Na własnym stadionie Olimpia dotychczas prezentowała się najlepiej. Nie przegrywała, gromadziła punkty. Status drużyny niepokonanej u siebie straciła w spotkaniu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Gospodarze byli bardzo nieskuteczni, nie potrafili przełamać obrony rywala, który swoje okazje zamienił na jedyną bramkę w tej rywalizacji. To 3 spotkanie z rzędu bez kompletu punktów podopiecznych Olega Raduszko.
PRZEJDŹ DO TEKSTOWEJ RELACJI LIVE Z MECZU OLIMPIA ELBLĄG - ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI
Przyjeżdżały tu zdecydowanie lepsze zespoły jak Świt jednak nie potrafiły zdobyć trudnego, jak się wydawało, terenu jakim jest Stadion Miejski w Elblągu. Niespodziewanie to podopieczni Mateusza Miłoszewskiego okazali się pierwszymi pogromcami naszych piłkarzy.
Spotkanie mimo charakterystycznego drugoligowego poziomu było emocjonującym widowiskiem. Olimpia w pierwszej połowie stworzyła niespotykana jak na te warunki ilość bramkowych sytuacji. Można było się zdziwić, że zespół Olega Raduszko potrafił tak zdominować przyjezdnych. Dużo piłek dostawał Rafał Leśniewski, który wespół z Kamilem Graczykiem kreował grę Olimpii. Piłka co chwilę była posyłana w pole karne Erwina Saka, ale defensywa Świtu wybijała, bądź blokowała strzały zawodników gospodarzy. W 7 minucie kontratak gości, w którym Kamil Szczepański zbyt mocno zagrywał wzdłuż pola karnego do Szymona Kiwały, który głową trafił w boczną siatkę. Rywal podzielił się na dwie strefy piłkarzy, by powstrzymywać atak pozycyjny Olimpii. Mimo tego ta znajdowała drogę do pola karnego, ale trudniej było to przekuć na celne strzały, po których bramkarz musiałby interweniować. W 12 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Graczyka, piłkę nad poprzeczką posłał Anton Kołosow. Napastnik Olimpii był jednym z najbardziej aktywnych na boisku. W 13 minucie odpowiedź Przemysława Szabata, który strzelał a piłka minęła słupek. Akcje zmieniały się szybko i kibice mogli być zadowoleni z emocji, ale nie ze skuteczności gospodarzy. W 14 minucie Graczyk przyjął piłkę w polu karnym jednak został zablokowany. Potem akcje głównie przemieszczały się stroną gdzie grał Rafał Lisiecki. Jego dośrodkowania wędrowały do Leśniewskiego, który nie trafiał w bramkę albo nie przejmował piłek.
Najlepsza okazja w tej części była w 34 minucie, kiedy Leśniewski przejął prostopadłe podanie i biegł na bramkę, ale po jego strzale zatrzepotała tylko boczna siatka. Rywal dogodną sytuację miał w 37 minucie gdy kilka podań z pierwszej piłki i Szczepański trafia z bliska wprost w bramkarza.
Świt nie przestraszył się naporu gospodarzy i w następnych minutach przeważał, rozgrywał piłkę. W drugiej połowie Olimpia grała z kontrataku. W 54 minucie zagranie Szczepańskiego i strzał zawodnika gości nad bramką. W 57 minucie w sytuacji sam na sam, po przypadkowym zagraniu piłki, która odbiła się od obrońców Olimpii, nie trafił Szczepański. Bramkarz Aleksiej Rogaczow wyszedł do piłki i obronił ten strzał. Gospodarze w 64 minucie zagrali kontratak, w którym Kamil Kopycki zbyt lekko zagrywał w pole karne i nie było zagrożenia. Potem po rzucie rożnym efektownie strzał Kołosowa obronił bramkarz rywala. Świt miał piłkę jednak Olimpia znów mogła zdobyć bramkę. Podanie do Leśniewskiego, który strzela tuz obok słupka.
W 74 minucie bramka dla Świtu, która wzięła się z błędów defensywy, która nie zdołała wybić piłki z pola karnego. Szczepański to wykorzystał i strzelił w długi róg. Bramkarz nie sięgnął futbolówki. Potem było już po zabawie, gdy Tomasz Lewandowski dostał czerwoną kartkę za faul przed polem karnym. Wówczas rywal wjeżdżał w pole karne Olimpii i tylko słupek po strzale najlepszego na boisku w szeregach gości Szczepańskiego i obrona Rogaczowa przy innej sytuacji uchroniła Olimpię od większej klęski w tym spotkaniu. W 90 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Rafał Pietrewicz.
Olimpia przegrała mimo, że miała sytuacje do zdobycia gola. Zespół od wygranej z Pogonią Siedlce zdobył tylko jedną bramkę i nie wygrał spotkania w lidze. Świt, który nie jest potentatem potrafił dyktować swoje warunki gry i wygrał wykorzystując swoje sytuacje. Zespół gości chyba ma patent na Olimpie, ponieważ znów wygrał w Elblągu.
Olimpia Elbląg – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0-1 (0-0)
Bramki: Kamil Szczepański 74.
Czerwone kartki: Tomasz Lewandowski 78., Rafał Pietrewicz 90.
Olimpia Elbląg: Aleksiej Rogaczow - Tomasz Lewandowski, Kamil Kopycki, Oleg Ichim, Anton Kołosow, Adam Skierkowski (80 Łukasz Molga), Kamil Graczyk, Michał Ressel, Rafał Pietrewicz, Rafał Lisiecki (60 Kamil Piotrowski), Rafał Leśniewski
Świt Nowy Dwór Mazowiecki: Erwin Sak - Karol Drwęcki, Michał Krzymiński, Reinaldo Melao Do Nascimento (30 Piotr Maślanka), Paweł Nowotka, Przemysław Szabat, Bartosz Grzelak (90 Patryk Olszewski), Łukasz Sosnowski, Szymon Kiwała (76 Radosław Kamiński), Mateusz Zawiska (81 Emil Rembiejewski), Kamil Szczepański
II liga wschodnia - sezon 2013/2014 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Zespół bez koncepcji gry,widać ,że nie ma walki o dobrą pozycje a nawet wygraną w lidze.Dlaczego tak musi być .Panie prezesie ????
ZERO ZAANGAŻOWANIA!!! Raduszko nie widzisz tego! Zabrać im połowę pensji to może się obudzą!!! TYLKO OLIMPIA!!!
To mają być sędziowie? 3 chłopów wziętych z ulicy którym dano gwizdki i chorągiewki? Sędzia ewidentnie sędziował dla Świtu (brak 2 karnych dla Olimpii za zagrania ręką w polu karnym, brak czerwonej kartki dla kolesia co wjechał ślizgiem w Rogaczowa 1 na 1, podejmowanie niezrozumiałych decyzji itp...) , ale to nie usprawiedliwia zawodników Olimpii i trenera który nie potrafi podejmować reakcji na bieżąco. W 1 połowie Olimpia miała chyba z 10 sytuacji ale zabrakło szczęścia, w drugiej to już była zupełnie inna drużyna, na którą żal było patrzeć.
OLIMPIA TO JAK DRUŻYNA NARODOWA CHĘCI SĄ TYLKO UMIEJĘTNOŚCI I AMBICJI BRAK.
Jak Olimpia przegrała to same superlatywy ze strony autora.A jak wygrywa to w kiepskim stylu i przewaznie fuksem.Hahaha
ZKS Golgota już z górki