Sześć zestawów kłusowniczych sieci rybackich o szacunkowej wartości przeszło 5,5 tys. zł ujawniła wczoraj Straż Graniczna z Elbląga. Nieoznakowane sieci, o łącznej długości ponad pół kilometra, wyłowili w okolicach Batorowa funkcjonariusze patrolujący pontonem SG-041 rzekę Elbląg. Do czasu przekazania Straży Rybackiej ujawniony sprzęt pozostanie w elbląskiej placówce Straży Granicznej.
- Od początku tego roku funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Elblągu ujawnili sieci kłusownicze o szacunkowej wartości przeszło 7 tys. zł, a pod koniec kwietnia skonfiskowali kłusownikom 130 kg ryb, które przekazali do Domu dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w Elblągu – informuje ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
W końcu coś się dzieje, bo jak pojedzie się nad wodę i widzi człowiek co niektórzy wyprawiają, to się w głowie nie mieści. Siaty siatami, wystarczy pojechać przed oczyszczalnię ścieków i zobaczyć ilu łowi na szarpaka,tylko obserwują kto jedzie
Na szarpaka i na podrywke lowia pod mostem unijnym, w rejonie bylego Zamechu rowniez. Lapia tak rowniez przy ulicy dojazdowej. A na siatke we wszystkich wiochach przy rzekach. Policja powinna przejsc sie po zabudowaniach i skonfiskowac wszystkie siatki. W zime lapia na Druznie szczupaki a w czerwcu to stawiaja siatki albo biegaja z widlami bo jest tarlo leszcza. 99 procent klusownikow to wiochmeni wiec tam powinna policja przejzec kurniki i chlewiki i konfiskowac, wlepiac mandaty, lac palka.
Łapy ucinać złodziejom...
do puki jeden wędkarz drugiego nie będzie sprawdzał to ryby nigdy nie będzie w naszych wodach, bo jak już bierze to cały wór muszą zatargać do domu, a później do śmietnika bo wszyscy mają dość obierania ,smażenia itp. buraki nie wędkarze.
dajcie pracę to ryby w sklepach będą kupować
Wędkarz ,jak ktoś biedny to nie znaczy ze zaraz złodziejem ma być
jaki złodziej ?a od kiedy ryby do kogoś należą ?100 lat temu też tak łowili i było ok a teraz to chodzi o karty i inne opłaty!!!!!!!!
Tępić, tępić i jeszcze raz tępić. A poźniej jeden z drugim jedzie nad wodę i jęczy że ryby nie ma.
A największymi kłusolami są strażnicy.Pewnie dlatego to Straż Graniczna musi zbierać siatki pewnie były ich.