Poszedłem więc na rok do Szkoły Podchorążych Rezerwy. Po odsłużeniu wojska dostałem się na aplikację radcowską, ale po zdaniu egzaminów na podyplomowe studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim w 1988 roku ponownie wyjechałem do stolicy, a marzenia o karierze prawniczej ustąpiły miejsca… sportowi.
- Jakie ma Pan wspomnienia związane z Elblągiem?
- Z Elbląga mojej młodości najczęściej i najchętniej wspominam Olimpię Elbląg, w której sam trenowałem piłkę nożną, piłkarki ręczne Startu, kino Syrena i… dyskotekę „Pałacyk”.
- Jak często odwiedza Pan rodzinne strony?
- Do Elbląga przyjeżdżam kilka razy w roku i zawsze bardzo chętnie. Tu mieszka mój tata, siostra z córkami, koledzy, koleżanki. Zresztą wszyscy w Warszawie wiedzą skąd jestem, bo zawsze się tym chwalę.
- Jak rozpoczęła się Pana przygoda z dziennikarstwem i sportem?
- Podczas studiów dziennikarskich współpracowałem z Przeglądem Sportowym, w którym po dwóch latach dostałem etat. Zajmowałem się piłką nożną i piłką ręczną, a w redakcji PS spędziłem 18 lat. Od początku starałem się jak najwięcej pisać o ukochanej piłce angielskiej, ale jak zwierzchnicy kazali obsłużyć wyścig kolarski czy kickbokserską walkę Przemysława Salety, to też byłem do dyspozycji. Zatem pierwsze kroki w zawodzie wspominam z sympatią, bo zaczynałem przygodę w dziennikarstwie jeszcze w epoce maszyn do pisania i prawdziwych maszyn drukarskich. Od 1995 łączyłem pracę w PS z komentowaniem meczów Premier League w telewizji Canal+, współpracuję też od czasu do czasu z Eurosportem.
- Które doświadczenia zawodowe uważa Pan za szczególnie ważne?
- Za największe przeżycia podczas mojej przygody z dziennikarstwem uważam relacjonowanie dla PS finałów MŚ w piłce nożnej w USA w 1994 i finałów ME w Szwecji w 1992 roku, w Anglii w 1996 roku i w Belgii i Holandii w 2000 roku. Za tak samo ważne wydarzenia uważam komentowanie dla Canal+ (prosto z legendarnego Wembley) kilku finałów Pucharu Anglii. Skoro już się tak chwalę, to dodam jeszcze, że wspólnie ze znakomitym polskim skrzydłowym Stanisławem Terleckim napisałem książkę „Pele, Boniek i ja”, a z Marcinem Rosłoniem nakręciłem film dokumentalny „O krok od Pucharu” o awansie Legii Warszawa do półfinału Pucharu Europy w sezonie 1969/70. We dwóch realizujemy teraz film o Górniku Zabrze i jego awansie do finale Pucharu Zdobywców Pucharów w 1970 roku.
- A jak spędza Pan czas poza pracą w redakcji? Czy znajduje Pan czas na uprawianie jakiegoś sportu?
- Wolny czas staram się dzielić pomiędzy rodzinę – żonę Basię i dwóch synów – Kubę i Bartka oraz… sport. Bo mimo upływu lat wciąż mi go mało. Gram więc dość regularnie w piłkę nożną, a Canal+ ma w środowisku dziennikarskim jedną z mocniejszych drużyn (jeśli nie najmocniejszą) i biegam, ale nigdy więcej niż 10 kilometrów.
***
"Ciekawi elblążanie" to cykl artykułów na Info.elblag.pl
Elblążanie, którzy osiągnęli warte uwagi sukcesy, to nie tylko Ryszard Rynkowski czy Dominika Figurska. To szereg innych, równie ciekawych osobowości, które będziemy Wam prezentować.
Pozdrawiam sąsiada z dołu.Rzeczywiście od najmłodszych lat Rafał chodził regularnie na Olimpię.Super człowiek znawca piłki angielskiej i zagorzały elbląski kibic.
NIE WIEDZIALEM ZE PAN RAFAL POCHODZI Z ELBLAGA,OD LIGI ANGIELSKIEJ FACHOWIEC ZA.....TY.POZDROWIENIE OD CALEGO POMORZA POLSKIEGO PANIE RAFALE.OLIMPIA ELBLAG!!!!!!!!!!!!!
Napiszcie o innym wielkim dziennikarzu sportowym z Elbląga, niestety już nie żyjącym p. Ryszardzie Starzyńskim wieloletnim naczelnym Piłki Nożnej
Nhorny to jeden z lepszych fachowcow pilki noznej,nie wspomne o lidze angielskiej.W ogole fajny gosc z Pana Rafala.
Prawdą jest, że Rafał to fajny gość, ale jeszcze fajniejszy brat. Serdecznie pozdrawiam i czekam na odwiedziny w Elblągu.