Od tygodnia zastępy Straży Pożarnej walczyły z pożarem Biebrzańskiego Parku Narodowego. Wśród ratujących ten bezcenny skarb polskiej przyrody znaleźli się również strażacy z KM PSP w Elblągu.
Biebrzański Park Narodowy jest jednym z 23 parków narodowych Polski. To największy Park Narodowy w Polsce. Znajduje się w województwie podlaskim na terenie Kotliny Biebrzańskiej i zajmuje obszar 592,23 km².
O skarbach parku czytamy na stronie http://atrakcjepodlasia.pl/przyroda-zwierzeta/biebrzanski-park-narodowy/ :
BPN skrywa przede wszystkim naturalne, nietknięte przez człowieka rozległe mokradła, bagna oraz torfowiska co czyni go tak niedostępnym i tajemniczym. Dolina Biebrzy w większej części zachowała swój unikalny, dziki charakter. Z tego powodu jest jedną z najbogatszych w gatunki ptaków wodno-błotnych ostoją w Polsce. Zaobserwowano tu ich ok. 270 gatunków, w tym blisko 180 gniazduje nad Biebrzą. Spotkać tu można dubelta, wodniczkę, cietrzewia i orlika grubodziobego, dla których dolina jest jednym z ostatnich ptasich azyli w Europie. Poza nimi występują tam także dość rzadkie ptaki, jak batalion (symbol parku), kszyk, kulik wielki, biegus zmienny, żuraw, rybitwa białoskrzydła i białowąsa oraz ptaki drapieżne: puchacz, sowa błotna, błotniak łąkowy i zbożowy. Dolinę rzeki zamieszkuje 48 gatunków ssaków (np. wydry, borsuki, gronostaje, jenoty a nawet wilki). Park słynie z największej w Polsce populacji łosi (ok. 650 sztuk) oraz przywróconej na te tereny populacji bobra (ponad 1000 osobników), od którego to Biebrza zawdzięcza swoją nazwę (nazywano ją dawniej Bobra, Biber albo Bebra, co znaczyło-rzeka bobrów).
Biebrza jest rzeką typowo nizinną o wolno płynących wodach. W okresie wiosennym tworzy szerokie rozlewiska z powodu wezbrań wody o charakterze roztopowym. Krajobraz doliny cechuje wysoki poziom naturalności. Rzeka płynie w niezaplanowany sposób tworząc liczne meandry. W jej wodach żyje ok. 36 gatunków ryb (np. sumy, szczupaki i węgorze).
Jeśli chodzi o florę Biebrzańskiego Parku Narodowego, warto wspomnieć, że występuje tu 45 gatunków zagrożonych wyginięciem (np. szachownica kostkowata, fiołek torfowy i kosaciec bezlistny). Odnotowano tu w sumie ponad 1000 gatunków roślin naczyniowych. Chlubą doliny są storczyki (20 gatunków), rosiczki oraz widłaki. Wśród zbiorowisk leśnych występują olsy, brzeziny i łęgi, skrywające rzadkie brzozy niskie i wierzby lapońskie.
W ubiegłym roku pojechaliśmy całą rodziną w tamte rejony na wakacje. Jeździliśmy rowerami podziwiając niesamowite widoki, niepowtarzalną roślinność, podglądając przez lornetki zwierzęta tam zamieszkujące. Serce pęka patrząc na relacje z Biebrzańskiego Parku Narodowego. Tak wielki skarb, tak szybko możemy stracić
– mówi pani Grażyna.
Od poniedziałku, 20 kwietnia 2020 r., wiele jednostek Straży Pożarnej i wojska oraz okoliczni mieszkańcy walczą z ogniem, który trawi tę bezcenną florę i faunę Biebrzańskiego Parku Narodowego. Przez pięć dni trwała walka strażaków o powstrzymania rozprzestrzeniania się ognia. Specyfika terenu, silny wiatr i susza utrudniały akcję gaszenia tej ostoi dzikiej przyrody. Pożar, który strawił ponad 5000 ha Parku, ma miejsce w okresie lęgowym. W jego płomieniach zginęły setki ssaków, ptaków, owadów i roślin. Opowieści tych, którzy na własne oczy widzieli walkę z żywiołem są wstrząsające. Mówią m.in. o heroizmie ptaków ginących w płomieniach, próbujących ratować własne gniazda i bezbronne pisklęta, o niedawno urodzonych młodych sarnach, dzikach i łosiach, których zwęglone ciała znajdowano na wypalonej ziemi.
Na ratunek Biebrzańskiemu Parkowi Narodowemu wyruszyli również strażacy z odległych miejscowości, w tym z Pomorza i Warmii. Wśród nich strażacy z KM PSP w Elblągu.
W ramach prowadzonych działań Centralnego Odwodu Operacyjnego do działań w Biebrzańskim Parku Narodowym z zasobów KM PSP w Elblągu do działań skierowano dwóch strażaków z JRG 3 w Pasłęku wraz z pojazdem
– mówi Naczelnik Wydziału operacyjnego KM PSP w Elblągu - mł. bryg. Krzysztof Karolkiewicz.
Nie tak dawno z przerażeniem oglądaliśmy obrazki z płonącej Australii, płakaliśmy nad losem kangurów czy misiów koala. Niewielu myślało, że taka tragedia może również być naszym udziałem. Choć skala zniszczeń jest mniejsza, straty w niektórych przypadkach mogą być nieodwracalne. Przyroda poradzi sobie jednak, jeżeli człowiek jej w tym nie przeszkodzi, natomiast człowiek bez przyrody nie poradzi sobie na pewno.
No to siła ludzi. Dwóch to prawie zastęp, prawie. Ale na pewno para.
Nagłówek optymistyczny, ale puenta - z dwoma strażakami z JRG3 z Pasłęka wraz z pojazdem - raczej z pogranicza kabaretu.
Kropla drąży skałę a po dwóch sikawkowych z pojazdem z każdej KSP utworzy wodospad. Szacunek dla służby bezgraniczny.
toż to ludzie osuszaja bagna, dziwią się potem, że płoną!