Kwiecień to miesiąc, w którym można jeszcze zapisać dziecko do przedszkola lub szkolnej zerówki. Choć do września jeszcze dużo czasu, a lista zerówek będzie znana dopiero w połowie maja, to właśnie teraz trzeba podjąć decyzję, czy dziecko uczęszczać będzie do zerówki w przedszkolu czy w szkole. Wybór co rok ten sam i co rok, tak samo trudny.
Kadra przedszkolna stoi na stanowisku, że najlepszym rozwiązaniem dla pięcio, sześciolatka jest przedszkole. Argumentem w tej kwestii jest fakt, że w przedszkolu dzieci mają czas zarówno na naukę, jak i zabawę. Oferowane są dogodne godziny odbioru dziecka, znika zatem problem dodatkowej opieki po zajęciach. Dzieci są dopilnowane i czują się bezpiecznie.
Kadra szkolna natomiast jest zdania, że oddział przedszkolny przy szkole podstawowej lepiej przygotuje dziecko do rozpoczęcia edukacji szkolnej. Zdaniem większości dziecko uczęszczając do zerówki w szkolnych murach, gdzie spędzi kilka kolejnych lat swego życia, szybciej oswoi się ze szkolnymi realiami, nabędzie odpowiednich nawyków, co ułatwi rozpoczęcie edukacji w szkole.
Rodzice w swych wyborach kierują się różnorodnymi kryteriami.
- Mój syn od trzeciego roku życia chodzi do przedszkola i nie wyobrażam sobie, żeby w przyszłym roku to się zmieniło. Tu ma swoich przyjaciół, panie, które kocha, tu się czuje bezpiecznie. Zna wszystkie kąty w przedszkolu i bardzo lubi tam chodzić. Do szkoły i tak będzie musiał pójść, więc po co odbierać mu jeszcze jeden rok dzieciństwa - mówi mama czteroletniego Błażeja.
Tak samo, jak mama Błażeja myśli gro innych rodziców. Wielu opiekunów bierze pod uwagę także komfort psychiczny, jaki zapewnia im przebywanie dziecka w placówce przedszkolnej. Dla zapracowanych rodziców ważnym jest, aby mieć pewność, że ich skarb jest najedzony, dopilnowany i niczego mu nie brakuje. Niektórzy sugerują się również swoimi wcześniejszymi doświadczeniami.
- Starszy syn uczęszczał do zerówki przy szkole. Z zajęć byliśmy z żoną zadowoleni. Bardzo dobrze wspominam także opiekunkę grupy. Jednak były pewne problemy nie do przeskoczenia. Przede wszystkim toalety wspólne z dziećmi z wyższych klas. Syn nie chciał tam chodzić, skarżył się, że starsi chłopcy otwierają mu drzwi, gdy się załatwia. Problem był także z wychodzeniem na podwórko, gdyż przy szkole nie było placu zabaw, a boisko szkolne zazwyczaj zajmowali uczniowie, którzy akurat mieli w-f. Zdecydowaliśmy, że młodszą córkę zostawimy w przedszkolu - wypowiada się Kamil Radwan, tata pięcioletniej Zuzi.
Ważnym kryterium wyboru są także względy finansowe.
- Córka już jest zapisana do zerówki w szkole. Ja wybrałam akurat szkołę, bo jest najbliżej mojego domu. Córkę już teraz rozpiera duma, że będzie chodziła do szkoły. Ja natomiast cieszę się, że co miesiąc zaoszczędzę ponad 200 zł, które musiałabym płacić za przedszkole. Uważam, że zerówka jest świetnym rozwiązaniem dla dzieci, które mają „na etacie” dziadków, albo gdy jedno z rodziców nie pracuje. Pięć godzin to wystarczająco dużo czasu, żeby dziecko wiele się nauczyło i jednocześnie zaspokoiło swoją potrzebę bycia w grupie rówieśniczej. I najważniejsze, że pobyt w zerówce przy szkole jest nieodpłatny- mówi mama pięcioletniej Karolinki.
Opinia psychologa także nie jest jednoznaczna.
- Przedszkole jest w stanie zapewnić małemu dziecku większe poczucie bezpieczeństwa. Panują tam bardziej kameralne warunki niż w szkole. Należy jednak mieć na uwadze to, że zerówka nie jest klasą, tylko odziałem przedszkolnym przy szkole. Obie placówki działają na tej samej zasadzie, opierając się na założeniach podstawy programowej, sporządzonej przez MEN. A to czy dziecko odnajdzie się w społeczności szkolnej, zależy od jego cech osobowościowych. Niektóre dzieci są emocjonalnie gotowe, żeby przekroczyć szkolne mury, a niektóre jeszcze nie. Aby rodzic miał pewność, co do swojego wyboru, warto osobiście porozmawiać z psychologiem, czy pedagogiem- informuje Małgorzata Frańczak, psycholog pracująca z dziećmi.
Nina
IMHO jeżeli dziecko już chodzi do przedszkola to nie ma sensu (jeżeli rodzice finansowo mogą sobie na to pozwolić) zmieniać na jeden rok dziecku i otoczenie i kolegów i opiekuna. Raczej przy niewielu szkołach jest plac zabaw. Niewiele też szkół proponuje 3 posiłki dla dzieci oraz opiekę po godzinie 13-tej. W niewielu też szkołach dla dzieci z zerówek jest dostępna świetlica. Co zatem z dzieckiem, którego oboje rodzice pracują, dziadkowie również, a szkoła nie zapewnia opieki na świetlicy po zajęciach? Bywa też tak, że w szkołach są 2 grupy zerówkę, a 1 sala. Czyli w grę wchodzi zmianowość. Podsumowując: zerówka w szkole jest dobrym rozwiązaniem dla dzieci, które mają kogoś z bliskich kto może zaraz po zajęciach odebrać a tam podać obiad. Pozostałym zdecydowanie polecałabym (z własnego doświadczenia) zerówkę w przedszkolu. Nie ma przecież gwarancji, że będąc w jednej grupie zerówkowej w szkole ta sama gromadka trafi się do I klasy.
Czegoś na zdjęciu brak już zaczynam tęsknić !
Dorośli nie zabierajcie dzieciom dzieciństwa sami mieliście a teraz innym żałujecie.NIE ŁADNIE.
przedszkole!!!!...nakrarmią ( czytaj 3 posilki ) , przypilnują nie od 8 do 11( a potem swietlica z 8,10 i 12 latkami ) - tylko cały dzień, wiec dla mnie plus dla przedszkola, znane miejsce i środowisko (jesli dziecko chodzilo wczesniej ) wiec moim zdaniem komfort lepszy dzisiaj w podstawie przedszkolnego wychowania nie ma liter wiec niech nie mysla ci ze w szkole to tak w przedszkolu nie..to indywidualne podeście pani i dzieci czy są literki czy tylko gramomotoryka . a dziecko swoje zdąrzy odsiedzieć w ławce i tak wiec po co ? komfort dla mamy i dziecka lepszy w przedszkolu :)
tak jak było do tej pory!!!!!! chcą to zmienić żeby zlikwidować przedszkola jako budynek i sprzedać lub wynająć ,,cięcia wydatków i nic więcej ,na pewno nie dla dobra dziecka !!!!
Skąd pomysł, że dzieci z zerówki szkolnej siedzą w ławkach jak uczniowie?! Skąd pomysł, że na świetlicy są dzieci 12-letnie? Świetlice są dla dzieci do III klasy. Starsi sobie bez świetlicy radzą. A bywają szczęśliwcy, którzy w swoich szkołach mają świetlicę dla klas O-I i osobną dla II-III. Ale to pewnie nie w Elblągu. No i powala mnie argument z zabieraniem dzieciństwa, buhuhuha :) Skąd taki pomysł? Czy szkoła odebrała Wam dzieciństwo? Jeśli tak to współczuję ogromnie.