Bez przełamania na wyjazdach. Concordia nie zapunktowała w Zambrowie [GOLE Z MECZU]

W swoim ostatnim w rundzie jesiennej meczu wyjazdowym, Concordia uległa Olimpii Zambrów 1:3. Pomarańczowo-czarni po pierwszej połowie przegrywali 0:1, ale w drugiej zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Norberta Nestorowicza. Niestety gospodarze tego dnia byli skuteczniejsi, zdobywając dwa kolejne gole i tym samym komplet punktów pozostał w Zambrowie.

Concordia w Zambrowie wystąpiła w mocno okrojonym składzie. W kadrze zabrakło miejsca dla odsuniętych przez klub od składu Ukraińców: Ihora Radchenko, Oleksiya Kazakova, Ivana Spychki oraz Badriego Akubardii. Nie zagrał również Japończyk Yudai Miyamoto.

Podobnie jak poprzedni mecz z Pilicą, tak i sobotnie spotkanie pomarańczowo-czarni zaczęli bardzo źle. Już w 4 minucie wbiegającego w pole karne Rafała Parobczyka zahaczył Edil de Souza Barros i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł najskuteczniejszy zawodnik Olimpii Kamil Zalewski i szybko otworzył wynik spotkania. Po zdobyciu gola gospodarze dalej atakowali, ale długo nie mogli zagrozić elbląskiej bramce. Dopiero w 33 minucie bliski wpisania się po raz drugi na listę strzelców był Kamil Zalewski, który nie sięgnął piłki zagranej wzdłuż bramki przez Kacpra Głowickiego. Elblążanie w tym czasie próbowali rozgrywać piłkę od tyłu grając w ataku pozycyjnym, ale często brakowało im skutecznego dośrodkowania lub dokładnego, ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki. Tym samym, po jednym poważnym błędzie w pierwszej połowie, Concordia przegrywała do przerwy z Olimpią 0:1.

W drugiej połowie Słoniki zagrały zdecydowanie lepiej i w pierwszym kwadransie swoich szans na zdobycie bramki szukali Mateusz Szmydt i Mariusz Pelc, ale ich strzały nie znalazły drogi do bramki. Gospodarze bliscy podwyższenia prowadzenia byli w 64 minucie, ale płaski strzał Nazara Malinovskiego instynktownie nogami obronił Szymon Matysiak. Chwilę później Concordia odpowiedziała błyskawiczną akcją zakończoną groźnym strzałem Mariusza Pelca. Olimpię od utraty gola uratował jednak dobrą interwencją Jakub Kanclerz. To był sygnał do ataku, który niedługo później przyniósł efekt w postaci gola wyrównującego. W 70 minucie Mateusz Szmydt dośrodkował w pole karne, a tam potężnym strzałem pod poprzeczkę popisał się wprowadzony dwie minuty wcześniej na boisko Norbert Nestorowicz. Niestety radość piłkarzy Concordii z bramki na 1:1 nie trwała długo. Dwie minuty później gospodarze znów wyszli na prowadzenie. Najpierw w słupek trafił Rafał Parobczyk, a skuteczną dobitką z najbliższej odległości wykazał się Kamil Zalewski i było 2:1. Po stracie gola pomarańczowo-czarni przycisnęli gospodarzy, spychając ich do głębokiej obrony. Olimpia przetrwała ten napór i w 90 minucie ostatecznie rozstrzygnęła losy meczu na swoją korzyść. Marcel Bykowski minął na lewym skrzydle Edila, wbiegł w pole karne i podał do niepilnowanego Jakuba Jakimiuka, który z ośmiu metrów ustalił wynik pojedynku na 3:1.

Olimpia Zambrów – Concordia Elbląg 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Kamil Zalewski (4'-k.), 1:1 Norbert Nestorowicz (70'), 2:1 Kamil Zalewski (72'), 3:1 Jakub Jakimiuk (90')

Concordia: Szymon Matysiak – Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Radosław Bukacki, Szymon Drewek, Eryk Jarzębski, Jakub Rękawek, Łukasz Kopka, Mateusz Szmydt, Hubert Szramka (68' Norbert Nestorowicz), Mariusz Pelc (87' Oskar Bartosiński).

Olimpia: Jakub Kanclerz – Bartosz Ciborowski, Rafał Parobczyk, Kamil Zalewski (90'+1 Bartosz Gużewski), Jakub Płoszkiewicz, Jakub Jakimiuk (90'+1 Robert Tunkiewicz), Kacper Głowicki, Patryk Malinowki, Rafał Kiczuk, Daniel Siemieniuk (67' Marcel Bykowski), Nazar Malinovskyi (75' Oleksandr Piatov).

Sędziował: Konrad Gawroński (Łódź)
Żółte kartki: Szramka, Kopka, M. Pelc, Matysiak (Concordia)

W ostatnim meczu rundy jesiennej Concordia zagra u siebie z Błonianką Błonie. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 19 listopada o godz. 14 na stadionie przy ul. Krakusa.