Policjanci z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą ustalili, że na placu manewrowym podczas trwających egzaminów na prawo jazdy młody mężczyzna proponuje załatwienie zdania egzaminu za „symboliczną” opłatą. Mężczyzna ten powołując się na znajomości z kierownictwem ośrodka, proponował „pomoc” w zaliczeniu egzaminów osobom, które nie zdały egzaminów. W wyniku podjętych czynności zatrzymano dwudziesto siedmio letniego Sebastiana Ł., mieszkańca województwa pomorskiego, który został rozpoznany przez dwie osoby. Ustalono, że zatrzymany wyłudził od jednej z osób 500 złotych w zamian za „załatwienie” egzaminu. Od drugiej osoby nie zdążył wyłudzić z uwagi na zatrzymanie. Sebastianowi Ł., przedstawiono zarzuty z arty.286 par.1 kk, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 8. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że wykorzystywał naiwność osób, które nie zdały egzaminu z prawo jazdy. Wobec podejrzanego Prokuratura Rejonowa w Elblągu zastosowała środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
No niezły sposób na zarobek sobie wymyślił-ale oczywiście potępiamy (-:. Ale swoją drogą co to za naiwni ludzie. Niech sobie dodatkowe lekcje wykupią, a nie dają łapówki. Później słyszymy o wypadkach spowodowanych przez brawurową jazdę niedoświadczonych kierowców. Oj się dzieje u nas.
Święta racja! Sam jestem kierowcą, może nie najlepszym, ale na pewno doświadczonym (80 tys. km w ciągu roku) i widzę, co się dzieje na drogach. Szczególnie przykro jest patrzeć, gdy któregoś dnia mijam jakiś krzyż przy drodze, którego jeszcze kilka dni wcześniej nie było... Oj, kierowcy... Więcej wyobraźni, a żółtodzioby niech się uczą, a nie popisują...