W reakcji na przerwanie odcinka wału przeciwpowodziowego w miejscowości Święty Gaj (powiat elbląski, gmina Rychliki), wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król zwołał w trybie pilnym posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Do zdarzenia doszło po południu w środę 30 lipca na rzece Dzierzgonce – woda przelała się przez przerwany wał na odcinku około 10 metrów. Teren, na który rozlała się rzeka, pełni funkcję naturalnego polderu powodziowego. Najbliższa droga publiczna znajduje się w odległości ok. 2 kilometrów od miejsca zdarzenia, a najbliższe zabudowania mieszkalne – 4 kilometry od przerwanego wału, w związku z tym nie występuje bezpośrednie zagrożenie dla ludzi ani mienia, jednak Wody Polskie niezwłocznie podejmą naprawę uszkodzeń.
Podczas posiedzenia zespołu ustalono, że wiodącym podmiotem odpowiedzialnym za dalsze działania naprawcze pozostają Wody Polskie – właściciel i zarządca wału. Zgodnie z decyzją Wód Polskich, ze względów bezpieczeństwa technicznego, prace remontowe zostaną podjęte dopiero po częściowym obniżeniu się poziomu wody, pierwsze prace na miejscu rozpoczną się od godzin porannych 31 lipca.
Mimo ograniczonego zagrożenia, wojewoda Radosław Król podjął decyzję o zabezpieczeniu terenu i przygotowaniu do możliwego wsparcia akcji naprawczej. Na jego polecenie:
Policja zabezpiecza miejsce przerwania wału, uniemożliwiając dostęp osobom postronnym i zapobiegając wchodzeniu na grząski, nasiąknięty wodą teren,
Państwowa Straż Pożarna rozpoczęła koncentrację sił i środków, które mogą zostać niezwłocznie użyte w razie pogorszenia się sytuacji lub rozpoczęcia prac naprawczych,
Wojska Obrony Terytorialnej zadysponowały 20 żołnierzy do wsparcia działań inżynieryjnych i zabezpieczających.
– Zareagowaliśmy niezwłocznie, choć sytuacja nie zagraża bezpośrednio mieszkańcom. Jako administracja publiczna mamy obowiązek działać z wyprzedzeniem – by nie dopuścić do pogorszenia sytuacji. Zabezpieczamy teren, koordynujemy działania służb i jesteśmy gotowi wesprzeć Wody Polskie w pracach naprawczych, gdy tylko będzie to możliwe – powiedział wojewoda Radosław Król.
Sytuacja jest monitorowana całodobowo. Kolejne informacje będą przekazywane w miarę rozwoju zdarzeń.
Szymon Tarasewicz
rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego
Szkoda, że zwyprzedzeniem nikt nie zadbał o teren miejski. Brawo!
W kołchozie przyszła prędzej mroźna zima a w polu nie zebrane ziemniaki i buraki. Co najpierw się zbierze .Kolektyw partyjny.
To co jest teraz w Elblągu i powiecie elbląskim i dawnym woj.elbląskim to wina olsztyna.A dlatego że nadal nie ma pieniedzy na budwe i prace p.powodziowe. Od lat nic nie ma dla Elbląga -kasy. Elbląg musi odejść z tych warmi i mazur.
Czy ktoś wie gdzie się podziały lub kto ukradł środki z KPO które Niemcy bezprawnie blokowały bo im się w Polsce rząd nie podobał? Ale rząd się zmienił,agenci niemieccy przejęli władzę a pieniędzy z KPO jak nie było tak nie ma a przecież rządzą już niemieckie pachołki.