Czwartek, 25.04.2024, Imieniny: Marek, Jaroslaw, Wasyl
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii ALEKSANDRY 2016

Kto zdobędzie statuetkę "Aleksandra"? Przedstawiamy Mikołaja Ostrowskiego

09.03.2017, 19:00:34 Rozmiar tekstu: A A A
Kto zdobędzie statuetkę "Aleksandra"? Przedstawiamy Mikołaja Ostrowskiego

Nagrody za teatralne role roku są przyznawane w Elblągu od 2001 roku. Początkowo były to nagrody pieniężne, ale po trzech latach laureaci zaczęli otrzymywać  również statuetki  "Aleksandra". Nawiązują one do postaci Aleksandra Sewruka. To z jego inicjatywy usamodzielniła się elbląska scena teatralna.

Najważniejszą dla aktorów statuetkę przyznają widzowie. W poniedziałek, 13 marca, na info.elblag.pl rozpocznie się głosowanie, za pośrednictwem którego elblążanie będą mogli typować najpopularniejszego aktora lub aktorkę. Aby ułatwić wybór, przedstawimy wszystkich aktorów  naszego teatru, którzy brali udział w spektaklach podlegających ocenie.

Mikołaj Ostrowski pochodzi z Tczewa. Jest absolwentem Studium Wokalno-Aktorskiego przy Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Dyplom aktora scen muzycznych uzyskał w 2013 roku. Brał udział m.in. w spektaklach: "Shrek", "Ała Rzeczywistość", "Nohavica" oraz "Koncert Dyplomowy". Interesuje się muzyką, teatrem, kolarstwem i fotografią. Na elbląskiej scenie można go było zobaczyć w spektaklach takiech jak "Balladyna", "Miłość ci wszystko wybaczy",  "Monty Pythona cyrk latający...i nie tylko",  "Plotka", "Zwierzęta doktora Dolittle" czy "Cud Mniemany, czyli Krakowiacy i Górale".







Większość ludzi mimowolnie wierzy w przesądy i ma swoje rytuały. Czy ma Pan jakieś swoje szczególne zwyczaje przed wejściem na scenę?

Nie, nie wierzę w żadne przesądy, zatem dlaczego miałbym wierzyć w te teatralne. Jak scenariusz spadnie, to niech leży, chyba, że jest mi potrzebny to podniosę. Czasami nie jest to łatwe dla młodego, nowego aktora w zespole, gdyż wiem, że dla niektórych przesądy są integralną częścią zawodu (śmiech). Jednak nigdy nie przydeptuję, chyba, że ironicznie, z przekąsem, aby pokazać, że dla mnie to bez znaczenia.

Odczuwa Pan stres związany z premierą sztuki? Jak sobie Pan z nim radzi?

Tak, stres jest zawsze. Jednak jedynie ten motywujący, pozytywny. Jeśli człowiek jest przygotowany to wie, że nie da się czegoś popsuć tak koncertowo. Zazwyczaj ludzie się stresują tym, że zapomną tekstu, albo, że nie zdążą się przebrać. Boimy się niewiedzy, a jeśli wiemy, to czego się bać? Jeśli nie zdążę się przebrać, to wyjdę tak, jak stoję i tak zagram, bo chodzi o emocje, a nie o to jak wyglądam. Poniekąd.

Teatr to aktorzy, aktorzy to role. Jaki jest Pana sposób na naukę swojego tekstu?

Monologów zazwyczaj uczę się samemu, od początku do końca, powtarzając. Natomiast gorzej jest z dialogami, ponieważ powinno się je ćwiczyć i czytać z partnerem. Mogę znać tekst perfekcyjnie, partner również, ale najlepiej ćwiczyć to razem, wtedy kwestie wychodzą jedna z drugiej i łatwo się je zapamiętuje. Trudno stwierdzić, czy wolę się uczyć rano czy wieczorem, bo tu chodzi o psychiczne i fizyczne zmęczenie. Mogę być bardziej zmęczony o dwunastej w południe, niż o dwunastej w nocy. Ciekawostką u mnie jest, że najlepiej uczę się tekstu, gdy jestem "wczorajszy". Paradoksem jest to, że człowiekowi wydaje się, że jest zmęczony, bezproduktywny, finalnie jednak okazuje się, że wiele w tej głowie zostało.

Miał Pan jakoś wpadkę, śmieszną sytuację na scenie podczas spektaklu?

Było wiele takich sytuacji, lecz wpadka na scenie nie zawsze musi być widoczną wpadką dla widowni. Ba! Nie ma prawa być. My, aktorzy, wiemy, że poszło coś nie tak, że coś się "poślizgnęło", przewróciło, ale widzowie tego nie widzą. Jestem tu dość krótko, ale w "Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale" jest dość dramatyczna scena. Krakowiacy atakują Górali - mają wszystkie swoje pałki, grabie, jedna aktorka trzyma patelnie. Obok niej stoi aktorka, która trzyma kij. Cisza. Niefortunnie złożyło się, że uderzyła wspomnianym kijem w patelnie i nagle na scenie rozległ się dźwięk przypominający gong kościelny. Natychamiast nastąpiło kilka sekund sekund zduszonego śmiechu no i... trzeba było iść dalej.

Czy jest jakaś rola, której Pan by nie zagrał?

Mam nadzieję, że nie ma takiej roli, której bym nie zagrał. Mam również nadzieję, że jeśli miałbym odmówić jakiejś roli lub po prostu jej nie udźwignać to prędzej chodziłoby tu o jakieś ograniczenia fizyczne, a nie umiejętności, doświadczenie czy przekonania. Ostatnio głośno jest o jakichś "dziwnych", dla społeczeństwa spektaklach, które według mnie nie są przesadzone, np. "Do Damaszku" czy "Klątwa". Więc jeśli ja robię coś na scenie, co jest bulwersujące czy wręcz wulgarne, a wiem po co to jest i mam jakieś uzasadnienie merytoryczne czy interpretacyjne to dla mnie nie ma żadnych ograniczeń. Nie boję się tego, że potem ktoś powie, że to ja przykładowo robiłem coś z figurką papieża czy pokazałem jakąś część ciała. Pamietajmy również, że nie zawsze czyny, czy słowa wypowiadane przez aktorów na scenie są odwierciedleniem ich poglądów prywatnych.

Czy to prawda, że interesuje się Pan sportem, a dokładniej kolarstwem?

Hobbistycznie owszem. Można powiedzieć, że zwiedziłem całą Polskę na rowerze, wzdłuż i wszerz. Całe życie jeździłem na rowerze, natomiast później kupiłem sobie kolarzówkę. Jeżdżę na niej do tej pory. Wybrałem taki rower, ponieważ rozwija on największą prędkość, a staram się, aby rower był dla mnie także środkiem transportu, a nie tylko na niedzielne wycieczki. Moim marzeniem jest objechać granice Polski w dwa tygodnie. Wychodzi wtedy około dwustu kilometrów dziennie. Chciałbym to połączyć, z jakąś fajną akcją charytatywną, a mam kilku znajomych, którym mógłbym tym pomóc.

Bardziej Pana serce skłania się w stronę muzyki czy teatru? A może do obu jednocześnie?

Na pewno moim marzeniem jest posiadanie swojego zespołu o bliżej nieokreślonym rodzaju muzyki, kierującym się w stronę rocka alternatywnego czy eksperymentalnego. Oczywiście chciałbym to połączyć, ale nie zawsze się da. Kocham śpiewać, kocham grać – jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi. Jeśli spektakl jest muzyczny, to mam się z czego cieszyć, jeśli dramatyczny to też się cieszę, a jeżeli jest to połączone, to jeszcze bardziej się cieszę. Ogólnie staram się cieszyć, chwytać dzień,  bo zawsze powtarzam, że moje życie jest zbyt krótkie, żeby się martwić, czy denerwować.

 


Z Mikołajem Ostrowskim
rozmawiały
Kamila Jabłonowska i Oliwia Junik

Oceń tekst:

Ocen: 1

%100.0 %0.0


Komentarze do artykułu (5)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +3
    ~ Widz
    Piątek, 10.03

    Widziałem tego Pana w spektaklu "Nie wszystko czerwone" i się zachwyciłem. Talent wokalny i aktorski! Świetna inwestycja osobowa dyrektora Siedlera! Czekam na kolejne wcielenia!

  2. 2
    0
    ~ Widz
    Piątek, 10.03

    Widziałem tego Pana w "Nie wszystko czerwone" i się zachwyciłem. Niewątpliwy talent wokalny i aktorski . Świetna inwestycja osobowa dyrektora Siedlera. Czekam na kolejne wcielenia!

  3. 3
    +2
    ~ Karol
    Poniedziałek, 13.03

    Również widziałem na scenie i jestem zachwycony. Pan Mikołaj mimo tego, że młody aktor to świetnie się zapowiadający. Oby tak dalej Panie Mikołaju. :)

  4. 4
    +3
    ~ Fanka
    Czwartek, 16.03

    Zgadzam się w zupełności z tymi opiniami. Świetne role w minionym roku! Rewelacyjny w Monty Pythonie, super jako Małpka Cziczi no i po prostu najlepszy w Krakowiakach!!! A jeśli chodzi o piosenki Okudżawy i Wysockiego- najlepszy wokal bez dwóch zdań! Oby więcej tego Pana na scenie elbląskiej!

  5. 5
    +1
    ~ Widz
    Wtorek, 21.03

    Jest boski!!!!

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.1846139431