Próby do elbląskiego „Wesela” rozpoczęły się 16 lutego, czyli dokładnie 120 lat od prapremiery w Teatrze Miejskim w Krakowie. Wczoraj, 16 października, odbyła się premiera, która była połączona z obchodami 45-lecia Teatru im. Aleksandra Sewruka.
Zanim widzowie mogli obejrzeć 303. elbląską premierę uczczono jubileusz 45-lecie Teatru im. Aleksandra Sewruka. - Między jubileuszami dzieje się u nas bardzo dużo i o tym chcielibyśmy opowiedzieć - mówił Mirosław Siedler, dyrektor elbląskiego teatru.
Od 1976 r. teatr elbląski wystawił 159 tytułów polskich autorów i 144 zagranicznych, w tym 53. spektakle to były prapremiery. Na dużej scenie odbyło się 211 premier, a na małej 88. Poza siedzibą- 5. Do tej pory współpracowało z nami 323 aktorów etatowych i gościnnych, 134 reżyserów, m.in. z Niemiec, Ukrainy, Czech, Islandii i 79 scenografów, wśród których najwięcej realizacji, bo 33, miał Zygmunt Prończyk. Najdłużej grane spektakle to od 2003 r. „Tajemniczy Ogród” - ponad 300 spektakli, „Opowieść Wigilijna” od 2007 r. - 164 razy, „Bajki Samograjki” od 2008 r. - 121. (…) Wśród obecnie pracujących aktorów najwięcej ról zagrał Lesław Ostaszkiewicz – 96 premier oraz Majka Makowska
– opowiadał Mirosław Siedler.
Warto przypomnieć, że trwa realizacja projektu „Rozbudowa, przebudowa i remont oraz termomodernizacja Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu" za ponad 13 mln zł. Prace remontowo – budowlane zostały podzielone na etapy. Obecnie prowadzone są równolegle dwie inwestycje. Pierwsza, która dobiega końca, to termomodernizacja obiektu od strony północnej i zachodniej. Druga, znacznie większa, to "Rozbudowa, przebudowa i remont Teatru im. A. Sewruka od ul. Teatralnej- etap I". W ramach drugiej inwestycji, dwa miesiące temu, na teren teatru wjechał ciężki sprzęt. Ten etap inwestycji obejmuje m.in. stworzenie oddzielnego wejścia od strony ul. Teatralnej i powiększenie małej sceny, a także przygotowanie sali edukacji teatralnej.
Podczas wczorajszego jubileuszu nie zabrakło podziękowań i gratulacji ze strony widzów. - Każdy z nas ma swój sposób na odreagowanie codzienności. Czasami jest to drzemka, dobra kolacja, lampka wina. Sposoby są różne, ale po nich nasze ciało jest odświeżone. A jak odświeżamy nasze dusze? Picasso powiedział kiedyś, że to sztuka czyści duszę z kurzów codzienności. Chciałbym podziękować zespołowi, dyrektorowi za te 45 lat oczyszczania naszych dusz- mówił senator PO Jerzy Wcisła.
Moja wrażliwość kulturalna, smak kulturalny, jeśli taki posiadam, zawdzięczam elbląskiemu teatrowi. Pamiętam, jak z wypiekami na twarzy, jako uczeń szkoły podstawowej w Elblągu oglądałem wiele spektakli, które kształtowały moją wyobraźnię (…) Z pewnym onieśmieleniem muszę powiedzieć, że teraz częściej bywam na premierach w teatrze w Elblągu niż w Olsztynie, w którym mieszkam od 20 lat
– stwierdził Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki
Wiele ciepłych słów w stronę dyrektora i zespołu artystycznego padło m.in. z ust Edwarda Pietrulewicza, dyrektor biura regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego. - Żyjemy w dziwnych czasach, gdzie kulturę łatwo jest zastąpić popkulturą lub rozrywką. Wy na to nie idziecie, nie proponujecie nam papki, która jest dostępna w zasadzie już wszędzie. Stoicie na straży tego, co jest najważniejsze – zaznaczył.
Cieszę się, że w naszym mieście funkcjonuje scena, która zapewnia widzom wiele artystycznych przeżyć, refleksji, radości, wzruszeń i tematów do rozmów, a jest o czym mówić, bo w ciągu 45 lat istnienia na deskach elbląskiego teatru prezentowany był różnorodny repertuar od klasyki po sztukę współczesną. Jestem dumny patrząc na ten dorobek, na który składa się łącznie ponad 300 spektakli
– podkreślił Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Po przemówieniach przyszedł czas na spektakl - „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. - Teatr nie tylko ma bawić, ale powinien skłaniać również do refleksji. Nie chcemy pokazywać tylko i wyłącznie utworów łatwych i przyjemnych, choć i te są potrzebne, ale także zależy nam na utworach, które są niezwykle znaczące w naszej literaturze i mają istotny wpływ na Polaków. „Wesele” jest utworem skomplikowanym, o wielu znaczeniach, odniesieniach i symbolice. Od 120 lat „Wesele” mówi o nas, o Polakach, o polskiej rzeczywistości. Mam wrażenie, że jest to utwór wciąż aktualny – mówił Mirosław Siedler.
Jak spektakl oceniali widzowie?
Wesele to jest przepiękny, tragiczny utwór. Cieszę się, że nareszcie Elbląg doczekał się realizacji tego wspaniałego utworu. Długo na to czekałam. To bardzo trudny utwór, skłaniający do refleksji. Wzruszyłam się. Chylę czoła, że pan dyrektor Siedler wziął się za niego. To trudna sztuka do realizacji. Oglądałam ją w różnych teatrach w Polsce, m.in. w Warszawie i mogę powiedzieć, że nie mamy się czego wstydzić. Jest zrobiony przepięknie
– podkreśliła Anna Daczkowska.
- Jestem zachwycony. Mamy takich aktorów, że wszyscy mogliby nam ich pozazdrościć – podkreślił Edward Pietrulewicz. - Całość spektaklu mnie zachwyciła – muzyka, kostiumy. Reżyser zrobił kawał dobrej roboty. Każdemu polecam, żeby to zobaczył. Ja na pewno przyjdę jeszcze raz.
To taki spektakl, który się przeżywa od początku do końca. Aktorstwo znakomite. Z doświadczenia nauczyciela języka polskiego, który „Wesele” omawiał z uczniami przez 15 lat bez przerwy, za każdym razem odkrywam coś nowego. Tu bardzo wiele z interpretacji aktorskiej mogłam odkryć. Znakomita sztuka. Muzyka dostosowana do sytuacji. Głęboka, pełna grozy. Wszystko było trafione
– dodała Grażyna Kluge.
- Dużo emocji po tym spektaklu, dużo reflekcji, przemyśleń. Jestem pod wrażeniem gry aktorskiej i całej realizacji tego przedstawienia. Zawsze jest dobrze wrócić do tego dzieła Wyspiańskiego. Jest to działo uniwersalne. Dla nas, dla współczesnych Polaków, to ogromne pole do przemyśleń – przyznał Artur Chojecki.
Marne przedstawienie.Marny, kostyczny Teatr. Dlaczego aktorzy biegają bez sensu ,nadmiernie gestykulują ... i wrzeszczą bez potrzeby.
Pierwsza część spektaklu kiepska, nudna. P. Przewłocka pomimo mojej sympatii-3 razy nie. Pisk i krzyk. No i niestety Panna Młoda- przykro mi, ale to jest poniżej poziomu tego Teatru. Nie znam tej Pani, ale nie chciałabym jej oglądać zbyt często na deskach Teatru- nijaka, bez charyzmy, przy p. Hauke zniknęła. Na wysokim poziomie oczywiście jak zawsze p. Hauke, Ostrowski(scena majstersztyk emocjonalny, choć nie wszystkie słowa dało się wychwycić), Tomasik, Szejn. No i wielkie brawa dla panów Ostaszkiewicza i Michalskiego za zjawy! Do zobaczenia w Teatrze
~ AnnaS A mi sie właśnie Panna Młoda podobała. W końcu wniosła odrobine subtelności w tę postać odchodząc troszkę od stereotypu prymitywnej chłopki i okazało się, ze jej gra jest czytelna nawet z ostatnich rzędów bez potrzeby akcentowania jej szerokością gestów czy mniej lub bardziej głupich min. I z zaciekawieniem bedę śledził dalsze jej poczynania. O brak charyzmy raczej "oskarżyłbym" inne osoby. Bez nazwisk, bo cenię ich jako aktorów z innych "wcieleń". Panowie rzeczywiście nieco lepiej wypadają , ale to wynika raczej ze struktury tekstu i możliwości jakie on daje. Siląc się na krytykę trzeba rozumieć takie aspekty również. Co do P. Przewłockiej- choć może nie do końca odpowiada mi jej interpretacja Radczyni, to uważam, że mieści się w kanonie Dulszczyzny któremu musiala sprostać.
Spektakl, spektaklem ale kto pokrywał koszty i w jakiej wysokości?
Z serialu Sprawiedliwy gra aktor,Był też na proteście,SUPER.
ale ze Rachela to blondynka ?? :O i te biegające wiecznie dwie statystki ?? KTO NA TO WPADŁ ??
Chaos, wrzask, zbędna bieganina. Lipa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do byłam widziałam: żeby napisać że M.Ostrowski jest słabym aktorem trzeba mieć wyjątkowo dużo złej woli. Wynika z tego, że faktycznie chodziliście Państwo na jednego aktora i kompletnie nie znacie pozostałych spektakli