Zwolennicy kandydatury Jerzego Wilka zebrali się wczoraj (16.11.) w Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej, aby wspólnie poczekać na wyniki cząstkowe. Nastroje w sztabie wyborczym panowały wyśmienite, szczególnie, że otrzymali oni właśnie informacje, że z pięciu Obwodowych Komisji Wyborczych w trzech wygrywał Jerzy Wilk.
Swojego zadowolenia nie krył sam kandydat Prawa i Sprawiedliwości. - Nastroje panują dobre. W skali kraju słyszymy, że Prawo i Sprawiedliwość wygrało, a to jest dobra wiadomość. Mamy pierwsze wyniki z Elbląga, które pokazują, że prowadzę w tych wyborach – mówił Jerzy Wilk. - Patrząc na wyniki sądzę, że będzie druga tura, w której spotkam się z panem Witoldem Wróblewskim.
Jak poinformował nas Maciej Cichosz, Dyrektor Departamentu Spraw Obywatelskich UM w Elblągu na godz. 17.30 do urn poszło niecałe 29 procent elblążan uprawnionych do głosowania. Jak Jerzy Wilk ocenia ten wynik? - W kraju podają, że frekwencja wynosiła 46 procent. Jeżeli u nas nie będzie 40 to będzie niższa. Już na wynikach ujawnionych o 17.30 było widać, że u nas jest o prawie 10 procent niższa niż w kraju, a szkoda – stwierdził. - Uważam, że o tym, że przepływ wyborców nastąpił świadczy, że przy dużej frekwencji w kraju PiS wygrywa. To nie prawda, że jak tylko jest niska frekwencja to PiS potrafi wygrać. Przy dużej też wygra. Jak widzę pozostali kandydaci osiągają słabe wyniki. Wygląda na to, że druga tura będzie nieunikniona.
Przypomnijmy, że Jerzy Wilk uzyskał w tych wyborach samorządowych poparcie m.in. Solidarnej Polski. W sztabie wyborczym spotkaliśmy Pawła Kowszyńskiego, który ponad rok temu kandydował na stanowisko Prezydenta Elbląga z ramienia Solidarnej Polski, a dziś wspiera kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
Jakie nastroje panują w sztabie? - Nastroje są bardzo dobrze. Cieszymy się z pierwszych wyników, które schodzą do Komitetu. Cieszymy się, że jest to wynik pozytywny dla Jerzego Wilka na bardzo zadowalającym poziomie. Druga tura jest przed Jerzym Wilkiem. Prawdopodobnie jego kontrkandydatem będzie Witold Wróblewski. Mamy nadzieję, ze Jerzy Wilk zachęcił jednak elblążan i że w drugiej turze poprą właśnie jego. Ten rok pokazał, że wykonuje on to, co sobie założył, a czego jeszcze nie zrealizował już jest planowane – mówił Paweł Kowszyński.
Frekwencja niestety po raz kolejny nie jest w naszym mieście powodem do dumy. - W Elblągu frekwencje ogólnie były dość niskie i nie przekraczały 40 procent - zauważa Paweł Kowszyński. - O frekwencjach ciężko rozmawiać, bo to mieszkańcy Elbląga decydują, czy chcą iść na wybory czy nie. Ja się tylko zastanawiam ilu elblążan jeszcze pozostało w Elblągu, po tych 20 latach wcześniejszego zarządzania. Większość moich znajomych wyjechało już na wyspy brytyjskie lub są w krajach skandynawskich. Ciekawi mnie czy tak niska frekwencja wynika z faktu, że duża część osób wyjechała czy po prostu nie poszli na wybory.
Grzegorz, a wyspisz sie ty aby do pracy na jutro?
Podobno córka pana Wilka już nie pracuje w Gdańsku a w Elblągu czy to prawda?
Sztab wyborczy?! czy przyszłe 4litery na dobrze opłacane stołki za publiczne pieniądze?
Elbląg - trupiarnia północy
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia ze sztabu PO i sztuabu PIs-widac różnicę poziomów....
Teraz wiadomo kogo popiera pan Wilk- prywatna uczelnię a państwową olewa. A dlaczego? Bo z prywatnej można sponsorować kampanię. A co ma za to prywatna uczelnia? Może kupić grunty za małe pieniądze, które i tak później zostaną własnością rektora.
No i Pallade kolejny raz się ośmieszył
Pan Wilk to słaby prezydent, ale pan Wróblewski również. Jeśli wygra to znaczy, że w Elblągu do władzy wraca skompromitowana PO. Ani PiS ani PO nie podejmują ważnych i potrzebnych decyzji w mieście, to jest trwanie od wyborów do wyborów, a tymczasem miasto zamiera.
do fb:roznica poziomow? jaka roznica? zarowno PO jak i PIS to dno! czyli zaden poziom! z tym ze w PO mamy samych umoczonych pseudopolitykierow,karierowiczow i aparatczykow pokroju jurka motorowki. widac ze w PO dzieje sie zle, kopacz tego nie ogarnia skoro pozwolono startowac skompromitowanym karierowiczom jako jedynki. a w PO mogli przeciez wystawic swiezych jeszcze nieumoczonych i nieskompromitowanych( o ile wogole w tej parti tacy sa) kandydatow. tym czasem po zaserwowala starych aparatczykow typu wisla,kosecka,turlej,czyzyk,missan,adamowicz itd czyli poliykow jakosci pieczywa z biedronki.miernych ale protasowi wiernych