W meczu na szczycie IV ligi pomiędzy Polonią Olimpią Elbląg a Jeziorakiem Iława zwycięstwo odnieśli iławianie, wygrywając 4-2.
Pierwsze minuty to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy częściej przebywali przy piłce i zagrażali bramce Jezioraka. W 15 min. po kolejnym już rzucie rożnym, Gut zagrał idealnie na głowę Lizaka. Ten uderzeniem pod poprzeczką strzelił na 1-0. Po utracie bramki, goście próbowali wyrównać, ale dobrze spisywała się obrona elblążan. W 39 min. mogło być już 2-0 dla gospodarzy, gdy po błędzie bramkarza, obrońca Jeziorka głową wybił piłkę z linii pola karnego. W ostatniej akcji pierwszej połowy goście wyrównali po zagraniu z rzutu wolnego przez Witkowskiego. Lot piłki głową przedłużył Pasik, piłka wylądowała w długim rogu bramki Polonii Olimpii.
Po przerwie gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 64 min. po zagraniu Kalinowskiego, piłkę wybił Hyz, a dobitka Pasika była już celna i goście objęli prowadzenie. Chwilę potem było już 3-1. Tym razem po wrzutce Witkowskiego, błędzie obrońców w polu karnym powstało zamieszanie, piłka trafiła do Trafarskiego, a ten z najbliższej odległości posłał ją pod poprzeczkę. Dwie minuty później Polonia zdobyła drugą bramkę - błąd iławskiej obrony i po rzucie rożnym najwięcej zimnej krwi w polu karnym zachował Lepka, co zmieniło wynik na 3-2. Elblążanie próbowali atakować ale grali chaotycznie i niedokładnie. W 85 min. Jeziorak zdobył czwartego gola i goście mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa. Jeziorak potwierdził miano głównego faworyta do awansu, grając skutecznie i wykorzystując większość ze stworzonych przez siebie sytuacji.
Niestety trzeba wspomnieć o bardzo słabym sędziowaniu przez arbitrów z Olsztyna. Wielokrotnie mylących się na niekorzyść dla gospodarzy, których decyzje w wielu przypadkach należały do kontrowersyjnych.