W lutym br. bmw 5 combi wjechało w przystanek przy ul. Robotniczej. Policjanci odnaleźliśmy samochód, który miał widoczne ślady zielonej farby i tak doszli do sprawcy zdarzenia. Czy kierowca zapłacił za wyrządzone szkody?
O dewastacji przystanku pracownicy Zarządu Komunikacji Miejskiej zostali poinformowani 24 lutego br. Nowa wiata przystankowa została ustawiona 8 maja.
Koszt nowej konstrukcji wraz z demontażem poprzedniej wiaty to 5350 zł netto. Koszt został pokryty z ubezpieczenia sprawcy zdarzenia
- informuje Michał Górecki, rzecznik prasowy ZMK w Elblągu.
To nie pierwszy raz, kiedy samochód zniszczy elbląską infrastrukturę przystankową.
Niestety dewastacja przystanków to dość częste zjawisko. W ubiegłym roku koszty usuwania skutków dewastacji wyniosły ok. 40 tys zł
- dodał Michał Górecki.
Jak gościu uciekł z miejsca zdarzenia to ubezpieczyciel może zażądać zwrotu wypłaconej kwoty. Jaki mandat dostał od policji ? ZKM potrzebował prawie 2,5 miesiąca żeby daszek na słupkach postawić ?
Jest wniosek na nadzwyczajną sesję rady miasta, by nazwać ten przystanek imieniem tego wandala
~ Niezadowolony. Nie pisz bzdur, nie będzie żadnego regresu. Nie udowodnili, że był pijany, a to, że przestawił auto na druga ulicę? To nie jest ucieczka.
Normalnie, strach stać jest na przystanku. To, że przystanek może być zniszczony to jedna sprawa, ale najważniejsza sprawa to, że ktoś stojąc na takim przystanku może stracić życie albo zostać kaleką i w tym widzę najważniejszy problem.
W całym mieście co krok to inny model wiaty przystankowe. To tak jak z tramwajami jedna zbieranina. Czy naprawdę nie można zrobić wszystkich przystanków jednakowych. By chronimy nas przed deszczem i wiatrem. .