Wielokrotnie mieszkańcy dzielnicy Zatorze wskazywali na problem braku miejsc parkingowych znajdujących się w obrębie tego dużego osiedla. Jeszcze w styczniu br. Zatorzanie na spotkanie z prezydentem miasta, Jerzym Wilkiem rozmawiali m.in o potrzebie rozbudowy parkingu przy dyskoncie Biedronka, znajdującego się przy ul. Malborskiej. Miasto w tej sprawie wysłało już nawet propozycję umowy dzierżawy wspomnianego terenu do Jeronimo Martins Polska S.A. Po miesiącach wspólnych pertraktacji portugalski właściciel sieci Biedronka weryfikuje te plany.
Plany rozbudowy niewielkiego parkingu przed sklepem sieci Biedronka pojawiły się już w 2012 roku. Wtedy to właśnie spółka Jeronimo Martins Polska S.A była zainteresowana powiększeniem miejsc postojowych w obrębie parkingu. Na to jednak swojej zgody nie dało miasto.
Dziś mamy sytuację odwrotną. To Miasto, zobligowane wskazaniami mieszkańców Zatorza wystąpiło do spółki o rozpatrzenie możliwości powiększenia wspomnianego parkingu. Do firmy Jeronimo Martins S.A została już wysłana propozycja umowy dzierżawy terenu, na którym parking się znajduje. Za najem Miasto zaproponowało spółce 740 zł czynszu miesięcznie. Jeszcze w marcu br. po obu stronach była pełna zgoda co do tego, żeby to miejsce uległo rozbudowie.
Mijają jednak kolejne miesiące, a plany rozbudowy parkingu nadal znajdują się w fazie rozmów. Jeronimo Martins wskazuje, że zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, jest nadal zainteresowane rozbudową parkingu przy sklepie ich sieci przy ul. Malborskiej w Elblągu - Właścicielem niniejszego terenu jest miasto, dlatego też prowadzimy rozmowy z Urzędem Miasta dotyczące tej kwestii. Na obecnym etapie nie możemy jednak udzielić bardziej szczegółowych informacji na ten temat – podaje biuro prasowe.
Tyle portugalski koncern. Miejscy urzędnicy jednak wskazują, że obecnie Jeronimo Martinis zmieniło nieco projekt budowy parkingu i zagospodarowania terenu - Inwestycja wiąże się z wejście w pas drogowy; ich koncepcja jest obecnie analizowana przez miasto. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ciągu kilku najbliższych dni – tłumaczy Rafał Maliszewski z zespołu prasowego UM w Elblągu.
Zdjęcie ilustrujące tekst pokazuje ile jeszcze pustych placów można znależć w bezposrednim pobliżu śródmieścia Elbląga i jaki potencjał inwestycji budowlanych nadal tkwi w tym mieście. Dlatego pytam się: Po jaką cholerę ktoś się z oslim uporem wepchał z budową Sądu Okręgowego ludziom w ich podwórko i parking przy ul Płk Dąbka???
Tobie sąd przeszkadza, ale innym chętnie byś go wybudował koło domu? Mieszkasz w centrum, to licz się z taką możliwością, że ktoś postawi Ci pod nosem Sąd, biurowiec, skatepark czy też galerię handlową.
Tu ma byc cisza i spokoj na stare lata. Dzieci juz odchowalem mieszkaja w gdansku. Tam sobie jezdzijscie na zakupy!Nie potrzebn sa zadne zabudowy, czy galerie. Ma byc cisza spkoj i zielen!
Sąd na Zatorzu kolo Biedronki? Super pomysl :-) Tak wysoki budynek Sadu pelni idealna funkcje "centrotworcza" i najlepszym miejscem na niego, to prywatna, nieuzywana dzialka przy Apolitycznym Rogu 2 maja/ Placu Konstytucji. Idealnie by sie wpisywal w okolice obecnego Sadu z Aresztem, dodatkowo w poblizu Ratusz. Wysoka, nowoczesna zabudowa obok Willi Syrena odmlodzila by ten teren, zwiekszyla przeplyw ludzi. Duzo dostepnych miejsc parkingowych, nawet mozna by sie pokusic o tunel pod Placem laczacy areszt z nowym budynkiem do prowadzenia oskarzonych
Nawet gdyby na tym placu z fotografii postawić dwa sądowe wieżowce, to stana one w oddaleniu 100-150 m. od okien, a nie pięciu metrów, tak jak to jest na Dąbka. Budowa sądu jest już nieodwracalna ale racjonalna gospodarka gruntami w Elblągu to nadal temat otwarty. Osobiscie nic bym nie miał przeciwko skateparkowi zamiast gmachu sądowego, w końcu to urządzenie sportowo-rekreacyjne, tylko dlaczego ma byc ono wśród bloków bezpośrednio przy ruchliwej arterii? HeszekŚmieszek, widzę że masz parcie na zrobienie wpisu i nie umiesz się powstrzymać. Ale pisz coś z sensem jesli już musisz.
Na zasadzie "drobnego szantażu". Inwestor chce coś pobudować , jakiś market czy coś, to wtedy Urząd Miejski w Pradze mówi tak:" owszem, niech buduje, ale...poprawi infrastrukturę w obrębie swej budowy, chodnik, może zieleniec itp" . Tak się buduje w Czechach. A u nas? Urzędasy myślą, że jak ktoś coś buduje to burdel wkoło siebie bezkarnie zostawić może.
Proponuję parking na dachu Biedronki i zejście do sklepu....