Od wczesnych godzin porannych elbląscy strażacy mają dziś (17.01.) ręce pełne roboty. Silny wiatr powalił wiele drzew nie tylko w Elblągu, ale także na terenie powiatu elbląskiego. W naszym mieście do najgroźniejszego zdarzenia doszło przy ul. Łęczyckiej, gdzie drzewo spadło na dwóch przechodniów.
Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa za pomocą SMS-ów ostrzegał wczoraj (16.01.) mieszkańców naszego województwa przed silnym wiatrem, który dziś w nocy mógł spowodować przerwy w dostawie prądu i utrudnienia komunikacyjne.
Ze skutkami silnego wiatr cały czas walczą m. in. elbląscy strażacy. - Od wczesnych godzin porannych przyjmujemy zgłoszenia. Jest ich dużo. Do teraz cały czas je obsługujemy – zapewnia Łukasz Kochan, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
Do godz. 9.30 wpłynęło ok. 50 zgłoszeń. Na bieżąco je obsługiwane. Zdarzenia mają miejsce na terenie całego powiatu, w tym również w Elblągu
– dodał Łukasz Kochan.
Zgłoszenia dotyczyły głównie powalonych drzew, które utrudniają komunikację.- Najwięcej zdarzeń dotyczyło powalonych drzew na drogach, na chodnikach. Przewrócone drzewa były także na samochodach, ogrodzeniach – informuje Łukasz Kochan.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło przy ul. Łęczyckiej. Nieopodal jednostki wojskowej, ok. godz. 7.00, drzewo spadło na dwóch przechodniów.
Na 47-letniego mężczyznę i 42-letnią kobietę spadło drzewa. Osoby zostały poszkodowane, ale były przytomne, z zachowanymi czynnościami. Ratownicy udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy i przekazali poszkodowanych Zespołowi Ratownictwa Medycznego, który zabrał poszkodowanych ich od szpitala
– opowiada Łukasz Kochan.
W wyniku zgłoszonych zdarzeń nie było więcej poszkodowanych. - Bardzo dużo zdarzeń wpływa w bardzo krótkim czasie. Trzeba było zaangażować zasoby ratownicze nie tylko z terenu miasta Elbląga, ale również Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z całego powiatu – przyznał Łukasz Kochan.
Zdarzeń jest bardzo dużo i strażacy muszą jeździć z miejsca na miejsce. W rejonie Elbląga również wspierają nas strażacy ochotnicy, bo nasze zasoby ratownicze na ilość tych zdarzeń, które musimy obsłużyć w Elblągu, są zbyt małe
– zaznaczył Łukasz Kochan.
Jak poinformował komendant PSP w Elblągu 31 zdarzeń obsługiwały same jednostki Państwowej Straży Pożarnej, 17 zdarzeń obsługiwały jednostki Ochotniczej Straży Pożarnych. -Ilość strażaków, jaka wzięła udział w działaniach na terenie miasta Elbląg i powiatu to: OSP 60 druhów, strażaków PSP 29 – dodał Łukasz Kochan.
Poszkodowani powinni pozwać miasto za niewycinanie starych drzew w pobliżu ciągów komunikacyjnych.
Czy artykykul zostal napisany przez humaniste ? Chyba powinien
a ja pytam za co bierze kasę dyrektor zarządzania kryzysowego w ratuszu strażak na emeryturze Świniarski???
Zdrowie ludzkie i mienie ważniejsze od kilku cwaniaków co im się nie podoba wycinka drzew. Ustawić tak ich niech im na łeb się zwali drzewo. Może zmadrzeja.
Dobrze że "pan Artur" zdążył złożyć petycję i szkoda że to jemu ten konar nie spadł na łeb. Nie głowę - łeb!
To miasto (miasteczko) potrzebuje resetu urbanistycznego. Zamiast burzyć wszystkie zabytkowe domy i czekać aż drzewa same runą komuś na głowę, należy wyciąć nadmiar roślinności, poszerzyć drogi oraz chodniki, wybudować parkingi. Elbląg wygląda jak miasto-DPS/sanatorium. Zaniedbana zieleń, wąskie deptaki, wąskie drogi dla niewielkiej ilości pojazdów i domy bez garaży i parkingów. Za to dyskontów i miejsc kultu nie brakuje. Miasto powinno mieć różne dzielnice mieszkalne z zagwarantowanymi miejscami na odpowiednią liczbę pojazdów silnikowych, dzielnice handlowe (też z dużymi parkingami) i dzielnice rekreacyjno-turystyczne. Miejsce drzew jest w tych ostatnich oraz w ekskluzywnych dzielnicach mieszkaniowych. Zamiast rozsądnego podziału mamy całkowity chaos.