Państwowa Inspekcja Pracy w Elblągu zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w ZUS-ie. Kierownik PIP, Eugeniusz Dąbrowski uważa, że wystąpiło wysokie prawdopodobieństwo stosowania tam praktyk mobbingowych.
Dziś Państwowa Inspekcja Pracy w Elblągu ujawnia raport z zakończonej kontroli w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Eugeniusz Dąbrowski, kierownik elbląskiej delegatury Państwowej Inspekcji Pracy twierdzi, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo iż w ZUS doszło do praktyk mobbingowych. Nad pracownikami miała znęcać się kierowniczka wydziału rozliczeń kont płatników składek.
- Wynik naszej kontroli wskazuje, że doszło tam do przypadków naruszenia godności pracowników przy obecności innych zatrudnionych, a nawet klientów – mówi Eugeniusz Dąbrowski. – Kierowniczka miała przy klientach obrzucać wyzwiskami swoich podwładnych. Również ich poniżała. Przez dwa dni nękana psychicznie była jedna z pracownic. W pewny momencie, prawdopodobnie pod wpływem dużego stresu, dostała paraliżu kończyn i bólu w klatce piersiowej. Wezwano pogotowie. Po przybyciu ratowników kobieta już straciła przytomność.
Według Państwowej Inspekcji Pracy, w tym dziale ZUS doszło do uporczywego i złośliwego naruszania praw pracowniczych. Dlatego Eugeniusz Dąbrowski nie tylko wysłał do kierownictwa ZUS wystąpienie pokontrolne, ale również przygotowuje doniesienie do prokuratury.
- Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafiło już nasze wystąpienie pokontrolne z zaleceniem wyeliminowania takich praktyk w tym dziale. Dyrekcja ZUS nie wniosła żadnych zastrzeżeń – mówi Dąbrowski. – Oprócz tego przygotowujemy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierowniczkę wydziału rozliczeń kont płatników składek.
Tymczasem według naszych informacji, na oskarżoną o mobbing nie było nigdy skarg. Wręcz przeciwnie, klienci ZUS często ją chwalili. Kobieta ma bardzo długi staż pracy w ZUS-ie. Pracownicy, którzy ją dobrze znają, nie mogą uwierzyć, iż mogła stosować takie praktyki. Padają raczej określenia: „skuteczny manager”, „dobry kierownik”, „bardzo wymagająca od siebie i pracowników”.
- Kierując tym działem miała bardzo trudne zadania do wykonania. Często panowała nerwowa atmosfera – mówi jeden z pracowników ZUS. – Musiała na pewno dyscyplinować pracowników, ponieważ to bardzo ważny dział. Może była zbyt energiczna, za bardzo wymagająca?
swój swojego zawsze obroni :-)
Oprócz mobbingu można tej Pani zarzucić nieróbstwo, wieczne pogaduchy z psiapsiółkami, pilne nasłuchiwanie plotek oraz to, że jest w ZUS "dobrze umocowana". Będzie próba zatuszowania sprawy, chociaż najniższą karą powinna być dyscyplinarka.
"Może była energiczna, za bardzo wymagająca".... NIE, NIE, NIE...... to już taki styl rządzenia w Zusie, że "szefowa" to bezkarne, niekulturalne, podłe babsko unoszące się nad ziemią niczym bóstwo, taki zusowski pomazaniec boży. W Zusie żaden pracownik nie leży z nudów na biurku i naprawdę nie potrzeba nikogo dyscylinować do pracy. A podsłuchiwać musiała - bo jak potem dzielić premię ???? A nerwowa atmosfera - to standard - skoro jest władza boska - to bójcie sie owieczki
Pani Ela Z. bo tak chyba trzeba już o niej pisać w zusie pozjadała już chyba wszystkie rozumy. Mam nadzieje że Pani z Ciechanowa pójdzie po rozum do głowy i z nią coś zrobi, chociaż o niej też niedługo będziemy pisać jako Ewa K.
KARA PUBLICZNEJ CHŁOSTY DLA BABSKA - JEŚLI WIEDZIAŁA JAK SZ.... INNYCH - NIECH SPRAWDZI JAK TO SMAKUJE NA WŁASNEJ SKÓRZE - WYCHŁOSTAĆ JĄ BO SPRAWA W SĄDZIE TO ZA MAAAAAAŁLŁLLLLLLLLLLLLLLLOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
Ci co ją znają to się dziwią, że tak długo pozwalano jej na te zachowania. Zresztą skoro taka dobra to czemu przeleciałą tyle wydziałów i w żadnym nie zagrzała miejsca?