Czwartek, 25.04.2024, Imieniny: Marek, Jaroslaw, Wasyl
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii OPINIE NADESŁANE

Bawiące się na placu dzieci zmorą elblążan mieszkających przy ul. Piechoty? (opinia nadesłana)

14.08.2014, 13:33:49 Rozmiar tekstu: A A A
Bawiące się na placu dzieci zmorą elblążan mieszkających przy ul. Piechoty?
fot. nadesłane

Na osiedlu mieszkaniowym, przy ulicy Piechoty mieszkam już ponad 20 lat, przez 18 lat mieszkało mi się w nim w miarę komfortowo przez cały rok. Plac zabaw znajdujący się na moim osiedlu, przez 18 lat nie wyróżniał się niczym szczególnym. Stała na nim jedna huśtawka, jeden domek-wieżyczka, piaskownica i dwie ławki. To wszystko umiejscowione było na trawie i pofałdowanej ziemi bez ogrodzenia.

Dzieci i młodzież przebywające na placu, przeważnie w okresie letnim nie stwarzały dla mnie i moich sąsiadów poczucia uciążliwości. Plac zabaw znajdował się i obecnie także znajduje się około 20 metrów od mojego bloku, czyli odległość jest prawidłowa według przepisów. Dwa lata temu plac uległ gruntownej zmianie. Zrobiono ładne podłoże z brązowej elastycznej kostki, zainstalowano urządzenia do zabaw z drewna i metalu, zrobiono piaskownicę i zamontowano 3 ławki. Dookoła placu postawiono ogrodzenie z drucianej siatki. Ucieszyłem się z tego, że na naszym osiedlu dzieci będą miały plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. Niestety, moja radość długo nie trwała. Mimo że plac zabaw nie jest dostosowany do gry w piłkę nożną i spółdzielnia mieszkaniowa napisała tabliczkę zakazującą gry w piłkę, to zaczęła pojawiać się na nim młodsza i starsza młodzież w wieku 12-20 lat, kopiąca namiętnie i bez wyczucia piłką w różne strony osiedla. Jak zauważyłem, w większości to młodzież w wieku około 20 lat powoduje, że piłka przez nią kopana na placu, często uderza w okna czy balkony. Wiadomo, mają dłuższe i silniejsze nogi niż ich młodsi koledzy. Niestety, ich przewidywania, co stanie się, jeśli piłka uderzy w okno, jest krótsze niż ich nogi.
    
Myślę, że do gry piłką przyczyniło się także podłoże placu zabaw, od którego piłka idealnie się odbija, co nie znaczy, że takie podłoże ma nie istnieć, wprost przeciwnie. W tym przypadku to, że plac zabaw usytuowany jest przepisowo 20 metrów od budynku, traci znaczenie, bo zasięg kopniętej mocno piłki jest znacznie dalszy. Jak zauważyłem, piłka kopana na placu przez młodzież uderza często w samochody zaparkowane niedaleko placu, uderzyła także parokrotnie w mój balkon i uszkodziła pergolę. Widziałem także, jak piłka dwa razy wpadła na balkon sąsiadów i uderzała bardzo blisko okien lokatorów. Natomiast na samym placu, młodzież z dużą siłą kopie piłką w ogrodzenie i urządzenia placu narażając na ich uszkodzenia, przy tym słychać nieprzyjemne "łupanie" piłki o ogrodzenie i głośne krzyki młodzieży podekscytowanej grą.
    
Jestem tym wszystkim podirytowany, staram się na swój sposób coś z tym robić, nie będę sie tu rozpisywał, jakimi sposobami, bo nie o to tu chodzi. Oczywiście taki stan rzeczy trwa tylko w okresie wakacyjnym, reszta roku jest spokojna. Nie znaczy to jednak, że tak ma być. Latem człowiek też potrzebuje spokoju. Dziwię sie tylko młodzieży, że nie szuka innych miejsc do gry w piłkę, przecież w okolicy ulicy Piechoty jest parę miejsc, gdzie można swobodnie pograć w piłkę i pokrzyczeć, choćby duże boisko przy "szkolnym miasteczku", albo duży plac przy delegaturze Urzędu Wojewódzkiego.
    
Widać brakuje dobrej woli i wyczucia, że innym należy się także szacunek i prawo do spokojnego życia. A może rodzice tej młodzieży powinni bardziej zainteresować się, co ich pociecha robi na osiedlowym podwórku? Może my jako dorośli powinniśmy bardziej się wyczulać na negatywne rzeczy, które pojawiają się wśród nas i bardziej na nie reagować. Niestety, czasem my dorośli dajemy zły przykład. Byłem świadkiem zdarzenia, jak wyrośnięty chłopak kopnął piłkę tak wysoko, że wpadła na balkon na pierwszym piętrze. Lokator był tym bardzo zdenerwowany, co jest zrozumiałe. Jakie było moje zdziwienie, gdy po jakimś czasie przyszedł ojciec wyrośniętego chłopaka i zaczął krzyczeć i wyzywać lokatora, co on chce od jego syna i niech szybko oddaje piłkę, która jest na jego balkonie. Ojciec nawet nie przeprosił lokatora za swojego synka, że doszło do takiej sytuacji. Wiem, że jest to trudny temat i problem społeczny.
    
Myślę, że na pewno ten problem nie dotyczy tylko placu zabaw przy osiedlu ulicy Piechoty, ale wielu miejsc w Elblągu. Wydaje mi się, że problem tkwi w wychowaniu. Zarówno wychowywane powinny być nasze dzieci, ale także dorośli. Jak łatwo zauważyć, w większości w naszym społeczeństwie promowana jest bezczelność i egoizm, liczę sie tylko ja i moje zachcianki, chcę tę rzecz dostać szybko i od razu. Mam ochotę włączyć głośno muzykę w swoim mieszkaniu, to włączę i sąsiad mnie nie obchodzi. Nie chcę stawiać sie tu w roli malkontenta, który nie dostrzega dobrych stron swojego otoczenia, staram się je dostrzegać, ale też staram się rozwiązywać problemy, które mnie denerwują. Opisując ten problem, realizuję przez to swoją potrzebę poprawy sytuacji, która mnie denerwuje. Zastanawiam się, jak inne osoby, które mieszkają na podobnych osiedlach, radzą sobie z takimi problemami, jakie opisałem powyżej. Jakie mamy możliwości wpłynięcia na poprawę podobnych sytuacji jako lokatorzy?

Spółdzielnia mieszkaniowa, do której należę, jest jedną z lepszych spółdzielni w Elblągu, dba o swoich lokatorów, budynki i otoczenie osiedli mieszkaniowych. Uważam, że dobrze zrobiono modernizując place zabaw, świat idzie do przodu i nie można zostawać w tyle. Uważam, że przy placu zabaw powinna być umieszczona duża tablica, wyraźnie zakazująca gry piłką, ze wskazaniem dla młodzieży miejsc, które w pobliżu się znajdują, aby grać w piłkę. Bo nie chodzi o to, aby tylko stawiać zakazy, ale uważam, że młodzież, która ma w sobie dużo energii, powinna chodzić tam, gdzie można normalnie pograć piłką. Na koniec mam taką refleksję, że czasem rzecz czy sytuacja, którą ulepszyliśmy, może pokazać nam swoją negatywną cechę. Czy tę cechę będziemy akceptować, a może i ją poprawimy?

 


Elblążanin

Oceń tekst:

Ocen: 18

%44.4 %55.6


Komentarze do artykułu (35)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +16
    ~ wspomnienie dzieciństwa
    Czwartek, 14.08

    Maskara, wszystko ludziom przeszkadza. Pamiętam jak ja byłam dzieckiem ( a było to z 25 lat temu), na podwórku była nas cała zgraja i nikomu nie przeszkadzało że bawimy się, krzyczymy pod oknami, gramy w kozła odbijając piłkę o ścianę budynku. Może dlatego że w prawie każdym mieszkaniu było dziecko. Dziś zauważam iż na bawiące się dzieci, z co drugiego okna ktoś krzyczy. Osiedla mają byc ciche, dla emerytów, którzy kiedys też mieli dzieci i zapewne one też krzyczały pod oknami (zapomniał wół jak cielęciem był). A potem narzekamy że dzieci za dużo siedzą przed komputerami, rośnie nam pokolenie cyborgów.

  2. 2
    --4
    ~ aaa
    Czwartek, 14.08

    Dokładnie, ja mieszkam na Starym Miescie ludzie codziennie w wakacje co noc praktycznie jest tu tak glosno ze nie raz musze spac z zamknietymmi oknami w taka gorąc jaka byla w lipcu i co? Starzy ludzie bo teraz Ci zajmuja wiekszosc spoleczenstwa w naszym miescie spiewaja mi pod oknami, dra sie narąbani cala noc , muzyka głośno gra i co? też mam prawo do spokoju, ale luzuje poślady bo takie jest życie i taki urok mieszkania tu Ty elblązaninie zamiast zejść na dół i zwrócic młodzieży uwagę porozmawiać z nimi, zaproponowac zmianę na boisko to piszesz tu reportarze zeby caly Elblag o tym wiedzial ze dzieciaki kopia pilkę i co chcesz zdobyc tym reportarzem? Idz do sądu, boże im starsi tym głupsi

  3. 3
    --3
    ~ dobry chłopak
    Czwartek, 14.08

    Zgadzam się z #wspomnienie dzieciństwa, sam mieszkam na osiedlu Piechoty kilkanaście lat a także tutaj się wychowałem i pamiętam, ze nikomu nie przeszkadzalo cos takiego. A teraz tylko widze jak bandy emerytow wygladaja z okien i szukają czegos do czego można byłoby się przyczepić i najczęściej sa to dzieci albo mlodziez. Skoro wcześniej nie było problemów a pojawily się po zrobieniu placu zabaw to co jest problemem? Trzeba brac pod uwagę ze na swiecie nie ma tylko malutkich dzieci i starych ludzi ale każdy przedzial wiekowy i skoro mieszkają na tym osiedlu to czemu maja biegac po innych ulicach i tam wyzywac swoja "energie" do tego male dzieci... A co do starszych, którzy kopia pilke nie robia tego jak zostało to tutaj opisane, po prostu trzeba się przyjrzeć wszystkiemu dokładniej .. :)

  4. 4
    +19
    ~ zgred
    Czwartek, 14.08

    Chciałbym zwócić uwagę, że pan "elblążanin" ma trochę racji. Widoczny na zdjęciu ogrodzony plac zabaw, jest przeznaczony do zabaw małych dzieci, a nie do gry w piłkę dla młodzierzy i chyba tylko o to chodzi w zamieszczonym tekście. W odległości kilkuset metrów od tego "placu zabaw" są dwa boiska ze sztuczną nawierzchnią do gry w piłkę nożną, przy IV LO i przy SP nr 4! Z kolei na Saperów jst ogólnodostępne boisko lekoatletyczne z tartanową bieżnią oraz boisko do koszykówki również wyłożone trtanem. Więc jakby nie patrzeć o "rzut kamieniem" młodzież ma się gdzie wyszaleć.

  5. 5
    +2
    ~ Pick
    Czwartek, 14.08

    A Stare Miasto jest do rozrywki i przyciagania turystow a nie do mieszkania wiec zeby sobie wybrac mieszkanie to najpierw trzeba pomyslec a z tym u Polakow jest roznie. Bylem kiedys na Starym Miescie jak sw. Mikolaj zaczal dzwonic w dzwony, mozna bylo ogluchnac bo wszystkie normy zostaly przekroczone, z tym najpierw trzeba zrobic porzadek. Mieszkancy kiedys blogoslawili ten dzien kiedy dzwony sie zepsuly ale to tylko 2 tygodnie trwalo !?

  6. 6
    +20
    ~ Optymista
    Czwartek, 14.08

    Podobnie jak "Zgred" uważam, że autor artykułu ma rację. Ten plac jak widać na zdjęciu jest przeznaczony dla małych dzieci. Widać wyraźnie, że nie ma tu warunków do gry piłką. Przecież takie osoby które grają piłką w "nogę" mogą się przewrócić w czasie gry i uderzyć głową w urządzenie do zabaw i o nieszczęście nietrudno. Ale my zawsze jesteśmy mądrzy po szkodzie. Czytajcie artykuł ze zrozumieniem o co autorowi chodzi, sam przecież sugeruje, żeby zamieścić tablicę zakazującą gry piłką ale zarazem sugeruje też zamieszczenie informacji o pobliskich miejscach do gry.Ciekawi mnie komu z Was podobałoby się jak piłka uderzałaby wam w okna albo balkon, albo spadałaby na wasz samochód stojący na parkingu? Autorowi jak pisze chodzi o znalezienie złotego środka na istniejący problem.

  7. 7
    --2
    ~ pampi - ZAWADA
    Czwartek, 14.08

    To nie są już place zabaw . Ogrodzenia jakby w klatce , bez naturalnego podłoża . Brakuje tam tylko biurka z komputerem .

  8. 8
    +8
    ~ Ivonne
    Czwartek, 14.08

    Bardzo milo poczytać tak pozytywne i słuszne przemyślenia. Ma pan racje, młodzież jak to młodzież musi "zgubić" energie, ale nie chce się im przy tym iść gdzieś dalej, np.na boisko. Bo i po co? Jestem Elblążanka od lat już nie mieszkającą w naszym mieście, aczkolwiek często przyjeżdżam do rodziny do E-ga i obserwując problem okiem tzw. kogoś z zewnątrz, dzięki czemu można zaobserwować mentalność Elblążan. Niestety, rozpoznaje tutaj znieczulice społeczną na różne sytuacje na ulicy, ogólnie panujący egoizm, nie mówiąc prosto chamstwo oraz zachowanie pan sprzedających (cokolwiek: lampy, czy cos do jedzenia). Ludzie sprawiają ogólnie wrażenie znudzonych, niezadowolonych, niezainteresowanych czymkolwiek. A więcej życzliwości i szacunku na ulicy byłoby b. na miejscu. Gratuluje powyższego artykułu

  9. 9
    +14
    ~ Rozżalona
    Piątek, 15.08

    Nie tylko mieszkańcom ul. Piechoty tak cudownie się mieszka. Podobna sytuacja z tym koszmarnym placem zabaw przedstawia się przy ul. Bażyńskiego, szczególnie lokatorzy klatek 35,37 i 39 bezustannie skarżą się na panujący od rana do późnych godzin wieczornych hałas. Spółdzielnia Sielanka uszczęśliwiła nas tak, że nie sposób nam starszym mieszkającym ponad 40 lat mieszkańcom otworzyć okna , by nie słyszeć wrzasków i pisków do późnych godzin wieczornych. Poza tym na placyk schodzą się mamuśki z całej okolicy, rozsiadają się na ławce , a ich pociechy ryczą a jak się zachce dziecku kupkę , czy siusiu no to za płotek, pod klatkę i sprawa załatwiona. Poza tym takie place zabaw powinny być otwierane i zamykane o odpowiedniej godzinie np.od10- do 18 z monitoringiem szanowna spółdzielnio !!!!

  10. 10
    +5
    ~ Elblążanin
    Piątek, 15.08

    Witam, jako autor powyższego artykułu, chcę skrótowo napisać jeszcze raz swoje podejście do całej tej sprawy z placem zabaw. Dziękuję: Zgredowi, Ivonne i Rozżalonej za pozytywne zrozumienie moich przemyśleń. 1. Plac zabaw nie jest przeznaczony do gry piłką, wskazuje na to tabliczka zamieszczona na ogrodzeniu, wywieszona przez spółdzielnię. Także normalnie myślący człowiek, gdy spojrzy na architekturę placu, rozmieszczenie urządzeń do zabaw oraz niskie ogrodzenie, które nie chroni przed piłką stwierdzi, że plac nie nadaje się do tego. 2. Młodzież czy dzieci grające piłką w większości w "nogę", narażone są na takim placu poszkodowaniem, bo przewracając sie łatwo uderzyć głową w jakąś konstrukcję, poza tym narażone są też na uszkodzenia same konstrukcje na placu, bo piłka często uderza o te urządzenia. 3. Piłka która kopnięta jest poza plac, często uderza w pobliskie samochody stojące na parkingu (ciekawostka dla posiadających samochód), 4. Piłka która kopnięta jest poza plac naraża

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.1018199920654