W środę (03.04) odbyła się trzecia artystyczna uczta. Tym razem strawy duchowej dostarczył Waldemar Malicki z solistami „Filharmonii dowcipu”, z której pochodzi zaprezentowane wydarzenie zatytułowane „Klasyka po bandzie”.
Choć elblążanie coraz chętniej uczestniczą w koncertach muzyki klasycznej, to wciąż wielu uważa ją za zbyt sztywną i poważną. Na pewno zmieniliby zdanie po wysłuchaniu koncertu w wykonaniu Waldemara Malickiego i jego zespołu, którzy po raz pierwszy na deskach teatru im. A.Sewruka, a po raz setny w ogóle zaprezentowali program „Klasyka po bandzie”.
Sarkastyczny humor narratora – Waldemara Malickiego, w specyficzny sposób budował napięcie i przed zagraniem utworów wprowadzał słuchaczy w znakomity nastrój. Połączenie lekkiego podejścia do muzyki klasycznej, prezentacja jej w zdecydowanie rozrywkowy, wręcz kabaretowy, sposób sprawiło, że gromkie oklaski przeplatały się z salwami śmiechu.
Poza ogromną dozą humoru, Waldemar Malicki i towarzyszący mu soliści zaprezentowali widowisko na wysokim poziomie. Ich profesjonalizm i wszechstronność budziła niekłamany zachwyt słuchaczy. Z tym, jednym z najbardziej wielozadaniowych pianistów, wystąpili nie mniej uzdolnieni soliści - Małgorzata Krzyżanowicz (wiolonczela, fortepian), Anita Rywalska (sopran, flet prosty), Marcin Pomykała (tenor, gitara).
- Fantastyczny koncert – przyznała p. Beata. - Uśmiałam się do łez. Do tego muzyka poważna w niepoważnej formie bardzo do mnie przemawia. Uważam, że tak powinny być z nią oswajane nasze dzieci w szkołach.
- Z przyjemnością obejrzałem kolejny raz występ pana Malickiego – wyznał pan Janusz. – I chociaż to tylko wycinek z całości muszę przyznać, że poziom równie wysoki, jak spektaklu, który oglądałem w Bydgoszczy. Tam była jeszcze orkiestra i więcej solistów, ale dzisiejsza prezentacja też była znakomita.
- Pan Malicki jest niewątpliwie świetnym prowadzącym, a jego poczucie humoru jest nienachalne, do tego jestem pełna podziwu zarówno dla jego umiejętności łączenia utworów, jak również dla młodych, zdolnych solistów – wyznała pani Elżbieta. – Moją uwagę przykuła zwłaszcza wiolonczelistka, która przy okazji okazała się genialną pianistką. Cieszę się, że tu dziś jestem. To był naprawdę cudowny wieczór.
Za nami żywiołowe widowisko muzyczne, a już dziś kolejne spotkanie ze sztuką przez duże „S”. Tym razem wystąpią Edyta Olszówka i Piotr Polk w „Akompaniatorze”, spektaklu który krytycy określają mianem thrillera psychologicznego, a na którym widownia płacze… ze śmiechu.
Super program. Gratulacje Panie Siedler
Jest duże zainteresowanie koncertami różnymi, w tym operetka dlaczego włodarze nie myślą o budowie budynku filharmonii w Elblągu. I budowie konkretnej sali koncertowej. Popatrzmy gdy otwarto castorame w Elblągu tłumy każdego dnia. Jest zapotrzebowanie na kulture ale politycy maja to gdzieś.
W dostępnym w kasie repertuarze 2019, ostatnie zdanie opisujące to widowisko brzmi: " O wysoki poziom dwugodzinnego show dba kilkunastoosobowa orkiestra,wybitni soliści oraz niezastąpiony lider i narrator Waldemar Malicki." Panie dyrektorze Siedler, dlaczego mnie, i pewnie i innych tak oszukał? Przecież na scenie przewijały się CZTERY osoby + Pan od krzesła. Rozumie że mogło coś nie wyjść (chociaż nie wierzę), jednak wtedy, mógł Pan widzów przeprosić w wystąpieniu przed Spektaklem. A tak pozostaje tylko stwierdzić, że było to wszystko "po bandzie".