Instruktorzy z różnych stron Polski, a także z Curacao i Wenezueli, cztery programy fitness, moc energii i wyciskanie siódmych potów w rytm muzyki - tak pokrótce można opisać wczorajszy Maraton Zumby, który odbył się w naszym mieście. Elblążanie trenowali przez trzy godziny, a później... poszli tańczyć do jednego z elbląskich lokali.
- Jesteśmy tu, żeby się dobrze bawić i zarażać pozytywną energią oraz miłością do tańca - powiedziała Kamila Szarejko, instruktorka Bokwy z Olsztyna. - Robimy to, co kochamy. Spotykamy na zajęciach wiele pozytywnych ludzi, otrzymujemy niezwykłą atmosferę, a przy okazji można spalić niechciane kalorie.
Maraton Zumby organizowany jest w różnych zakątkach Polski. Tym razem taneczne szaleństwo odbyło się w Elblągu. - Staramy się zarażać chęcią do tańca wszystkich. Dziś w maratonie uczestniczą nie tylko elblążanie, ale przyjechali do nas też ludzie z innych miast - przyznała Ilona Ambrochowicz z BOKWA Team Olsztyn. - My po prostu chcemy się dobrze bawić.
Elblążanie mieli okazję trenować przez trzy godziny pod okiem takich instruktorek jak: Kamila Szarejko, Ilona Ambrochowicz, Sylwia Majewska, Joanna Chrapkowska, Kamila Klimczak. Katarzyna Bukowska, Joanna Gałka - Walczykiewicz, Katarzyna Bukowska.
Nasi główni, specjalni goście, od których zaczął się pomysł na ten event to Sheldon Christiaan - master trener Salsation, instruktor Zumby i Bokwy, który pochodzi z Curacao (Karaiby) oraz Luis Calanche - master trener Salsation, trener personalny, pochodzący z Wenezueli
- opowiada Sylwia Majewska, instruktorka Zumby i Salsation z Elbląga.
Jak instruktorzy oceniają kondycję elblążan? - Super! - krzyknęła Kamila Szarejko.
- Dają radę - potwierdziła Ilona Ambrochowicz. - Chodzi o to, żeby się dobrze bawić, wyskakać. Nie ma znaczenia, jeśli ktoś się pomyli. Tego się nawet nie widzi. Przecież nie mieli wcześniej czasu, aby opanować układ, więc to jest normalne, że od razu nie można go powtórzyć. Na zajęcia przychodzi się po to, żeby się dobrze bawić.
Po raz pierwszy został przedstawiony program Urbhanize. - Przyjechałam do Elbląga, żeby pożegnać lato w doborowym towarzystwie - stwierdziła Joanna Gałka - Walczykiewicz z Łowicza. - Zaprezentuję elblążanom Urbhanize, czyli najnowszy program taneczno-fitnesowy pochodzący z Danii. To połączenie hip-hopu, street dance i indyjskiej tańca, więc jest to bardzo intensywny trening, ale bazujący na współczesnej muzyce.
Dla kogo jest tego typu aktywność? - Dla wszystkich - zapewnia Sylwia Majewska. - Nie ma ograniczenia wiekowego. Każdy może, według własnych możliwości, ale każdy da radę.
- Mężczyźni się wstydzą, a wystarczyłoby, żeby raz przyszli i zobaczyli jak jest. Ale na szczęście jest coraz więcej instruktorów - zaznaczyła Ilona Ambrochowicz.
Maraton spotkał się z dobrym odbiorem jego uczestników.
To są ćwiczenia oparte na tańcu, dlatego mi się to bardzo podoba. Dla mnie jest to lepsze niż siłownia. Jest tu świetna atmosfera. Takie zajęcia są na tyle atrakcyjne, że chce się wyjść z domu. Szczególnie tutaj, gdzie mamy wielkie gwiazdy z Wenezueli i Curacao. To są wspaniali tancerze
- stwierdziła Ania Jankowska, uczestniczka maratonu.
a kogo to interesuje jak jakiś czarnuch sie wygina ?
Ciebie nie musi, ale są tacy, których to interesuje i bardzo cenią sobie tych ludzi, przede wszystkim za to kim są i jacy są, i proszę o swoje rasistowskie poglądy zostawić tylko dla siebie