Unieruchomienie poszkodowanego na desce, nadkładanie maski krtaniowej czy zasady użycia defibrylatora to tylko niektóre z poruszonych wątków na ćwiczeniach z ratownictwa wodno-medycznego, które odbyły się dziś (10 czerwca) na przystani kajakowej przy ul. Radomskiej w Elblągu. W ćwiczeniach tych brały udział: Państwowa Straż Pożarna w Elblągu , patrol wodny policji i straży granicznej oraz uczniowie z klasy mundurowej Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych.
- Z inicjatywy naszej Ochotniczej Straży Pożarnej w Elblągu, padła idea taka, jak w zeszłym roku. Już zrobiliśmy jedne ćwiczenia z ratownictwa wodnego, czyli co musimy zrobić jeśli mamy człowieka w wodzie. Nasza policja już miała kilka razy do czynienia z takimi sytuacjami, że musieli kogoś wyciągać z wody, więc cieszyli się, że wyszliśmy do nich z taką inicjatywą. W tym roku stwierdziliśmy, że pociągniemy ten temat dalej, poszerzając ćwiczenia o działania medyczne. Umiejętności ratowania życia w wodzie powinna mieć każda służba. Głównie zajmuje się tym WOPR, ale jak już wiemy o tym dobrze, ratowników WOPR jest coraz mniej. W związku z tym musimy sobie poradzić my, jako ratownicy medyczni, policja czy ochotnicza straż pożarna. Robimy te ćwiczenia dlatego też, że coraz więcej ludzi chce nurkować, bo to piękny sport. Jednak robią kurs, a później w wodzie często dostają szoku i zaczynają panikować na dużych głębokościach. Dlatego dzisiaj też będziemy ćwiczyć jak podjąć nurka z użyciem dostępnego sprzętu - mówi Szymon Gerej, strażak Ochotniczej Straży Pożarnej Ratownictwa Wodnego w Elblągu.
Program ćwiczeń był podzielony na zajęcia na lądzie i w wodzie. Najpierw widzowie mogli przypomnieć sobie główne zasady resuscytacji, przyglądać się, jak prawidłowo unieruchomić i umieścić poszkodowanego na desce przeznaczonej do transportu oraz jak nałożyć maskę krtaniową osobie, która jest głęboko nieprzytomna, aby udrożnić jej oddech. Następnie rozpoczęły się ćwiczenia na wodzie. Uczestnicy mogli zobaczyć kilka scenek ratowania topiącego się człowieka, zobaczyć jak wyciągnąć podtopionego z wody za pomocą deski i bez niej oraz jak poradzić sobie z nurkiem, który nagle z głębokości, wyskoczył na powierzchnię wody.
Dziś inaugurujemy Powiatowy Program Bezpieczeństwa „Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą”. Jest to program Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i Komendy Głównej, tak więc komendy wojewódzkie, powiatowe i miejskie również wchodzą w ten program. Oprócz strażaków w ten program włączają się straż pożarna i straż graniczna. Dzisiaj są ćwiczenia dotyczące ratowania ludzi z wody. Chcielibyśmy aby sezon wakacyjny, gdzie rozpoczyna się teraz sezon żeglarski, pływacki i kajakowy, był bezpieczny. Żeby nie było wydarzeń zagrożenia życia i zdrowia ale przede wszystkim żeby nie było utonięć. My jako straże, często współdziałamy ze sobą. Mamy wspólne partole i realizujemy działania na wodzie, więc na takich ćwiczeniach możemy poprawiać nasze współdziałanie, poznawać swoje możliwości i zachowania, jak i możliwości sprzętu
- stwierdza młodszy inspektor Robert Muraszko, Komendant Miejskiej Policji w Elblągu.
Uczniowie klasy mundurowej z innowacją straży pożarnej z Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych dzielnie i z przyjemnością uczestniczyli w ćwiczeniach. Nie zawahali się także podjąć roli topiącego się człowieka oraz ratownika i w kombinezonach do nurkowania wchodzili do wody instruowani przez doświadczonych i przeszkolonych ratowników.
- Jak dla mnie, jest to super sprawa. Jest to możliwość zdobywania kolejnych doświadczeń, szkolenia się. Jesteśmy zadowoleni, że zaproszono nas tutaj, aby zobaczyć jak tutaj wszystko wygląda i do tego, abyśmy mogli częściowo w tym uczestniczyć. Widać tutaj koncentrację wszystkich sił, które wspomagają ratownictwo wodne. Moi uczniowie dzisiaj przyszli tu aby przyglądać się i uczestniczyć w tych najprostszych zadaniach. Dobrze się składa, bo oni są tuż przed szkoleniem podstawowym, więc za jakiś czas może wstąpią w struktury ratownictwa wodnego w naszym mieście - komentuje Anna Nowocień, nauczycielka z Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych w Elblągu.
Każdy, kto zobaczy w wodzie osobę, która chaotycznie porusza rękami najczęściej w górę i w dół, która zanurza się i wynurza oraz ma niesprecyzowane ruchy to znaczy, że trzeba udzielić jej pomocy. Należy jednak pamiętać także o swoim bezpieczeństwie i w pierwszej kolejności poszukać i rzucić tej osobie coś, co utrzyma ją na wodzie, np. koło ratunkowe. Jeżeli ktoś już postanowi skoczyć do wody, to z czymś, co również pozwoli unieść tego człowieka na powierzchni, gdyż mimo tego, że dużo osób umie świetnie pływać, to ciężar ciuchów i dynamiczne ruchy topiącego się człowieka, mogą doprowadzić do podwójnej katastrofy.
Oliwia Junik
Ćwiczyć można i trzeba ale kiedy do Elbląga trafi nowoczesny sprzęt ratowniczy i wodny. Na Olsztyn i mazury pchacie wszystko.