35-letni elblążanin, podejrzewany o postrzelenie dwóch braci, nie przyznaje się do winy. Jednak jeśli prokuratura dowiedzie, że doszło do usiłowania zabójstwa, może mu grozić nawet dożywocie. Na razie sąd przedłużył mu tymczasowy areszt o trzy miesiące.
Śledztwo jest w toku. Przed prokuratą, a także policją jeszcze dużo pracy. Nadal nie znaleziono broni, z której oddane zostały strzały, co może utrudnić nam zadanie
– mówi Jarosław Żelazek, szef Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
Przypomnijmy. 12 kwietnia, około godz. 16, na parkingu przy ul. Kosynierów Gdyńskich, doszło do strzelaniny. Sytuacja wyglądał poważnie. Dwaj bracia, 20 i 30-latek, zostali ranni w nogi. Dwie kule trafiły w stojącego na parkingu opla. Sprawca zbiegł. Na szczęście, choć od strzelaniny doszło w centrum miasta, w niedalekiej odległości od szkoły podstawowej i budynków mieszkalnych, nie ucierpiała żadna osoba postronna.
Policja dosyć szybko wytypowała mężczyznę podejrzanego o oddanie strzałów. Okazało się, że wszyscy uczestnicy wydarzenia są już znani policji, wcześniej byli już karani.
Dwa dni później, 14 kwietnia, 35-letni elblążanin został zatrzymany. Policja, ujęła go na terenie Elbląga. Podejrzany trafił za kratki – sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 30 dni. Elbląska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa, za co grozi kara pozbawienia wolności od 12 lata do dożywocia. Śledztwo cały czas trwa.
W tym tygodniu do sądu trafił wniosek przedłużenie tymczasowego aresztu. Sąd się do niego przychylił, co oznacza, że 35-latek w zamknięciu spędzi kolejne 3 miesiące. Wczoraj, 20 kwietnia, odbyło się przesłuchanie podejrzanego.
Podejrzany nie przyznał się do winy. Odmówił również składania dalszych wyjaśnień. My jednak konsekwentnie trzymamy się kwalifikacja czynu. Przed prokuratorem, ale głównie policją jeszcze wiele pracy, trzeba będzie jeszcze raz dokładnie sprawdzić miejsce przestępstwa. Tak naprawdę jesteśmy dopiero na początku postępowania. Dla nas w tej chwili istotne jest jednak to, że 35-latek nie przebywa na wolności
– mówi prokurator Jarosław Żelazek.
Scenariusz do przewidzenia....on będzie twierdził, że to nie on strzelał. Tamci będą mówili, że dziś nie są pewni kto do nich strzelał. Nasi dzielni funkcjonariusze pomimo, że i tak wszystko wiedza nie będą mogli nic zrobić. Ciekawi mnie mianowicie jak to jest, ze jak się czyta fora i opisy jak groźni są to przestępcy używający przemocy itd tak długo chodzą po chodnikach i jeźdzą spokojnie autami?! Może warto prześledzić majątek i to czym się zajmują i najważniejsze komu podają rękę na przywitanie? Absolutnie nie godzę się na to aby w Elblągu znowu było jak w latach 90-tych za sprawa kilku idiotów i ***ów!
Scenariusz do przewidzenia....on będzie twierdził, że to nie on strzelał. Tamci będą mówili, że dziś nie są pewni kto do nich strzelał. Nasi dzielni funkcjonariusze pomimo, że i tak wszystko wiedza nie będą mogli nic zrobić. Ciekawi mnie mianowicie jak to jest, ze jak się czyta fora i opisy jak groźni są to przestępcy używający przemocy itd tak długo chodzą po chodnikach i jeźdzą spokojnie autami?! Może warto prześledzić majątek i to czym się zajmują i najważniejsze komu podają rękę na przywitanie? Absolutnie nie godzę się na to aby w Elblągu znowu było jak w latach 90-tych za sprawa kilku idiotów i ***ów!