W latach 2012-2013 w barwach Lechii Gdańsk rozegrał w Ekstraklasie 26 meczów i strzelił 5 goli. Grał również w kilku klubach pierwszoligowych. Wiosną 2017 roku występował w Concordii, gdy ta rywalizowała jeszcze w III lidze. Adam Duda po półtorarocznej przerwie znów reprezentować będzie pomarańczowo-czarne barwy. 27-letni napastnik trafił na Krakusa z trzecioligowego Bałtyku Gdynia, w którym w rundzie jesiennej w 16 meczach zdobył 8 bramek.
Adam Duda urodził się 29 kwietnia 1991 roku w Gdańsku. Swoją przygodę z piłką zaczynał w Lechii, w której występował do 2013 roku. W swoim najlepszym sezonie – 2012/13 w 17 meczach Ekstraklasy strzelił 5 bramek. Później grał również w pierwszoligowych zespołach: Chojniczanki Chojnice, Widzewa Łódź i Pogoni Siedlce oraz w drugoligowym Rozwoju Katowice. Adam Duda po raz pierwszy trafił do Concordii zimą 2017 roku. W zespole pomarańczowo-czarnych rozegrał w III lidze 14 spotkań, zdobywając w nich 4 gole. Po spadku Słoników do IV ligi, 27-letni napastnik przeniósł się do trzecioligowego Bałtyku Gdynia, w którym spędził ostatnie półtora sezonu. Po rundzie jesiennej rozstał się z gdyńską drużyną i poszukiwał nowego klubu. Ostatecznie związał się z Concordią.
Podczas trwającego okresu przygotowawczego, Adam Duda świetnie wkomponował się w elbląski zespół. Wychowanek gdańskiej Lechii w każdym sparingu, w którym zagrał strzelał bramki. Łącznie w 4 dotychczasowych grach kontrolnych zdobył 5 goli, pokonując kolejno bramkarzy: Znicza Biała Piska, Huraganu Morąg, Wierzycy Pelplin i Polonii Pasłęk.
Poniżej krótka rozmowa z nowym-starym napastnikiem Concordii Adamem Dudą.
Adam dla Ciebie jest to powrót do Concordii. Jak wspominasz swój pobyt na Krakusa, gdy drużyna grała jeszcze w III lidze?
Adam Duda: - Przychodząc wtedy do Concordii byłem w trudnym okresie. Przyjechałem z Katowic w rodzinne strony i chciałem trochę psychicznie odpocząć od tych wyjazdów, bo co pół roku zmieniałem klub. Na pewno Concordia mi w tym czasie pomogła. W sparingach zapowiadało się to bardzo dobrze, bo strzelałem mnóstwo bramek. Niestety w pierwszym, ligowym meczu doznałem lekkiego urazu przywodziciela, który wybił mnie z rytmu na 2-3 tygodnie. Później była bardzo ciężka walka o utrzymanie i myślę, że nie wyglądało to najgorzej. Strzeliłem w lidze 4 bramki. Niestety w końcówce sezonu, w meczu z Morągiem przytrafiła mi się fatalna kontuzja złamania kości strzałkowej, która wyeliminowała mnie do końca rozgrywek. Myślę, że miało to jakiś wpływ na spadek Concordii, bo możliwe, że gdybym był zdrowy i pomógł drużynie, to zespół nadal grałby w III lidze.
Po spadku Concordii wróciłeś do Trójmiasta i związałeś się z Bałtykiem Gdynia, gdzie zdobyłeś 20 bramek. Zimą jednak musiałeś szukać nowego pracodawcy.
- Dokładnie w pierwszym sezonie w Bałtyku strzeliłem 12 bramek, a w minionej rundzie 8. Po odejściu z Gdyni, zimą byłem m.in. na testach w Elanie Toruń. Sportowo nie mieli do mnie zastrzeżeń, ale ostatecznie nie dogadaliśmy się. Postanowiłem więc wrócić do Concordii. Do Elbląga jest blisko z Trójmiasta, gdzie mieszkam z moją rodziną. Ponadto jest to dobre miejsce do odbudowania się. Prezes Pelc to konkretny i uczciwy człowiek, więc przyjemniej i chętniej się pracuje, jak wszystko jest właściwie w klubie poukładane.
Z jakim celem przystępujesz do rundy wiosennej?
- Jestem napastnikiem i wymaga się ode mnie bramek. W każdym meczu będę więc wychodził robić swoją robotę jak najlepiej. Chcę strzelać dla Concordii jak najwięcej, tak aby w połowie roku móc cieszyć się z awansu do trzeciej ligi. Ktoś powie, że schodzę do IV ligi i zaliczam zjazd. Za chwilę jednak znów będę grał na boiskach trzecioligowych. Stąd łatwiej jest się wybić gdzieś wyżej, bo jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem. Teraz skupiam się na tym, by pomóc Concordii w najbliższych sukcesach, ale sam osobiście też mam ambicje, by grać w wyższych ligach.
IV liga - sezon 2018/2019 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
brałbym go