Dowiodła tego nasza policjantka z Komisariatu Policji w Pasłęku, która w sobotę w czasie wolnym, po zrobieniu zakupów, zauważyła na parkingu mężczyznę, który wcześniej szedł "niepewnym krokiem" a po chwili probówał wyjechać z parkingu swoim nissanem.
Na drodze stanęła mu policjantka, która zatrzymała jego auto, otworzyła drzwi i uniemożliwiła mu dalszą jazdę. Gdy na miejsce został wezwany patrol okazało się, że 20-latek kierujący nissanem ma 3,6 promila alkoholu w organizmie a także zakaz prowadzenia pojazdów do maja 2027 roku.
Jego auto zostało zabezpieczone na parkingu. Mężczyźnie grozi przepadek samochodu oraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komenda Miejska Policji w Elblągu
A jakby był pijany rowerzysta też straciłby rower? Jaka jest logika w odbieraniu samochodu mimo, że ten kierowca nie wyrządził żadnej szkody. Wszystko tylko po to, żeby kosztem prywatnej własności mozna zasilić budżet. Oczywiście najlepej kosztem kierowcy :) No a wszystko pod plaszczykiem "troski o bezpieczeństwo" :) Jeśli faktycznie chodziloby o bezpieczeństwo od pjanych uczestników ruchu to rekwirowanoby każdy "pojazd", a nie tylko osobówki.
Pasłęk to stan umysłu.
Brawo dla pani Policjantki! A bandziora trzeba posadzić powiedzmy na pół roku do pierdla. Niech posmakuje tego więziennego reżimu. W pól roku powinien wytrzeźwieć.
teścik
Konsekwentny - pełna zgoda. To wszystko jest robione tylko "pod płaszczykiem" - nawet teraz Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego (czyli Żywiec, Kompania Piwowarska), wystosowali postulat o zaostrzenie kar i wyzerowanie limitu dopuszczalnego promila alkoholu we krwi (obecnie 0,2 promila - chcą aby było 0,0) - na świecie i w większości Unii jest 0,5 do 0,8 dopuszczalne. Ktoś się dziwi, że producenci piwa chcą niby trzeźwiejsze społeczeństwo a sprzedaja alkohol? Błąd. Mają w d.... społeczeństwo i ilu pijanych na drodze. Chodzi tylko o to, że w ostatnich latach sprzedaż wódki jest na stałym poziomie, a ich "piwa" bezalkoholowe spadają i tylko dlatego chcą aby kierowca nie mógł nawet batonika z namiastką alkoholu zjeść, bo przekroczy 0,0 promila. Tu chodzi tylko o kase
Konsekwentny - pełna zgoda. To wszystko jest robione tylko "pod płaszczykiem" -nawet teraz Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego (czyli Żywiec, Kompania Piwowarska), wystosowali postulat o zaostrzenie kar i wyzerowanie limitu dopuszczalnego promila alkoholu we krwi (obecnie 0,2 promila - chcą aby było 0,0) - na świecie i w większości Unii jest 0,5 do 0,8 dopuszczalne. Ktoś się dziwi,że producenci piwa chcą niby trzeźwiejsze społeczeństwo a sprzedaja alkohol? Błąd. Mają w d.... społeczeństwo i ilu pijanych na drodze. Chodzi tylko o to, że w ostatnich latach sprzedaż wódki jest na stałym poziomie, a ich "piwa" bezalkoholowe spadają i tylko dlatego chcą aby kierowca nie mógł nawet batonika z namiastką alkoholu zjeść, bo przekroczy 0,0 promila. Tu chodzi tylko o kase.