Andrzej Śliwka: Nikt ci tyle nie da, ile pan Missan ci obieca

W drugiej turze wyborów prezydenckich spotkali się Michał Missan i Andrzej Śliwka. Zapytaliśmy obu kandydatów m.in. o wyborcze obietnice – zarówno ich, jak i kontrkandydata.

 

 

 

W niedzielę, 21 kwietnia, druga tura wyborów samorządowych. Jak Pan ocenia swoje szanse?

 

 

 

Gorąco dziękuję wszystkim elblążanom, którzy wzięli udział w wyborach, a szczególnie tym, którzy oddali na mnie swój głos w pierwszej turze. W I turze liczyłem na dobry wynik i był naprawdę bardzo dobry. Zdobyłem blisko 35% głosów. Mam nadzieję, że w drugiej turze będziecie Państwo ze mną. Liczę również na głosy tych, którzy wcześniej nie głosowali na mnie, a oczekują zmian w mieście. Głosowanie na pana Missana, to głosowanie na to co było – na pana Wróblewskiego, Nowaczyka – czyli 5 kolejnych lat stagnacji. Glosowanie na mnie jest gwarancją oczekiwanych przez elblążan zmian w mieście. Pan Michał Missan ma hasło zmian na swoim plakacie. Pan Michał jest w polityce od 10 lat. W tym czasie zasłynął tym, że nie zrobił praktycznie nic dla miasta. Ani jako radny, a tym bardziej nic jako wiceprezydent. Dzisiaj startuje właściwie nie mając programu wyborczego - z tymi samymi hasłami co 5 lat temu, bo… ich nie zrealizował. Szanowni Państwo, nie można oczekiwać, że silny koń pociągowy, który ciągnie za sobą wóz z węglem, nagle stanie się wyścigowym rumakiem. Nawet jeśli na chwilę odczepią mu ten wóz i przebiorą za konia wyścigowego – to i tak nie da rady. A każdy kto postawiłby na takiego konia – straci. A trzeba pamiętać, że pan Missan nie jest sam. Ma za sobą pięcioro radnych - najbliższych współpracowników Grzegorza Nowaczyka. W tym jego przyjaciółkę, panią Grażynę Kluge, która przypominam była wiceprezydentem pana Nowaczyka. Po kilku debatach, Elblążanie podczas rozmów ze mną mówią, że mój kontrkandydat powinien mieć przydomek Michał „nic nie mogę” Missan.

 

 

Pana kontrkandydat podkreśla, że ma większe doświadczenie pracy w samorządzie. 

 

 

Szanowni Państwo moja dotychczasowa praca zawodowa oraz doświadczenie zdobyte jako wiceminister aktywów państwowych – w tym nadzór nad potężnymi spółkami – dają gwarancje właściwego kierowania miastem. Ponadto jestem radcą prawnym, z doświadczeniem w biznesie. Za to pan Missan blisko współpracując z Witoldem Wróblewskim przejął jego nawyki. Ja nie wiem, czy doświadczenie, którym się chwali, jest dobre dla urzędników, dla miasta i mieszkańców. Związki zawodowe cztery miesiące walczyły o podwyżki w Urzędzie. Pan Missan ich nie wspomógł. On zawsze stał w cieniu Witolda Wróblewskiego i aprobował wszystkie jego decyzje. Nie zdziwię się, że w przypadku jego wygranej, pan Wróblewski wróci do Urzędu jako wiceprezydent. Pan Janusz Nowak odszedł na emeryturę, dostał odprawę, a po trzech tygodniach jak bumerang wrócił na fotel wiceprezydenta.

 

 

Podczas kampanii wyborczej zawsze pada wiele obietnic. Pytanie, na ile są one realne do zrealizowania. W swoim programie wyborczym umieścił Pan wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej. Jak będzie Pan chciał do tego doprowadzić?

 

 

 

Każdy z punktów zawartych w moim programie został przeanalizowany i policzony. Wspomagałem się również ekspertami. Obecnie miasto dokłada do komunikacji miejskiej i Strefy Płatnego Parkowania ok. 32 mln zł rocznie. Budżet Elbląga to prawie 900 mln zł. Zapewnienie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla mieszkańców to dodatkowy koszt nie przekraczający jednego procenta budżetu miasta. Elbląg stać na ten dodatkowy wydatek. Tym bardziej, że przez zdewastowany rozkład jazdy, mieszkańcy nie wybierają już komunikacji miejskiej.

 

 

 

Mówił Pan również o likwidacji Strefy Płatnego Parkowania. To na pewno z korzyścią wpłynęłoby na budżety domowe kierowców, ale czy budżet Miasta będzie stać na zrezygnowanie z tych opłat?

 

 

 

Oczywiście, że Elbląg stać na to. To koszt ok. 2 mln złotych. Przypomnę, że Strefę Płatnego Parkowania wprowadził prezydent Grzegorz Nowaczyk, partyjny kolega pana Michała Missana. Celem wprowadzenia płatnych parkingów było nie dorzucenie pieniędzy do budżetu miasta, a wymuszenie rotacji parkujących samochodów na Starym Mieście. Za Henryka Słoniny nie było płatnych parkingów. Więc likwidacja płatnych parkingów dla elblążan nie zachwieje finansami miasta. Tu nie trzeba ściągać z mieszkańców dodatkowego haraczu, a zadbać o budowę nowych miejsc parkingowych.

 

 

 

Poruszył Pan temat nierówności płacowych, które nadal mają miejsce w Urzędzie.

 

 

 

Nie tylko w Urzędzie. Obawiam się, że podobne sytuacje mogą być także w spółkach miejskich. Kobiety, często lepiej wykształcone i pracujące sumienniej, zarabiają mniej od mężczyzn zatrudnionych na tych samych stanowiskach. Na to nie będzie mojej zgody. Uważam, że zarobki kobiet nie powinny być niższe niż mężczyzn. Wstydem jest to, że rządzący miastem o to nie zadbali.

 

 

 

Pana kontrkandydat zapowiedział stworzenie biura konsultacji społecznych. Jak ocenia Pan ten pomysł?

 

 

 

Punkt konsultacji pan Michał obiecywał 5 lat temu, podobnie jak rozwiązanie problemu cen ciepła w mieście, czy problemów z komunikacją miejską. I nic nie zrobił, a sytuacja się tylko pogorszyła. Uważam, że tworzenie biura konsultacji społecznej to tylko powiększenie biurokracji, za którą zapłacą mieszkańcy. Może pan Missan chciałby tam zatrudnić działaczy PO. Jeśli zostanę prezydentem sprawię, że Urząd będzie otwarty dla elblążan i ich problemy. Wszystkie ważne tematy będą konsultowane za pomocą istniejącej platformy Elbląg konsultuje i podczas bezpośrednich spotkań. Urząd będzie przyjazny dla mieszkańców, a urzędnicy odpowiednio zmotywowani finansowo do pracy. Prezydent i wiceprezydenci nie będą siedzieli w swoich gabinetach lub na tylnich siedzeniach limuzyny, jak to było dotychczas. Będą aktywni, będą słuchali mieszkańców.

 

 

 

Pan Michał Missan mówił też o pogotowiu stomatologicznym, które niewątpliwie niezbędne jest w naszym mieście. Elblążanie od lat apelują, że jest taka potrzeba.

 

 

 

Można żartobliwie powiedzieć, że nikt ci tyle nie da, ile pan Missan ci obieca, bo tych niezrealizowanych obietnic jest więcej. Ja pamiętam jeszcze pełnomocnika ds. kobiet. Program 30 Minus, czyli wsparcie dla młodych przedsiębiorców - a wsparcie dla przedsiębiorców wyglądało tak, że Wróblewski, Missan i Nowak zlikwidowali referat przedsiębiorczości. Dzisiaj czy młody czy starszy przedsiębiorca w urzędzie odbija się od drzwi do drzwi. W kwestii pomocy stomatologicznej - trzeba podjąć pilne działania, aby taka pomoc była zabezpieczona.

 

 

 

Karta mieszkańca, która upoważniałaby do zniżek z korzystania z instytucji miejskiej to kolejna propozycja pana Michała Missana. Uważa Pan, że jest to słuszny kierunek?

 

 

 

Kolejna, niezrealizowana obiecanka sprzed 5 lat. Skandaliczne, że do tej pory nie ma takiej karty w Elblągu. Mieszkańcy innych miast od lat korzystają z tej formy wsparcia. Wprowadzenie jej to będzie jeden z moich priorytetów. Karta pozwoli elblążanom korzystać na preferencyjnych zasadach m.in. z instytucji kultury oraz z bezpłatnej komunikacji miejskiej.

 

 

 

 

Wielokrotnie nasi czytelnicy poruszali temat stanu spółek miejskich. Jak Pan je ocenia? Czy wymagają poprawy?

 

 

 

ZBK jest zarządzany przez polityka PO, który nie ma bladego pojęcia o mieszkalnictwie. W EPWiK dyrektorem jest były burmistrz Młynar. Mieszkańcy „podziękowali mu” w 2018 roku. Na chwilę zatrudnił go burmistrz Fromborka jako swojego zastępcę, by rok później odwołać za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych o czym szeroko pisały media. Przygarnął go pan Wróblewski. Obecnie związki zawodowe EPWiK są w sporze zbiorowym z dyrekcją, nie mogąc porozumieć się w kwestii wynagrodzeń. Dyrektorem ZUO jest były burmistrz Tolkmicka, któremu mieszkańcy podziękowali w 2018 roku. Rękę wyciągnął Witold Wróblewski. A o EPEC-u powiedziano już wiele. Czy wymagają poprawy? W opinii pracowników, z którymi rozmawiałem, spółki wymagają pilnej poprawy. Wiadomo jednak, że pan Michał Missan tego nie zrobi.

 

 

 

Zakładając, że wygra Pan wybory, jakimi trzema obietnicami z Pana programu wyborczego zajmie się Pan w pierwszej kolejności? 

 

 

 

 

Jest wiele pilnych tematów do rozwiązani, które wynikają z wielu lat zaniedbań – kwestia braku miejsc w żłobkach, ceny ogrzewania, czy obiecywana od 5 lat przez kontrkandydata pomoc stomatologiczna. To bardzo ważne tematy. Jednak w pierwszej kolejności zajmę się tymi, których realizacja wymaga największych przygotowań, czyli: bezpłatną komunikacją miejską, budową Areny Elbląg oraz przygotowaniem terenów inwestycyjnych. Równocześnie z realizacją tych obietnic będę wdrażał kolejne punkty programu. Wiele z moich punktów programowych to w zasadzie przywrócenie normalnych zasad, jakie powinny funkcjonować od zawsze. Mam tu na myśli np. jasny i czytelny wyboru projektów składanych do Budżetu Obywatelski, odtworzenie mostka Elewów w Bażantarni, zwiększenie dofinansowania elbląskich instytucji kultury, przejrzyste konkursy na stanowiska dyrektorów, czy transparentny podział środków na sport. Szanowni Państwo, ja dotrzymuję obietnic. 21 kwietnia proszę postawić na zmianę. Proszę o Państwa głosy.

 

 

 

 

 

 

 

Z Andrzejem Śliwką rozmawiała