- W teatrze człowiek poszukuje rzeczy, których nie ma na co dzień . Poszukuje różnych kontekstów życia– opowiada Krzysztof Bartoszewicz, aktor nominowany do nagrody Aleksandra 2009 - . Budowanie postaci, budowanie przedstawienia, sprawdzenie jak scena ma się w zderzeniu z rzeczywistością jest twórcze. Tak jak dla malarza sztaluga, tak dla aktora teatr jest miejscem poszukiwań.
Czy w życiu współczesnego widza teatr odgrywa istotną rolę?
Niestety, mam takie wrażenie, że coraz mniej. Zalewa nas tandeta, która jest łatwiejsza do sprzedania, a jednocześnie może też w odbiorze. Co nie znaczy, że nie ma ludzi, którzy poszukują czegoś więcej niż taniej rozrywki czy bylejakości. Zawsze tak było. Nie jesteśmy w łatwym okresie naszego kraju dla Teatru.
Czy Pana zdaniem - zawód aktora jest atrakcyjny dla młodego człowieka?
Wydaje mi się, że młodzież bardziej interesuje gwiazdorstwo niż sam zawód. Ten blichtr ich bardziej fascynuje i zauracza. Natomiast, boję się, że sama praca twórcza nie bardzo ich interesuje. Aczkolwiek, mogę się mylić, bo znam szereg młodych ludzi, którzy bardzo lubią pracować w Teatrze. Różnie to bywa w różnych okresach. Powtarzam, ten okres Teatr ma nie za bardzo szczęśliwy do publiczności.
Obecnie wszystkie zawody związane ze sztuką, z kulturą są trudne, prawda?
Tak. Jeżeli chodzi o życie, o zarobkowanie to zawód aktora jest wyjątkowo trudnym zawodem. Mówi się o medycynie, o lekarzach, że to trudne zawody, ale tego się nie da porównać. Można jeszcze porównać do zwodu nauczyciela. Ta grupa społeczna też jest zawsze ciężko doświadczana.
Jak wygląda dzień aktora Krzysztofa Bartoszewicza?
Gdy jest słońce to słonecznie, gdy pada deszcz to deszczowo. Praca niczym się nie różni w te dni. Tak samo trzeba podejść do niej, rzetelnie, uczciwie i zawodowo. Aczkolwiek ma to wpływ na samopoczucie i wiadomo, że gdy jest słoneczko to na serduszku od razu robi się cieplej i praca staje się weselsza. I odwrotnie. Niemniej, gdyby w Teatrze pracowało się jak górnik, od rana do nocy, to można byłoby się psychicznie wykończyć.
Czy w Teatrze pracuje się "od do"?
Nie, nie. Tego nie da się tak odciąć, że wchodzę o godzinie 10.00, a wychodzę o 14.00. To co zrobiło się na scenie, ewaluuje w trakcie dnia. Zdarza się, że uśmiech sprzedawczyni, czy popchnięcie stojącego w kolejce, może spowodować nagłe olśnienie, inne spojrzenie na postać. Nie zostawia się swojej pracy w Teatrze.
W jaki sposób odpoczywa Pan od Teatru?
Najchętniej odpoczywam na łonie rodziny. Dla mnie rodzina jest podstawą, sensem życia, pracowania i wszystkim co życie ze sobą niesie.
Ważny jest dla mnie także sport. Obecnie już nie tak aktywnie. Ponadto lubię pisać, piszę do szuflady. Gdy mam chwilę czasu to przeczytam dobrą książkę.
Młodzi ludzie mają świadomość jaką wartością jest rodzina?
Pewnie nie tak jak kiedyś. Obecnie życie rodzinne często jest życiem razem, ale obok. Każdy się gdzieś śpieszy, ma swoje sprawy. Ja też muszę syna od komputera odciągać. Wyłączam mu internet, ale jako, że jest też sportowcem, więc jakoś sobie z tym radzę. Córka poszła w moim kierunku. Kilka razy zdawała do szkoły teatralnej, ale jej się nie udało. Kończy teraz filologię polską o specjalnościach nauczycielstwo i teatrologia. Prowadzi swój Teatr, także realizuje się.
Niedługo wakacje. Czy ma pan już plany?
Bardzo bym chciał. Jednak z różnych względów, trochę finansowych, trochę zawodowych nie wiem czy to mi się uda. Bardzo, bardzo bym chciał. Na weekendy na pewno będę wyjeżdżał. Będę miał urlop, ale mam także inne zobowiązania.
Gdyby do Pana, należała decyzja komu przyznać statuetkę Aleksandra 2009 w kategoriach: Rola Męska i Rola Kobieca, kto by ją otrzymał?
Powiem szczerze, że nawet bym się nie odważył próbować. Nie dlatego, że koledzy mogliby się obrazić, tylko z różnych względów nie zobaczyłem wszystkich przedstawień. Słyszałem opinie dobre i złe o różnych przedstawieniach. W związku z tym nie byłbym uczciwy, gdybym cokolwiek powiedział na ten temat. Myślę, że gdy obejrzę wszystkie przedstawienia to wyrobię sobie opinie, Wydaje mi się, że wszystkim aktorom należy się opinia z okazji dnia Teatru. Pomimo ciężkich czasów, każdy pracuje uczciwie i próbuje coś w tym zawodzie robić.