Dwa Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej z województwa mazowieckiego, od przyszłego roku, zajmą się obsługą części linii autobusowych w Elblągu. Nadal nie wyłoniono przewoźnika, który będzie kursował po pozostałych trasach. Z tym Zarząd Komunikacji Miejskiej w Elblągu musi poczekać na decyzję Krajowej Izby Odwoławczej.
Niemal pół roku minęło od momentu, kiedy ZKM w Elblągu ogłosił przetarg na obsługę linii autobusowych w Elblągu i okolicach, w terminie od stycznia 2021 roku do grudnia 2027 r. Podzielono go na dwa pakiety. Pierwszy dotyczy ok. miliona wozokilometrów rocznie, czyli w sumie 7 mln wozokilometrów. Drugi jest nieco większy i opiewa na 1,2 mln wozokilometrów rocznie, czyli w sumie 8,4 mln wozokilometrów.
Kilka dni temu spółka opublikowała wyniki przetargu dla drugiego pakietu. Swoje oferty w tej części postępowania przedstawiło trzech chętnych: PKS Gostynin i PKS Grodzisk Mazowiecki, Mobilis oraz wspólnie: PKS Tarnobrzeg, Markpol z Mielca i Usługi Transportowe Przewóz Osób i Ładunków z Trzęsówka. Najtańsza z nich opiewa na 62,7 mln zł, a najdroższa na 80 mln 559 tys. 360 zł. Każda przewyższa budżet tego zadania, który wynosi ponad 54 mln zł.
Ostatecznie zdecydowano się powierzyć obsługę części elbląskich linii Przedsiębiorstwom Komunikacji Samochodowej z Gostynina i Grodziska Mazowieckiego, które wspólnie złożyły ofertę (62 mln 748 tys. zł brutto). Pozostałe dwie oferty zostały odrzucone.
Na tym jednak nie kończą się problemy. Nadal nie ma wykonawcy pierwszego pakietu. Wykonawcę tego zadania ZKM wybrał pod koniec czerwca. Spośród pięciu ofert spółka wybrała najtańszą - złożoną przez PKS w Elblągu i opiewającą na 44 mln 380 tys. zł (brutto).
Od takiego rozstrzygnięcia odwołał się inny uczestnik przetargu - Arriva Bus Transport Polska, która zarzuca ZKM naruszenie przepisów dotyczących m.in. zwalczania nieuczciwej konkurencji. Arriva, chce wyjaśnienia, czy zwycięzca przetargu nie zaproponował rażąco niskiej ceny usług. ZKM unieważnił wybór oferty. Obie strony nadal czekają na rozstrzygnięcie Krajowej Izby Odwoławczej w tej sprawie.
Wyłoniono wykonawcę drugiego papkietu. Jeszcze nie możemy zakończyć przetargu w części dotyczącej pakietu pierwszego. Nadal czekamy na decyzję Krajowej Izby Odwoławczej w tej sprawie.
– mówi Michał Górecki, kierownik działu zarządzania komunikacją w elbląskim ZKM.
Tak po prawdzie to ZKM jest zbyteczny, wynajmując autobusy to może np. któryś z departamentów UM chociażby ten od kultury, promocji i turystyki. Mieli by co robić. Oszczędności ze zlikwidowanego ZKM mogłyby być wykorzystane np. na sport młodzieżowy / pod jednym warunkiem - rewolucja kadrowa w MOSiR i w MOS /.
"Rażaco niska cena" - Ariva wymysla ;) SEX ON LINE :D
Piszący ten artykuł chyba bierze za mocne środki (dopalacze)-dwa przedsiębiorstwa PKS- będą obsługiwały jeden pakiet MATOLE- gdzie biorą takich nieudaczników do pisania artykułów.
W Ełku jeżdżą hybrydowe autobusy . Porównajmy liczba mieszkańców w Elblągu i Ełku. Elbląg zbieranina złomu w komunikacji ,latem sauna. Czy naprawdę jest takie dziadostwo i tak mierni zarządzający. Jak wy nas Elblązan traktujecie.
Internauta o pseudonimie Wiocha - taka uwaga: jeśli porównuje się jakieś fakty to trzeba to robić rzetelnie, a nie rzucać hasło. Owszem w Ełku są autobusy hybrydowe, ale organizacja komunikacji miejskiej jest nieporównywalna w stosunku do naszej. Oficjalnie jest tam 18 linii autobusowych, ale większości linii kursuje co godzinę, niektóre od 4 do 22, inne od 6 do 21, a takie jak nr 8 czy 18 w ciagu doby wykonują od trzech do czterech kursów w ciągu doby, a przykładowo linia nr 5 wykonuje tylko jeden kurs na dobę. Stąd koszty jej organizacji w Ełku są inne, a zakupując autobusy z uwagi na ich mniejszą ilość można nabywać hybrydowe.
takiego dziadostwa jak obecnie to nigdy nie bylo coraz gorzej a radni maja sie dobrze i maja wszystko w d.............zalatwiaja swoje interesy
I po co było likwidować komunalne przedsiębiorstwo komunikacyjne jakim było MPK, dzisiaj nie byłoby problemu. Elblążan nie woziły by jakiieś firmy z różnych stron Polski, woziła by firma elbląska. Prywatyzacja firm komunalnych to był poroniony pomysł. Na zachodzie w większości krajów funkcjonują firmy komunalne i jest dobrze. Zeby nie ta dzika prywatyzacja nie byłoby afer z pawulonami i wiele innych. No ale cóż żyjemy w Polsce.