14 spraw o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla ofiar represjonowanych w roku 70 i w stanie wojennym wpłynęło do Sądu Okręgowego w Elblągu. W tym miesiącu rozpoczną się pierwsze rozprawy. Pokrzywdzeni mogą otrzymać maksymalnie po 25 tys. zł.
- Tylko do końca stycznia tego roku do Sądu Okręgowego w Elblągu wpłynęło 14 spraw o odszkodowanie i zadośćuczynienie za represje roku 70-tego i stan wojenny - mówi Ewa Mazurek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Najczęściej chodzi o pobicia oraz nieuzasadnione zatrzymania.
Wniesione do sądu trzy sprawy dotyczą okresu roku 1970, a 11 spraw związanych jest ze stanem wojennym (9 za niesłuszne internowanie, a 2 za zatrzymanie bez uzasadnionych podstaw).
Sędzia Ewa Mazurek przyznaje, że tego typu sprawy są ciężkie do przeprowadzenia ze względu na odległy okres czasu i konieczność zgromadzenia materiału dowodowego.
- Sąd musi w każdym przypadku zweryfikować zgromadzony materiał dowodowy - mówi Ewa Mazurek. - Musimy często występować o akta do Instytutu Pamięci Narodowej i do aresztów.
Osoby represjonowane w różnych latach PRL-u mogą otrzymać finansowe zadośćuczynienie za działania prowadzone przeciwko nim. Główne założenie znowelizowanej Ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, polega na rozszerzeniu zakresu stosowania na osoby prowadzące działalność opozycyjną w latach 1957-1989. W dotychczasowym stanie prawnym za nieważne uznawane były wszystkie orzeczenia wobec osób prowadzących działalność niepodległościową, wydane przez władzę ludową w latach 1944-1956. Orzeczenia wydane za działalność opozycyjną po 1956 roku mogły być zmienione wyłącznie w wyniku wznowienia postępowania albo kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich.
Według szacunkowych danych uzyskanych z IPN, z odszkodowania może skorzystać około 30 tys. osób skazanych oraz prawie 10 tys. osób internowanych w różnych latach PRL. Przy ustaleniu maksymalnej dopuszczalnej kwoty odszkodowania na poziomie 25 tys. zł, koszt realizacji nowelizacji ustawy wynosiłby ponad 700 mln zł. Ze względu na możliwości finansowe budżetu państwa odszkodowanie, w razie śmierci osoby uprawnionej, może otrzymać wyłącznie małżonek uprawnionego.
O odszkodowanie może się ubiegać każdy, kto został poszkodowany przez tamten system. Natomiast nowelizacja powstałe przede wszystkim z myślą o tych anonimowych ludziach, którym obecnie - z różnych względów - nie powodzi się w życiu, a wtedy walczyli o demokrację.