Prawdziwych sympatyków elbląskiej historii nie wystraszył dziś poranny deszcz. Wzięli oni udział w pierwszym wakacyjnym spacerze w ramach akcji „Sobota z przewodnikiem”. Ponad dwadzieścia osób zgromadzonych na starówce poznało losy słynnego Ferdinanda Schichaua oraz jego zakładów.
Dzisiaj odbyło się pierwsze wspólne zwiedzanie Elbląga i poznawanie jego historii wraz z przewodnikiem Bogusławem Warejko. Chętni elblążanie spotkali się o godzinie 10.00 przed Bramą Targową. Organizatorem akcji jest Koło Przewodników i Pilotów Turystycznych PTTK im. Ryszarda Gierzyńskiego oraz Zarząd Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej.
- To dobra okazja do tego, by przyjść i dowiedzieć się czegoś nowego – mówi Kasia Wierzyńska, elbląska pasjonatka historii, która przyszła z rodzicami. – To ciekawa inicjatywa. Nie zawsze można posłuchać przewodnika, a to w końcu cenne doświadczenie. Klimat starówki również wpływa na to, że mi się „Sobota z przewodnikiem” podoba. Na pewno wezmę udział w pozostałych takich akcjach.
- Elblążanie nie do końca znają historię swojego miasta, bo jest to, można powiedzieć, niemiecka historia. Może nie przywiązują do niej większej uwagi z tego względu – zauważyła
Elżbieta Sowińska, jedna z przybyłych. - Bardzo się ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że odbędzie się takie spotkanie. Myślałam, że będzie nas mniej ze względu na złą pogodę. Dzisiaj dowiedziałam się m.in. tego, jak wielkim człowiekiem był Ferdinand Schichau.
Uczestnicy sobotniego spaceru pytali też przewodnika, czy dawne zakłady Schichaua można dziś zwiedzać. Niestety, choć dawniej było to możliwe (1 Maja lub podczas innych świąt), teraz elblążanie nie mogą odwiedzać hal produkcyjnych. Jedną z przyczyn jest troska o bezpieczeństwo pracy w dawnych zakładach, a dziś m.in. w firmie Alstom.
- Historia naszego miasta jest bardzo ciekawa – powiedział nam Jerzy Gierzyński, jeden ze spacerujących. - Inicjatywa jest dobra, popieram ją. Dzisiaj mogliśmy dowiedzieć się o losach zakładów, które w czasie swej świetności były wizytówką naszego miasta, województwa, kraju.
- Często spotyka się osoby, które bardzo interesują się historią i zadają przewodnikom bardzo trudne pytania – mówi Bogusław Warejko, elbląski przewodnik, pilot wycieczek. – Nie da się powiedzieć, czy elblążanie dobrze znają historię swojego miasta. Nie wolno generalizować. Znajdziemy wielu ludzi, którzy nie interesują się dawnymi losami. Znajdziemy jednak też wiele osób, które interesują się historią, wydarzeniami historycznymi, potrafią wyciągać z nich cenne wnioski… Dzisiejsza frekwencja zaskoczyła mnie pozytywnie, bo pogoda nie sprzyjała wyjściu z domu.
Spotkania w ramach cyklu „Sobota z przewodnikiem” będą się odbywać co tydzień do końca sierpnia, w każdą sobotę o godzinie 10.00.
Fajne.|Szkoda,że w przyszłą sobotę będę na Śląsku .No ale cóż ..Następnym razem.A tak swoją droga ,myśle ,że lepiej by się żyło ludziom w dzisiejszym Elblągu gdyby miasto oddano spowrotem Niemcom.Zważywszy na fakt zaangażowania Ferdinanda Schichaua w rozwój dawnego Elbinga .Bo dziś Elblążanie nie umieją się rządzić we własnym mieście .Ostra krytyka ,no ale cóż ,tak jest ,niestety.
@florek: wcale nie szkoda.
A brama targowa i inforamcja turystyczna w nowym ratuszu w wakacyjny weekend zamknięta...
czemu sobota jest pisana z wielkiej litery? czy to jest wielka sobota? jakieś nowe święto sobota z przewodnikiem?
Sobota z przewodnikiem to nazwa tej akcji