Edmund Bednarek domaga się 28 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa. W stanie wojennym został internowany i osadzony w więzieniu w Iławie.
Bednarek domaga się kwoty 3 tys. zł odszkodowania za utraconą czternastą pensję i 25 tys. zł zadośćuczynienia za internowanie z więzieniu w Iławie. Wczoraj w sądzie odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie.
- Byłem etatowym pracownikiem związku NSZZ „Solidarność” w „Zamechu” - zeznawał Edmund Bednarek. - W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. do mojego mieszkania przybył milicjant i dwóch cywili. Kazali otworzyć drzwi. Pokazali mi nakaz internowania. Powiedzieli mi, że zawiozą mnie jedynie na przesłuchanie. Zabrali mnie w nocy do placówki ZOMO za kanałem. Tam było już ponad dwudziestu działaczy „Solidarności” z naszego regionu. Traktowano nas bardzo źle. Następnie przewieziono nas do więzienia w Iławie.
Edmund Bednarek uważa, że jego krzywda polegała na samym fakcie zatrzymania przez milicję i internowania.
- W więzieniu przebywaliśmy w fatalnych warunkach socjalnych – mówił. - Przez pierwsze dwie-trzy doby umieszczono nas pięciu w jednoosobowej celi w piwnicy. Spałem na siedząco. Nikt nam nie powiedział, jak długo będziemy internowani. Nie wiedziałem, że wprowadzono w Polsce stan wojenny. Później warunki nieco się polepszyły. Pogorszył się jednak mój stan zdrowia. Cały czas rozmawiał z nami oficer Służby Bezpieczeństwa. Postanowiliśmy jednak nie odpowiadać na ich pytania.
Edmund Bednarek był internowany do 19 marca 1982 r. W tym okresie jego żona otrzymywała pensję męża z zakładu pracy. Sama nie pracowała. Jednak nie wypłacono mu czternastej pensji. Po powrocie z internowania Bednarek ponownie został zatrudniony w Zamechu, jednak na innym stanowisku, z mniejszym wynagrodzeniem.
- Nikt w zakładzie pracy nie wyjaśnił mi, dlaczego nie otrzymałem czternastki. Odmówiono mi wypłaty – mówił w sądzie Bednarek. - Na nowym stanowisku zarabiałem dużo mniej.
Sędzia wyjaśnił powodowi, że ustawa przewiduje iż pokrzywdzony może łącznie domagać się maksymalnej kwoty 25 tysięcy złotych. Powód zaś chce uzyskać łącznie 28 tys. zł.
- Trudno moją krzywdę przeliczyć na konkretne pieniądze – mówił Bednarek. - Dlatego zdaję się w tym przypadku na decyzję sądu.
dac mu 100 bo spał na stojąco a nie jak inni porządni na styropianie
to ze zatrzymala goscia milicja to nalezy mu sie odszkodowanie swietny dowcip chyba mu kasy brakuje i szuka frajerow a czternastki nie dostal ? bi mu sie nie nalezala za co mial dostac za nierobstwo?
taaa, a Gbur.....i tak się śpieszył po 90-tym roku do władzy, że zapomniał pokryć dach do końca lepikiem i smołą, a wiadro z lepikiem przewrócił, schodząc szybko z tego dachu i podobnież to wiadro tam do dzisiaj leży przyschnięte. Może ktoś tam pójdzie i weźmie to wiadro i odda np. do MUZEUM DEKARZY POLSKICH. Za pieniądze kupić Gbur....u skarpetki i mydełko, żeby nie chodził w dziurawych i mył szpary między paluchami u stóp.