Aż 27 proc. młodych osób z Pokolenia Z – urodzonych po 1995 roku – otwarcie przyznaje, że nie lubi sportu. Wyniki mogą martwić.
Zamiast biegania czy gry w koszykówkę Zetki wybierają komputer i smartfona. Brak aktywności widoczny jest także wśród najmłodszych. Według danych Instytutu Żywienia i Żywności, polskie dzieci zaliczane są do najszybciej tyjących w Europie.
Jak zachęcić te grupy do uprawiania sportu? Rozwiązaniem może być odpowiednia infrastruktura, dostępna dla każdego.
„Pokoleniem smartfonów” określa się osoby, które są urodzone po 1995 roku życia. Skąd ta nazwa? Dzieciństwo, a także młodość spędzają z telefonem w ręku. W tej grupie osób sport odgrywa często marginalne znacznie. Sytuację spotęgowała także pandemia COVID-19 i blisko dwuletnie, cykliczne lockdown-y.
Podobna sytuacja ma miejsce wśród dzieci, co negatywnie wpływa na ich zdrowie. W latach 70-tych zaledwie 10 proc. najmłodszych miało zwiększoną masę ciała. W ostatnich latach nadwagę zdiagnozowano już u co piątego dziecka. Dane Ministerstwa Zdrowia pokazują, że skala problemu rośnie.
Zwiększoną masę ciała ma nawet 30 proc. dzieci w wieku szkolnym.
Co zrobić, aby zachęcić dziecko do aktywności? Rozwiązaniem może być nie tylko odpowiednia dieta, ale także sport. Regularne uprawianie aktywności fizycznej pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej, wzmacnia układ kostny i odpornościowy. Ma świetny wpływ na zdrowie psychiczne. W uprawianiu sportu pomaga odpowiednia infrastruktura. A tej jest w Polsce coraz więcej.
Coraz większa liczba boisk to szansa na to, aby zaktywizować dzieci i młodzież do uprawiania sportu. Deweloperzy, którzy podejmują inicjatywy na rzecz lokalnej społeczności, powinni mieć tego świadomość.
Zespół Prasowy Commplace
Niestety ale działania wróbla i jego świty powodują że młodzi mają ograniczony dostęp do sportu.
a boiska przy szkole 23 nie chcą wybudować, może będzie efekt gdy mieszkańcy zdecydują w głosowaniu z budżetu obywatelskiego, właśnie został zaakceptowany
nawet sam premier pinokio zachęcał dzieci do uprawiania e -sportu.
To nie brak boisk,ale wina rodziców,że pozwalają na ciągłe trzymanie telefonu w łapie.
Biedne tłuste dzieci,jedzą za 500+za dużo warzyw i owoców,dlatego nie mają siły podnieść tyłka sprzed komputera. Tatuś i mamusia niech wezmą na wybieg do galerii i kupią hamburgera, i niech nie przeszkadzają,gdy dzieciątko gra sobie, idąc. A potem z braku pomysłu nowy tatuaż na łydce i koniecznie trzeba go pokazać podczas zimowych spacerów,też w galerii handlowej. Polaczek świniaczek,warchlaczek.,
Tylko sylwetka ministra oświaty,to wzór prawie jak heros ,ale szkoda,że z Lublina.