Nagrody za teatralne role roku są przyznawane w Elblągu od 2001 roku. Początkowo były to nagrody pieniężne, ale po trzech latach laureaci zaczęli otrzymywać również statuetki "Aleksandra". Nawiązują one do postaci Aleksandra Sewruka. To z jego inicjatywy usamodzielniła się elbląska scena teatralna.
Najważniejszą dla aktorów statuetkę przyznają widzowie. W marcu na info.elblag.pl rozpocznie się głosowanie, za pośrednictwem którego elblążanie będą mogli typować najpopularniejszego aktora lub aktorkę. Aby ułatwić wybór, przedstawimy wszystkich aktorów naszego teatru, którzy brali udział w spektaklach podlegających ocenie.
Michał Żołyński - Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie (Filia we Wrocławiu, Wydział Lalkarski, 2013). Współpracował z Teatrem Cieszyńskim oraz Teatrem im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku. Grał na elbląskiej scenie w spektaklach: "Dziewczynka z zapałkami", "Romeo i Julia", "Opowieść Wigilijna" i "Koziołek Matołek".
Jak zaczęła się Pana przygoda z aktorstwem?
Zawsze podobało mi się wcielanie w różne role i bohaterów, a jedną z moich pasji jest Cosplay. Kiedy przyszedł czas na wybór kierunku studiów pomyślałem, że warto spróbować. Okazało się, że się udało i było warto.
Jak i kiedy trafił Pan do naszego miasta?
Do Elbląga trafiłem w wakacje 2013 roku. Dowiedziałem się, że dyrektor Mirosław Siedler poszukuje młodego aktora do obsady w spektaklu „Romeo i Julia”.
Jakie było Pana pierwsze wrażenie, kiedy przyjechał Pan do Elbląga?
Dlaczego Elbląg jest tak daleko od Wrocławia?
Która rola stanowiła dla Pana największe wyzwanie?
Każda rola jest dla mnie nowym i największym wyzwaniem. Jestem młodym aktorem, dlatego na to pytanie będę mógł odpowiedzieć tak naprawdę za kilka lat.
W kogo chciałby się Pan wcielić, o jakiej roli Pan marzy?
Tak naprawdę chyba nie znalazłem jeszcze takiej roli. Ale wszystko przede mną.
Proszę dokończyć zdania mówiąc pierwsze, co Panu przyjdzie na myśl:
Jestem - szczęśliwy
Marzę o – zwiedzeniu świata
Autorytetem jest dla mnie - rodzina
Nie mam czasu na – czytanie tylu książek, ilu bym chciał
Zawsze uśmiecham się, gdy – jest ku temu okazja
Wzruszam się gdy – w zależności od sytuacji
W wolnych chwilach – spędzam aktywnie czas
„Aleksander” jest dla mnie – uznaniem za prace.
Z Michałem Żołyńskim rozmawiała
Czyżby syn Cezarego? Bo taki jakby podobny...