Środa, 24.04.2024, Imieniny: Aleks, Grzegorz, Aleksander
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama

Podstrony / Wzdłuż linii kolei nadzalewowej

Do Tolkmicka możemy przyjechać autobusem lub (jest to znacznie ciekawsze) pociągiem. Trasa biegnie nad samym Zalewem Wiślanym i przy ładnej pogodzie jest na co popatrzeć.

TOLKMICKO (fot.powyżej) - rybackie miasteczko położone nad Zalewem Wiślanym. Jego historia sięga czasów przed krzyżackich. W okresie Rzeczpospolitej było siedzibą starostwa. Zachowało się nieco zabytków m. in. gotycka baszta z XIV w. i kościół św. Jakuba (fot. poniżej) z tego okresu, noszący jednak ślady licznych przebudów. W roku 1735 przybył do Tolkmicka Krzysztof Perwander, znany warmiński rzeźbiarz. W roku 1758 został burmistrzem tego miasta. Jego autorstwa są m.in. rzeźby obecnie umieszczone w przedsionku kościoła św. Jakuba.

W roku 1900 uruchomiono połączenie kolejowe Elbląg - Braniewo. Dworzec kolejowy (fot. poniżej) jest zachowany do dzisiaj. W pobliżu dworca znajduje się największy na Zalewie Wiślanym port. Z Tolkmicka do Kadyn przejdziemy szlakiem czerwonym.

Przechodzimy szlakiem przez Tolkmicko. Za miastem biegnie on polną drogą, którą dochodzimy do potoku Stradanka, płynącego skrajem lasu. Za miastem, po lewej stronie, spotykamy znaki szlaku czerwonego, biegnącego pod górę do grodziska "Wały Tolkmita".

GRODZISKO - "WAŁY TOLKMITA" - ślady grodziska są doskonale widoczne. Ciągną się pasem szer. 140 m i dł. 340 m. Ich wys. miejscami dochodzi do 7 m. Tak, jak gdzie indziej, i tutaj dodatkowo dojścia bronią głębokie wąwozy. Na podstawie badań archeologicznych stwierdzono, że gród istniał już 650-400 lat przed naszą erą. Uważa się, że zamieszkiwała go prasłowiańska ludność tzw. kultury łużyckiej. Jest to najlepiej zachowane grodzisko na terenie Wysoczyzny Elbląskiej.

Idziemy dalej prosto brukowaną drogą ok. 500 m. Na jej zakręcie szlak skręca w prawo i biegnie teraz leśną ścieżką wzdłuż linii energetycznej. Pro- wadzi przez osadę Wysoki Bór i leśniczówkę Białą, doprowadza do asfaltowej drogi Tolkmicko - Elbląg. Tutaj skręcamy w lewo i drogą tą dochodzimy do wsi Kadyny (fot. poniżej).

KADYNY - są jedną z najciekawszych miejscowości Wysoczyzny Elbląskiej. W XIII w. Krzyżacy postawili tu obronny dwór. W 1430 roku majątek przeszedł we władanie Jana Bażyńskiego. Kadyny pozostały w rękach Bażyńskich do początku XVI w. 15 grudnia 1898 roku Artur Birkner przekazuje Kadyny w darze cesarzowi Rzeszy Niemieckiej, Wilhelmowi II. W 1899 roku cesarz odwiedził po raz pierwszy swoją nową rezydencję. Przebudowano pałac, zmieniono całkowicie architekturę wsi. Domy są zbudowane w tym samym stylu, ale każdy jest inny! Na szczęście, wieś zachowała się w dobrym stanie i można to zobaczyć. Z polecenia cesarza zbudowano w latach 1913-1920 kościół. Przetrwał wojnę, ale został całkowicie zniszczony pod koniec lat pięćdziesiątych. W pięknych, stylowych i dobrze utrzymanych domkach nadal mieszkają ludzie. Wprawdzie cegielnie na razie skończyły swoją działalność, ale można odwiedzić pracownię ceramiki i zobaczyć piękne kafle piecowe i gliniane zwierzaki.

Piękny pałac kadyński (fot. powyżej) jest remontowany od wielu lat, ale dopiero w ostatnich czasach widać początki prac porządkowych w jego otoczeniu. Być może, kiedyś może zobaczymy tu ładny park. Warto obejrzeć pałac, zabudowania stadniny koni (fot. poniżej), zabudowę wsi.

Dalej możemy udać się dwiema różnymi drogami:

1. Idziemy szosą w kierunku Elbląga, mijamy dąb im. Jana Bażyńskiego (fot. obok), zabudowania byłego Zakładu Majoliki. Tu, za czasów cesarza, była produkowana słynna ceramika kadyńska. Cesarz osobiście był zainteresowany wyrobami, zatwierdzał ich wzory, a produkcja była przez niego dotowana. Dochodzimy do nie strzeżonego przejazdu kolejowego (kolejka wąskotorowa). Tu skręcamy w prawo i polną drogą, wzdłuż torów kolejki dochodzimy do następnej polnej drogi. Przed nami zabudowania cegielni w Kadynach z charakterystycznym, wysokim komi- nem. Niestety, kolejka wąskotorowa już zakończyła swoją pracę i chyba już jej więcej tu nie zobaczymy. Skręcamy w lewo, przechodzimy przez tory i udajemy się do Pęklewa.

2. Stojąc tyłem do pałacu, idziemy prosto w kierunku przystanku autobusowego. Za nim skręcamy w lewo. Przechodzimy obok budynku szkoły (z prawej strony) i dochodzimy do przejazdu niestrzeżonego. Idziemy dalej w kierunku Pęklewa. Mijamy zabudowania cegielni. Przy drodze rosną pomnikowe dęby. Wchodzimy w las. Po pewnym czasie droga rozwidla się. Skręcamy w lewo i dochodzimy do zabudowań Pęklewa. Choć widać na nich upływ czasu, to jednak zachowały w sobie wiele piękna. Budynek mieszkalny prezentuje się bardzo ładnie od strony lasu. Warto zwrócić uwagę na wstawki z kolorowej cegły na nie otynkowanej części budynku. Podobne ozdoby ma okazały budynek gospodarczy, ale na ścianie od strony zalewu. Warto zwrócić uwagę na ozdobną rozetę na budynku gospodarczym. Podobne można obejrzeć w Elblągu na obecnej siedzibie Banku Spółdzielczego (dawniej żłobek), przy ulicy Zacisze. Skręcamy w lewo i zagłębiamy się w las. Niegdyś były tu piękne tarasy. Pozostały z nich zarysy ścieżek. Dochodzimy do asfaltowej drogi Kadyny - Suchacz. Skręcamy w prawo i po wyjściu z lasu zbliżamy się do pięknego punktu widokowego (fot. poniżej) w pobliżu Suchacza. Przy dobrej pogodzie widać doskonale Mierzeję Wiślaną, zalew, a poniżej - cegielnię w Suchaczu.

Idziemy dalej drogą asfaltową. Dochodzimy do zabudowań wsi. W oddali na wzgórzu wyraźnie widoczny jest słynny Zameczek nad Zatoką (Haffschlosschen) - hotel zbudowany przez Towarzystwo Rozwoju Turystyki Pieszej w Elblągu i Okolicy, którego założycielem i prezesem był Carl Pudor. Obecnie znajduje się w nim szkoła podstawowa. Ścieżką obok szkoły możemy dojść do obelisku, który postawiono dla upamiętnienia zasług Carla Pudora. Niestety, w roku 1961, podczas pewnej akcji harcerskiej zniszczono dawny napis i wykuto nowy. Może jakaś organizacja - spadkobierczyni harcerstwa - poczuje się zobowiązana do przywrócenia dawnego stanu kamienia. Warto też wejść na wzgórze obok szkoły. Widok jest bardzo ładny, a jesienią na okolicznych jabłoniach rosną piękne jabłka. Udajemy się w dalszą drogę szosą w kierunku Elbląga. Przy ostatnich zabudowaniach schodzimy na prawo i wędrujemy dalej leśną drogą. Po jakimś czasie droga zaczyna wspinać się pod górę. Dochodzimy do majątku Bogdaniec (fot. poniżej).

Na wzgórzu znajduje się niewielki dwór, a niedaleko niego położony jest folwark. Jest on naprawdę wart obejrzenia. Na pierwszy rzut oka wygląda na założenie obronne. Potężne, wzmocnione mury, "tajne przejścia"... Jest już wprawdzie w stanie ruiny, ale widać jego dawną świetność. Na obu szczytach budynku gospodarczego można podziwiać piękne rozety.

Idziemy dalej leśną drogą. Przechodzimy obok dawnej kopalni gliny nie- czynnej już cegielni w Nadbrzeżu. W głębi widać tory kolejki wąskotorowej. Przechodzimy przez nie i dochodzimy do Nadbrzeża. Od 1837 roku majątek należał do Fryderyka Kalla, który zorganizował tu zakład wodoleczniczy. W 1851 roku kolejny właściciel Nadbrzeża zbudował pałacyk. Obecnie mieści się tu Zespół Szkół Ogrodniczych. Drogą, a właściwie chodnikiem obok pałacu, dochodzimy do internatu szkoły. Obok znajduje się budynek dawnego Domu Zdrojowego. Skręcamy w lewo i wychodzimy na drogę. Idziemy w dół i obok nieczynnej cegielni dochodzimy do przystanku kolejowego Nadbrzeże.

CESARSKI KAMIEŃ - Do Nadbrzeża możemy także dotrzeć drogą okrężną. Ominiemy wprawdzie Pęklewo, Suchacz i Bogdaniec, ale zobaczymy dużo innych ciekawych rzeczy. Z Kadyn wyruszamy czerwonym szlakiem (obok dębu Jana Bażyńskiego). Wchodzimy pod górę. Na samym jej szczycie możemy obejrzeć odbudowywany klasztor. Prace przy tej monumentalnej budowli nie są jeszcze ukończone, ale widać już jej przyszły kształt. Niedaleko klasztoru znajduje się piękny punkt widokowy na Zalew i Mierzeję Wiślaną (widok z punktu widokowego powyżej) z niewielką odremontowaną platformą widokową.

Wracamy czerwonym szlakiem do drogi i skręcamy w prawo. Po pewnym czasie po obu stronach drogi zaczynają ukazywać się drewniane ogrodzenia pastwisk. Krowy na tych pastwiskach wyglądają też jakoś inaczej, na pewno nie są to nasze poczciwe łaciate Krasule. Zbliżamy się do majątku Ostrobrzeg. Z daleka widać piękne, białe budynki. Jest tam czysto i nie ma przykrego zapachu zwierząt hodowlanych. Wygląd całego gospodarstwa nie bardzo pasuje do obrazu byłych PGR-ów. Przy ładnej pogodzie wygląda jak z bajki.

Przechodzimy obok zabudowań. Od wschodu majątek graniczy z rezerwatem "Buki Wysoczyzny Elbląskiej". Za ostatnim ogrodzonym pastwiskiem możemy skręcić w słabo widoczną ścieżkę w lewo i spróbować odnaleźć potężny głaz narzutowy. Droga do niego nie jest łatwa. Z rezerwatu wracamy na drogę i idziemy dalej. Dochodzimy do drogi asfaltowej Pagórki - Łęcze. W międzyczasie mijamy pastwiska i bardzo często mamy okazję oglądać stada koni. Przychodzą pod ogrodzenia i pozwalają się podziwiać z bliska.

Skręcamy w prawo. Odliczamy na lewej stronie drogi siedem brzóz (licząc od skrzyżowania). Za znakiem drogowym widać ścieżkę skręcającą w lewo. Jeżeli nie przestraszymy się zarośli i pokrzyw, to dojdziemy nią do obelisku upamiętniającego pierwszą wizytę cesarza Wilhelma II w majątku kadyńskim. Obelisk nie jest łatwy do odnalezienia. Dzięki temu prawdopodobnie dotrwał do dnia dzisiejszego. Następną ciekawostką związaną historycznie z Kadynami jest głaz z inskrypcją, umieszczony w jarze w okolicach Pagórek. Dotarcie tam jest jeszcze trudniejsze niż do Cesarskiego Kamienia. Po zejściu z góry kierujemy się w lewo, do miejscowości Pagórki.

Przed przystankiem autobusowym skręcamy w lewo w polną drogę. Po kilkuset metrach mijamy z lewej strony drewniane domki. Wchodzimy głębiej w las i na rozwidleniu ścieżek skręcamy w lewo. Droga po pewnym czasie stromo opada w dół. Dochodzimy do strumienia. Przechodzimy na drugą stronę

Udajemy się wzdłuż jego biegu. Jest tu zarys dawnej drogi. Po około 800 metrach, po drugiej stronie strumienia zobaczymy potężny głaz z inskrypcją. Upamiętnia on zarządcę Kadyn z lat 1898-1930, radcę Etzdorfa. Nie sprawdzone plotki głoszą, iż zginął w katastrofie lotniczej.

Wracamy do drogi asfaltowej i kierujemy się w prawo do wsi Łęcze. Dochodzimy do wsi i skręcamy w prawo. W XVI wieku mieściła się tu placówka spółki angielskiej do handlu ze Wschodem. Dokonywano tu obserwacji okrętów wpływających do elbląskiego portu. Kierujemy się do Nadbrzeża. Po drodze mijamy kościół i piękne chaty podcieniowe. Na wzgórzu widać korpus wiatraka - holendra (fot. obok).

 

Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.025673151016235