Niedziela, 28.04.2024, Imieniny: Waleria, Ludwik, Pawel
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii AKTUALNOŚCI

Człowiek kulturalny. Czyli jaki?

08.10.2009, 23:51:22 Rozmiar tekstu: A A A
Człowiek kulturalny. Czyli jaki?
Fot. Rafał Kadłubowski

Wszystkożerca i heretyk. Czy taki w praktyce jest współczesny człowiek kulturalny? Co właściwie oznacza termin „człowiek kulturalny”? Czy kanony są jeszcze potrzebne i czy chęć odczuwania przyjemności jest głównym motorem do obcowania z kulturą? Wczorajszy Salon Polityki był próbą odpowiedzi na te pytania.

"Wizerunek człowieka kulturalnego. Refleksje po Kongresie Kultury Polskiej" - taki tytuł nosił Salon Polityki, który odbył się wczoraj, 7 października o godz. 18.00 w Sali "U św. Ducha" Biblioteki Elbląskiej. Gośćmi Mirosława Pęczaka byli socjolog prof. Tomasz Szlendak i Maciej Nowak - twórca i dyrektor Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie. Sala Biblioteki Elbląskiej była wypełniona aktywnymi słuchaczami.

Kto to jest ”człowiek kulturalny”?


Wczorajsza dyskusja była próbą wskazania wzorca człowieka kulturalnego. W trakcie jej trwania padały cechy charakterystyczne dla tego terminu z różnych punktów widzenia. Jak poinformował Mirosław Pęczak, gospodarz Salonu Polityki, w badaniach, które były przeprowadzane rok temu, na pytania ankieterów „kto to jest człowiek kulturalny?” respondenci przeważnie odpowiadali, że to jest ktoś aktywny, a to oznacza, że bywa wszędzie  tam gdzie trzeba.

Nieco inaczej człowieka kulturalnego charakteryzują osoby, którym bliższy jest proces tworzenia.

- Jeżeli myślę o definicji „człowiek kulturalny” to myślę przede wszystkim o ważności, którą człowiek kulturalny powinien posiadać,  o gotowości intelektualnej na rozmaite doznania estetyczne i artystyczne i do poznawania świata - powiedział Maciej Nowak,  dyrektor Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.

Okazuje się też, że wyobrażenie człowieka kulturalnego, a obraz człowieka kulturalnego, który wyłania się z badań socjologicznych, mijają się ze sobą.

- Z raportu przygotowanego dla ministerstwa wynika, że dzisiejszy odbiorca kultury to jest kompletnie ktoś inny niż wyobraża sobie Ministerstwo czy pracownicy Instytucji Kultury i zupełnie ktoś inny, niż wyobrażają sobie sami artyści. Te wyobrażenia mijają się z rzeczywistością. Kultura sobie, ludzie aktywni kulturalnie sobie, a instytucje kultury też sobie – stwierdził profesor Tomasz Szlendak.

Tradycyjnie, nie zabrakło głosu Bożeny Janikowskiej, stałej bywalczyni paneli dyskusyjnych organizowanych przez Bibliotekę Elbląską. Janikowska zwróciła uwagę na nieścisłość pojęcia „człowiek kulturalny”.

- Myślę, że pojęcie „ człowiek kulturalny” jest nieostre- mówiła Bożena Janikowska - To pojęcie nie funkcjonuje dla określenia tych, którzy mają do czynienia z kulturą. To jest znacznie bardziej płaskie pojęcie. Myślę, że mając na względzie twórców i tych, którzy w kulturze aktywnie uczestniczą lepiej byłoby stosować pojęcie „człowiek kultury”.

Kanonów brak to naszej kultury znak?

Punktem wyjściowym dyskusji było pytanie o różnicę między człowiekiem kulturalnym w PRL-U, a tym, który funkcjonuje obecnie. Profesor Szlendak stwierdził, że ,różnica między jednym a drugim polega na tym, że w PRL-u obowiązywał XIX-wieczny podział na kogoś, kto ma kanon i kogoś kto tego kanonu nie ma. Ktoś ten kanon kocha, bo należy i na kogoś, kto tego kanonu nie lubi.

- Dzisiaj kanon uległ zatarciu -  powiedział profesor Szlendak - To znaczy, że człowiek kulturalny to jest w praktyce wszystkożerca i heretyk. Ta elita kulturalna to jest taka, która pożera wszystko, od Britney Spears, aż po Pendereckiego. Zależy, co kto lubi. Człowiek kulturalny w praktyce wyrzuca telewizor. Z naszych badań wynika, że elita kulturalna nie przyjmuje tego, co jest wybrane za nią. A telewizor to jest przekaźnik rozmaitych informacji i treści kulturalnych, których nie należy przyswajać. Człowiek wysoce kulturalny to jest ten, który nie ma telewizora i pożera wszystko. Nie zależy mu na kanonie, który był wpajany w szkole.

Zdaniem profesora Szlendaka, ludzie jednak kanonu potrzebują i cały czas go szukają.

- Ja bym chciał, żeby ludzie tego kanonu trochę potrzebowali. Żeby to nie było tak, że będzie on narzucany przez szkolnictwo czy jakąś istotę wyższą, która będzie nam wskazywać, że należy czytać Sienkiewicza. W ten sposób buduje się nasza tożsamość, mamy o czym pogadać, rodzi się więź między nami - kontynuował profesor Szlendak.

Z tą opinią nie zgodził się Dyrektor Maciej Nowak.

- Ja, jako osoba, której bliski jest proces tworzenia powiem, że strasznie boję się tej konfrontacji z kanonem, bo kanon osacza artystów, osacza publiczność, wymusza bardzo konkretne postawy i jeżeli one nie zostaną zaspokojone to dzieło sztuki bywa odrzucane. Ja jestem szczęśliwy, że tego kanonu nie ma - stwierdził Nowak.

Dobre jest to co przyjemne?


Profesor Szlendak uważa, że to przyjemność decyduje o tym, z których dóbr kultury skorzystamy.

- Teraz jest tak, że dobre są wszystkie rzeczy, które Państwo oglądają, bo tylko ta rola kategorii przyjemności decyduje o tym, co jest dobre. Każdy zamyka się przed swoim ekranem, we własnym domu i z prywatnym kanonem - mówił socjolog.

W opinii Macieja Nowaka, postulat kategorii przyjemności w tym wypadku jest nieaktualny.
- Jedną z podstawowych rzeczy, którą zawsze wszystkim tłumaczę, jest to, że dzieło sztuki nie jest po to, żeby mi się podobało i żeby mi sprawiało przyjemność. To jest postulat XVIII – wiecznej estetyki. Jakim medium jestem do tego, żebym miał oceniać wartość dzieła sztuki według tego, co mnie się podoba. Są dzieła, które mnie samemu sprawiają przykrość i mi się nie podobają, a wiem, że są istotne. I to jest ważniejsze niż to czy mi się podoba czy nie podoba.

Lecz jak stwierdził profesor Szlendak, społeczeństwo nie jest przygotowane do tego typu odbioru.

- Szkoły nie przygotowują do tego, żeby starsi uczniowie potrafili coś zrozumieć, że to co nie sprawia im przyjemności jest jednak w jakimś zakresie wartościowe. Czegoś takiego nie przekazuje się w naszym kraju kompletnie.

Salon Polityki nie jest jedynym pokongresowym głosem w Elblągu. Przypomnijmy, na koniec października planowany jest Elbląski Kongres Kultury.

Po spotkaniu odbył się przez wielu oczekiwany koncert Gaby Kulki. Tym razem nienajlepsze warunki atmosferyczne nie przeszkodziły artystce wystąpić przed elbląską publicznością. Mimo deszczu Gaba Kulka wprowadziła słuchaczy w doskonały nastrój. Miejmy nadzieję, że spora frekwencja stanie się powodem do ogranizacji większej ilości niekomercyjnych koncertów w naszym mieście.

Fot. Rafał Kadłubowski

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0
GALERIA ARTYKUŁU ( zdjęć 8 )


Komentarze do artykułu (0)

Dodaj nowy komentarz

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.1128990650177