Podczas dzisiejszej (14.10.) Gali z okazji 30-lecia IV liceum Ogólnokształcącego nie brakowało wspomnień, gratulacji, podziękowań, ale i wzruszających momentów. Na uroczystość licznie stawili się m. in. absolwenci placówki oraz nauczyciele, który już nie uczą, ale sercem nadal pozostali w tej szkole. Zobacz galerię zdjęć.
- Historię tworzą ludzie, miejsca i okoliczności. W 1991 r. powołano Zespół Szkół Pedagogicznych, w którego skład wchodziło Studium Nauczycielskie i IV Liceum Ogólnokształcące. Przełomem tej historii jest rok 1994, kiedy to ówczesny kurator oświaty decyzją z 13 czerwca likwiduje Zespół Szkół Pedagogicznych, a IV LO zaczyna swoje samodzielne funkcjonowanie od 1 września 1994 r. - opowiadała dyrektor Hanna Szuszkiewicz, Dyrektorka Zespołu Szkół i Placówek Sportowych z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego, w skład którego wchodzi IV LO im. Komisji Edukacji Narodowej.
Dyrektorka zaznaczyła, że w IV LO nigdy nie bano się zmian. - Na przestrzeni 30 lat, moi poprzednicy musieli stawić czoła wielu reformom i wyzwaniem – podkreśliła Hanna Szuszkiewicz. - Sport i integracja. To nas wyróżnia i daje gwarancję kształcenia młodych ludzi o wyjątkowych potrzebach. Od ponad 10 lat w murach tej szkoły funkcjonują klasy integracyjne. Uczniowie i ich rodzice nabierają pewności, że mają szanse na sukces.
IV LO nie czeka na zmiany. Samo się zmienia. 1 września 2023 r. do funkcjonujących już klas sportowych dołączyła pierwsza w historii klasa mistrzostwa sportowego. To świadectwo podejmowanych wyzwań. Jesteśmy szkołą, której społeczność ma wyjątkowe patrzenie na świat. Nasi absolwenci są naszym zwierciadłem i powodem do dumy
– zaznaczyła Hanna Szuszkiewicz.
Jednym z absolwentów obecnych podczas uroczystości był Przemysław Zamojski – koszykarz, wielokrotny Mistrz Polski, reprezentant kraju i Olimpijczyk 3x3. - Kiedy dzisiaj przekroczyłem wejście do IV LO na mojej twarzy pojawił się uśmiech – stwierdził Przemysław Zamojski. - Myślę, że to jest najlepszy dowód na to, jak wspaniały czas swojej edukacji, ale także rozwoju sportowego miałem okazję tutaj przebyć przez trzy lata. To był naprawdę wspaniały czas. Piękny znajomi, relacje, które do dziś są aktualne i tworzymy swoje projekty sportowe.
Chciałbym wyróżnić mojego wychowawcę, pana Tomasza Gadaja. Rozpalił we mnie płomień do sportu. W moim przypadku była to koszykówka. Ten okres, kiedy dorastamy, kiedy nasze organizmy się zmieniają, kiedy nie wiemy do końca, co chcemy robić w życiu, w którą stronę nasza edukacja czy rozwój sportowy podąża, to właśnie ten czas spędzony z przyjaciółmi z gronem nauczycieli, którzy cię kształtują pod każdym względem, dał mi coś wspaniałego. Jestem niezmiernie dumny, że mogę wygłosić dziś tę przemowę i bardzo dziękuję za zaproszenie
– mówił Przemysław Zamojski.
Gromkie brawa otrzymał były dyrektor IV LO Henryk Horbaczewski, który tą placówką kierował przez 15 lat (1994-2009). Nie tylko przez pracowników IV LO, ale także przez wiele pokoleń uczniów zapamiętany był jako wzór do naśladowania.
-
Kiedyś powiedziałbym witam was bardzo serdecznie i dziękuję za przybycie. Dzisiaj powiem witam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie i dziękuję za zaproszenie. (…) Niczym w starym kinie w tej chwili przewijają mi się różnorodne obrazy z 30 lat. Tu się kryje ogrom pracy i wrażliwości, uśmiechu, smutku, radości, sukcesu. Tysiące podpisów na świadectwach, dziesiątki rad pedagogicznych, tysiące absolwentów, mnóstwo osób, często z pierwszych stron gazet, które przewinęły się przez tę salę, nauczycieli, który tu się realizowali z pożytkiem dla dzieci, rodzice, którzy cieszyli się z nauki swoich dzieci
– wymieniał Henryk Horbaczewski.
Były dyrektor podziękował wszystkim, z którymi współpracował. - Dziękuję, że mogłem z wami realizować to, co planowaliśmy, czyli to, aby szkoła była dobra, przyjazna, otwarta, tolerancyjna, nowoczesna, taka nasza polska i elbląska – mówił Henryk Horbaczewski. - Gdyby się zapytać, czy udało się to zrealizować, to po trzykroć tak. To dzięki nauczycielom i pracownikom administracji. To wszystko to jest jeden, skomplikowany, ważny mechanizm. Wytrącenie jednego z elementów oznacza słabe funkcjonowanie całego mechanizmu.
Henryk Horbaczewski bardzo wysoko postawił poprzeczkę. Ciężko zmierzyć się z poziomem tak wybitnego pedagoga, dyrektora i dla wielu mentora. Na szczęście udało się to Sylwestrowi Stanickiemu, który wykazał się niezwykłym podejściem nie tylko do zarządzania placówką, ale także podejściem do uczniów. Dzięki temu, że był on absolwentem IV LO, a później pracował w niej jako nauczyciel i wicedyrektor, nabrał perspektywy która pomogła mu w pełni zrozumieć ideę szerzoną przez Henryka Horbaczewskiego - „Trzeba wsłuchiwać się w głos nauczycieli”. I tak też czynił przez 10 lat sprawowania funkcji dyrektora (2009-2019).
Przez czas spędzany w tej szkole zaprzyjaźniłem się z moimi nauczycielami. (…) Stanowisko wicedyrektora to było stanowisko, gdzie trzeba było zarządzać kolegami i przyjaciółmi. (…) Było to szczególnie trudne, ale stanęliśmy na wysokości zadania
– zapewniał Sylwester Stanicki.
Były dyrektor wymienił z imienia i nazwiska wielu pracowników IV LO, którym wiele zawdzięcza. - Dziękuję Henrykowi Horbaczewskiemu. Heniu, byłeś szefem wyjątkowym, przy którym można było się rozwijać, uczyć się zarządzać, jako samodzielny wicedyrektor. Bożenko (Kamińska – przyp.red.) dziękuję za bycie wzorem wicedyrektora. Wiele mi pomogłaś – podkreślił Sylwester Stanicki.
Podczas wystąpienia Sylwester Stanicki. Przyznał, że objęcie funkcji dyrektora było dla niego trudnym etapem. - Na szczęście mieliśmy sztab wspaniałych ludzi. Byliśmy współpracownikami, którzy mogli na siebie bezwarunkowo liczyć w każdej sytuacji – dodał Sylwester Stanicki.
Uroczystość uświetnił występ Chóru Cantata. Nie zabrakło także okolicznościowego tortu.
Wbrew pozorom najlepsze szkoły, najlepszy czas , najlepsi nauczyciele to byli kiedyś .Jak się nauczyciela nie bało to przynajmniej się go szanowało! Fajne jaja się robiło, o których teraz malo kto ma pojęcie, szkoła to była nie tylko nauka, to było zdecydowanie coś więcej ! I na szczęście nie było komórek i wirtualnego życia!
Niestety polityka weszla do szkół i to zepsuło juz na zawsze wszystko, zresztą upolitycznienie jest wszędzie w każdej dziedzinie życia i tak postrzega się i ocenia ludzi, od ich przynależności! W zależności od obecnej koniunktury nagrody dla jednych dla drugich kary,
To Prezydenta nie było na takiej uroczystości?
Moje dawne Liceum.Matura rocznik 2000.Ech wspomnień czar.Bardzo dobrze pamiętam dyr.Horbaczewskiego.Wspaniały człowiek.
To, IV LO w Elblągu, było (czy jest nadal?) azylem dla uczniów "słabszych". Ci wspaniali uczniowie pod kierunkiem prawdziwych pedagogów, jeszcze ze Studium Pedagogicznego, osiągnęli swoje szczyty i w większości pozostali wspaniałymi. Nie było słychać w mieście o koniecznym wyścigu szczurów w tej szkole i chyba pozytywnie kształtowana była ambicjonalność młodzieży - osiąganie sukcesu na miarę swoich możliwości a nie kosztem innych. To wielka sztuka ze strony nauczycieli. A że nie było Missana? To chyba widać, że już w tej szkole nie goszczą Wcisła, czerepak, Missan na co dzień - pakują tam i wszędzie by zaistnieć politycznie, ale przy takiej okazji co Missan czy Wcisła lub Czyżyk powiedzą z głowy, szczerze, z zachwytem? Znają tylko treści przekazu dnia na SMS. Ale słupek był.
Jestem absolwentką z 1989r. Do dziś wspominam fantastyczne nauczycielki, przy tym wspaniałe osoby, które wtedy nas uczyły. Wśród nich Panią Myśliwiec i Panią Roman- ich poczucie humoru jest legendarne, Panią Bierkowską, Panią Piotrowską i Panią Wodarską- przemiłe, ciepłe osoby, Panią Lewandowską -energiczną, pomysłową. A przede wszystkim Panią Łuczak, wychowawczynię, która faktycznie dbała o nas, była świetną polonistką, z nią natura to pestka( nie mylić z ówczesnym dyrektorem Stanisławem Pestką🙂). Dziękuję Wam !